JAK KONDOMY URATOWAŁY MI ŻYCIE... Po ponad rocznej znajomości - TopicsExpress



          

JAK KONDOMY URATOWAŁY MI ŻYCIE... Po ponad rocznej znajomości moja Narzeczona i ja postanowiliśmy się pobrać. Siostra mojej Narzeczonej jest genialną osobą (a oprócz tego bardzo atrakcyjną...). Zadbała o wszystko: ceremonię zaślubin, fotografa, przyjęcie weselne, kwiaty, samochód, po prostu wszystko... Wczoraj zadzwoniła do mnie i poprosiła, bym przyjechał do niej aby omówić listę gości. Chcieliśmy zaprosić za dużo ludzi i niektórych trzeba było niestety skreślić z listy... Pojechałem do niej i przeszliśmy całą listę. Po kilku skreśleniach zostało nam 150 gości. Nagle przyszła szwagierka zbliżyła się do mnie i powiedziała, że uważa mnie za bardzo atrakcyjnego mężczyznę... Za miesiąc będę żonaty i nie będzie już na to szans ale teraz nie pragnie niczego innego bardziej, niż seksu ze mną, tu i teraz. Wstała z sofy i oglądając się zalotnie poszła w kierunku sypialni... Zanim tam weszła, szepnęła tylko: „ Jeżeli chcesz teraz wyjść, wiesz, gdzie są drzwi...” Przez kilka minut stałem na środku pokoju nie mogąc zebrać myśli... W końcu zdecydowałem się na jedyne słuszne wyjście z tej sytuacji: Wybiegłem przez drzwi wejściowe na parking w kierunku mojego samochodu... przy którym stał mój przyszły teść... Chyba powiedział coś w stylu: „To był tylko test... chcieliśmy się upewnić, czy nasza kochana córeczka znalazła mężczyznę godnego zostać jej mężem... Zdałeś ten test... Witaj w naszej rodzinie synu!” Uścisnął mnie, ucałował i serdecznie pogratulował... LUDZIE!!! Nie macie pojęcia, jakie miałem szczęście, że właśnie tego dnia skończyły mi się prezerwatywy, a te które kupiłem na stacji benzynowej, zostawiłem w samochodzie!!! R. I. P.
Posted on: Mon, 26 Aug 2013 18:53:28 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015