Fragment nowej książki Andrzeja Rodana. To będzie hit! ROZUM ZAĆMIONY - Historia Głupoty w Polsce autor: Andrzej Rodan (Notatki) dnia 15 czerwca 2013 o 12:10 HISTORIA GŁUPOTY W POLSCE ROZDZIAŁ PIERWSZY Rozum zaćmiony Zamiast motta: Mówienie jest rzeczą głupców, milczenie – tchórzy, a słuchanie rzeczą mędrców (Carlos Ruíz Zafón). W „Historii głupoty w Polsce” nie będę zajmował się potocznym znaczeniem GŁUPOTY definiowanej jako: niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia, a więc terminem używanym w stosunku do osób o niższym, bądź niewystarczającym ilorazie inteligencji. Raczej skoncentruję się na kilku formach Głupoty: 1) Głupota Koniunkturalna, jako najczęściej w Polsce stosowana, używana do przekazywania treści politycznych, religijnych itd. itp 2) Głupota Teoretyczna jako przekonanie o posiadaniu wiedzy, której w rzeczywistości się nie posiada. 3) Głupota Praktyczna jako świadoma lub nieświadoma nieumiejętność odpowiedniego postępowania i zachowania. 4) Głupota Społeczna Inspirowana jako brak samodzielnego myślenia i działania grup społecznych, łatwości ulegania manipulacji - mogąca być przyczyną powstawania fanatyzmu,nacjonalizmu, rasizmu antysemityzmu, homofobii, zaburzeń umysłowych na tle religijnym itp. To te właśnie formy Głupoty są motorem ludzkich poczynań i prowadzą do Absurdu, gdzie Irracjonalność bierze górę nad rozumem i nie pozwala mu na granie głównej roli w kształtowaniu przekonań. Jednakże najczęściej jest to już Rozum Zaćmiony. Przyznam się, że zanim podjąłem się pisania, przeglądałem moje notatki, brudnopisy, analizowałem je i w pierwszej chwili miałem zamiar dać tytuł tej pracy: „ROZUM ZAĆMIONY”. Po napisaniu pierwszego rozdziału „Historii głupoty w Polsce” oraz wstępnego szkicu pozostałych, zacząłem rozmyślać jak głęboko są umieszczone korzenie Głupoty, że nie tylko ignorancja i ciasne umysły rodzą Głupotę, że tam gdzie kończy się terytorium Głupoty tam powinna zaczynać się wolna przestrzeń dla Mądrości ale niestety złudne to przeświadczenie. Płonne nasze nadzieje. Tam jest pas ziemi niczyjej i to tylko od ludzi zależy jak zostanie zagospodarowany. Czyżby więc rację mieli filozofowie, iż z Głupotą sami bogowie walczą nadaremno (Mit der Dummheit kämpfen Götter selbestvergebens - Friedrich Schiller)?! W swoim czasie, w latach studenckich, później w doktoranckich z zainteresowaniem studiowałem prace Erazma z Rotterdamu, a szczególnie jego intelektualnie błyskotliwy traktat filozoficzny „Pochwała głupoty” (1509). Erazm z Rotterdamu (1467-1536), holenderski (niderlandzki) filolog i filozof, jeden z czołowych humanistów odrodzenia, zwany był Księciem Humanistów. Badacz i krytyk "Nowego Testamentu". Domagał się reformy obyczajów i religii. Uważał, iż każdy religijny pewnik narzucany przez ówczesne autorytety teologiczne należy poddać analizie rozumu, nie należy go przyjmować bezkrytycznie. Pikanterii działalności tego uczonego humanisty dodaje fakt, że Erazm był nieślubnym synem… księdza. Przed rozpoczęciem pracy nad „Historią głupoty w Polsce” wziąłem więc kolejny raz do ręki traktat holenderskiego pisarza. Minęło ponad 500 lat od napisania tej filozoficznej satyry, a uwagi Erazma nadal są aktualne we współczesnym nam świecie: rozwiązłe obyczaje i zachłanność kleru, oszustwa, korupcja, hipokryzja, wszechobecna głupota, która zezwala niektórym ludziom na zdobycie władzy i zaszczytów. Oznacza to nie tylko wizjonerstwo, ale przede wszystkim wnikliwą obserwację czasów mu współczesnych. Odczytując to dzisiaj nasuwa się wniosek: przez wieki nic się nie zmieniło. Erazm z Rotterdamu definiuje prowokacyjnie wręcz, że to właśnie nic innego, ale właśnie GŁUPOTA STANOWI SIŁĘ NAPĘDOWĄ POSTĘPOWANIA LUDZI! Nie jest moim zadaniem analiza „Pochwały głupoty”, ale zacytuję fragment tego traktatu, bowiem przeglądając materiały do mojej książki coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniuj akie wyraził Jean Cocteau, że DRAMATEM NASZYCH CZASÓW JEST TO, ŻE GŁUPOTA ZABRAŁA SIĘ DO MYŚLENIA! A oto fragment z traktatu Erazma z Rotterdamu: GŁUPOTA (…) o ta właśnie głupota rodzi państwa, na niej polegają rządy nimi, urzędy, religie, sejmy, sądy i w ogóle całe życie ludzkie nie jest niczym innym jak jakąś igraszką głupoty. Aby wspomnieć i o umiejętnościach: cóż ostatecznie zachęciło ludzi do tworzenia i przekazywania potomnym tylu znakomitych — za jakie oni je uważają — nauk, cóż jeśli nie pragnienie sławy? Okrutni ci głupcy uważali doprawdy, że tak nieskończonymi czuwaniami, takim potem warto okupywać jakiś tam rozgłos, nad który nie może być nic marniejszego! Ale tymczasem mnie, Głupocie, wy zawdzięczacie tyle znakomitych korzyści w życiu i, co już w tym najprzyjemniejsze, zysk ciągniecie z cudzego szaleństwa. A jakżeby było, gdybym przypisawszy sobie już tak chwałą męstwa i pilności, przypisała sobie także chwałę roztropności? Ależ — powie mi ktoś — to ty chcesz na taki sposób wodę łączyć z ogniem? No dobrze — powiadają mi —ale przecież nikt nie składa Głupocie ofiar ani nie buduje jej świątyni! A po cóż bym ja miała pragnąć świątyni, skoro cały ten świat jest moją, jeśli się nie mylę, najpiękniejszą świątynią. Nie jestem już aż taka głupia, żebym potrzebowała kamiennych i farbami popaćkanych posążków, które niekiedy są tylko zawadą dla kultu, ponieważ głupi i wygodni ludzie zamiast samym świętym, cześć oddają posągom (,,,) Ja uważam, że tyle mam posągów, ilu jest ludzi, którzy,choćby nawet nie chcieli, jako żywo mój obraz po świecie noszą” (konie ccytatu). Czyż zatem nie można się zgodzić z Erazmem z Rotterdamu, że to właśnie głupota rodzi państwa, na niej polegają rządy nimi, urzędy, religie, sejmy, sądy i w ogóle całe życiel udzkie nie jest niczym innym jak jakąś igraszką głupoty. Zdaniem Matthijsa Van Boxsela nikt nie jest dostatecznie inteligentny by pojąć własną głupotę. Głupota przejawia się we wszystkich dziedzinach życia, w każdej epoce i o każdej dobie, po prostu; GŁUPOTAJEST FUNDAMENTEM NASZEJ CYWILIZACJI. Jako przykłady z morza głupoty, otaczającej nas skrzeczącej rzeczywistości, polskiej nie skanalizowanej czarnej dziury, gdzie nierealne łączy się z rzeczywistością, ale jak rzekł Howard Philips Lovecraft: ludzie o szerszym intelekcie wiedzą że nie ma ostrej granicy między tym co realne i nierealne. Wprawdzie Głupota ma wymiar międzynarodowy, ale w czołówce jej wyznawców znajduje się nasz kraj. Podam jeden z przykładów. Większość Czytelników z pewnością zna ten temat, ale przecież ta książka będzie także czytana przez młodszych, a może i następne pokolenia – przepraszam za nieskromność, ale każdy twórca ma taką nadzieję – po nią sięgną. Z tego śmiała się cała Europa, a część normalnej Polski ogarnął śmiech i przerażenie. Czy my żyjemy w dziewiętnastowiecznej Afryce z szamanami zaklinającymi deszcz? Modlitwa o deszcz - niczym w prymitywnych kulturach afrykańskich 100 lat temu? W każdym bądź razie przejdzie to na pewno do histori igłupoty, jako dowód, ŻE GŁUPCY NIGDY NIE BOJĄ SIĘ MÓWIĆ I ROBIĆ GŁUPSTW. Taki ich przywilej, który sami sobie nadali, bowiemj ako rzekł amerykański pisarz i filozof Elbert Hubbard: „Genialność ma granice, głupota jest bezgraniczna”. A poza tym dla miernot geniusz jest czymś niewybaczalnym. Coś takiego mogło mieć miejsce tylko w skatoliczałej Polsce,bowiem nie ma nic gorszego aniżeli aktywna głupota. (Es ist nichts schrecklicher als eine tätigeUnwissenheit - Johann Wolfgang von Goethe). Ale ad rem. Latem 2006 roku ówczesny marszałek sejmu, człowiek bez nazwiska, za to dwojga imion, Marek Jurek z uwagi na suszę panującą w kraju ogłosił z trybuny sejmowej, że w kaplicy sejmowej zostanie odprawiona msza święta w intencji… deszczu. Ale niech przemówi oficjalny dokument. Cytuję oryginał, protokoł sejmowy: (Sekretarz Poseł Marek Wójcik: W dniu jutrzejszym o godz. 7.30 w kaplicy sejmowej zostanie odprawiona msza święta w intencji...) O deszcz. (Poruszenie na sali) (Sekretarz Marek Wójcik: To jest żart. Ale to jest... ). (Wesołość na sali). (Sekretarz Marek Wójcik: ...w intencji deszczu, zamówiona przez parlamentarzystów. Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość.) (Wesołość na sali) Marszałek Marek Jurek: Widzą państwo, ja po was się akurat takiej reakcji nie spodziewałem. Ja państwa zapewniam, że kpiny z liturgii katolickiej rażą bardzo wielu posłów na tej sali, więc proszę o odrobinę kultury. Za stenogramem 22. posiedzenia Sejmu w dniu 19 lipca 2006 r.; Marek Jurek prowadzi obrady). I w tym miejscu przypomnę co powiedział ks. Józef Stanisław Tischner: „Religia jest dla mądrych. A jak ktoś jest głupi i jak chce być głupi, nie powinien do tego używać religii, nie powinien religią swojej głupoty zasłaniać”. Marek Jurek jest autorem wielu karkołomnych pomysłów i powiedzeń, a między innym takim „pachnącym” mrokami średniowiecza: „Prześladowanie homoseksualistów jest zdrowym odruchem samoobrony społeczeństwa”. Nie należy się jednak łudzić, że był to tylko głupawy, nieprzemyślany wyskok Marka Jurka. On był marszałkiem sejmu, a zanim stało ugrupowanie, które wygrało wybory, miała najsilniejszy (liczebnie) klub parlamentarny, prezes partii Jarosław Kaczyński był premierem rządu, a jego brat Lech prezydentem. Ocena internautów „Modlitwy o deszcz” była druzgocąca. Podam kilka wypowiedzi: ☻A to Polska właśnie. Skansen i ciemnota zarządzana przez kler. A św. Jurka zapewniam, że jest mimo wszystko bardzo wiele osób, które rażą kpiny z rozumu. ☻Straszne, że ludzie ograniczeni zajmują tak wysokie stanowiska. Straszne! W XXI wieku takie coś! ☻ Buahahaha modlitwa dobra na wszystko, jeszcze pomodlę się o wygraną w lotto, słońce na weekend i podwyżkę wystarczy wprowadzić stanowisko szamana w polskim parlamencie ☻Pomodlili się o deszcz i wtedy w Polsce zaczęły się powodzie Oja pierdole, średniowiecze w XXI wieku ☻Modlitwa modlitwą wiecie. Problem jest inny. Czyli taki, że ci debile biorą kilkanaście tysięcy złotych z naszych kieszeni za to, że siedzą i opowiadają sobie żarty.... chce się płakać. ☻Polska Iranem Europy ☻ Ciemnogród! Na szczęście wyjechałem 7 lat temu z tego nienormalnego kraju i już nie płacę podatków na utrzymanie tych oszołomów! ☻kolejny dowód na głupotę naszych głównodowodzących, następnym razem, niech się pomodlą o zlikwidowanie bezrobocia i dziury budżetowej.. Komentarzy tego typu na różnych portalach było ponad kilkaset. Jaki czas potem, ale dopiero w następnym roku, Bóg wysłuchał swych wiernych! Na większość rzek w Polsce przyszła „wielka fala” i zalała prawie połowę kraju. Powódź w latem 1997 roku można nazwać kataklizmem dziejowym. Powódź tysiąclecia na skutek obfitych opadów deszczu (co doprowadziło do zalania przez rzeki - miast, miasteczek, wsi, dróg, gruntów itp.) przyniosła wielkie straty materialne, około dwóch miliardów dolarów, spowodowała śmierć 55 osób. Tym razem posłowie nie ogłosili modlitwy w intencji zatrzymania deszczu i powodzi. O wcześniejszej modlitwie o deszcz już nie wspominano, bowiem jak ongiś rzekł Jean Baudrillard: „Żyjemy w świecie symulacji, w którym najwyższą funkcją znaku jest wymazanie rzeczywistości i jednocześnie ukrycie jej zniknięcia”. Sejmowa mównica dużo widziała, dużo słyszała i jeszcze więcej wytrzymała. I tak na przykład: w sejmie działa wspólnota, która zabiega o to, by jak największa liczba parlamentarzystów dokonała intronizacji Najświętszego SercaPana Jezusa. I choć miał być to akt wiary każdego posła i senatora, wspólnota zorganizowała w godzinach posiedzenia sejmu konferencję na ten temat. Ogłoszenie o konferencji wygłoszono z sejmowej mównicy. Z kolei poseł PiS Artur Górski zaproponował uchwałę o nadaniu Chrystusowi tytułu: Jezus Król Polski. No bo o tym, że Najświętsza Maryja Panna jest Królową Polski, to chyba jest wszystkim wiadome i nie muszę przypominać. Polska jest więc monarchią,tylko że nikt tych miłościwie nam panujących na oczy nie widział. Rozum zaćmiony? Mroki Średniowiecza? Śmierć Mądrości? A może tylko wycinek z Dziejów Głupoty? A ponoć wiek XXI miał być triumfem rozumu. Zacytuję, ku przestrodze, naszego narodowego wieszcza Adama Mickiewicza: „Bo Pan Bóg, kiedy karę na naród przepuszcza, odbiera naprzód rozum od obywateli”.
Posted on: Sat, 15 Jun 2013 10:33:03 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015