Rozdział 4 Oczekiwany gość Trey wrócił o godzinie 19. - TopicsExpress



          

Rozdział 4 Oczekiwany gość Trey wrócił o godzinie 19. Ciekawiło go to czy Elza wie o tym, że Marii rodzina należy do szamanów , czy też nie i będzie z zaciekawieniem słuchala o tym, co mówi. Teraz jednak szedł z Mari chodnikiem. Było już trochę ciemno, ale wszystko było widać, ponieważ były lampy.Chwilę milczenia przerwała dziewczyna: -Dzięki, że poszedłeś ze mną na to przyjęcie. Bez Ciebie byłoby nudniej i napewno musiałabym rozmawiać z moją rodziną. - Nie ma za co. To jak, teraz już nie powiesz pani?- zapytał Horo Horo i spojrzał na dziewczynę. Teraz już stali przed jej domem. - Nie. I tak już dużo dla mnie dziś zrobiłeś- odpowiedziała na jego pytanie, poprawiła włosy, poczym pocałowała go w policzek.Chłopiec lekko się zarumienił. -Dobranoc- zawołał,gdy blondynka wchodziła do domu,ale nie usłyszał odpowiedzi,ponieważ zamknęła już drzwi.Od domu dziewczyny nie miał daleko, do wspólnego domu. *** W tym czasie jak Trey i Marii byli na urodzinach, Elza,Morty,Layserg,Yoh,Hao, Ren i Daisy wybrali się do sklepu. Dziewczyna przez całą drogę nie odzywała się do zielonowłosego i Yoh. Rozmawiała natomiast z Elzą i Renem. Wszyscy wiedzieli czemu dziewczyna nie udała się na imprezę. Była z tego powodu wściekła. Nawet nie chciała słuchać przeprosin chłopców. Nie mogli by się też dostać do jej pokoju, ponieważ jej duch stróż Wiwi,pilnowała drzwi. Był to ogromny smok, więc nawet nie próbowali. Elza wybrała dla nich naprawdę ładne stroje do walk. Każdy miał inny. Dla Horo Horo wzięła, tak jak obiecała na rozmiar Yoh. Strój był w kolorze niebieskim,ponieważ dziewczyna stwierdziła,że ten kolor napewno mu się spodoba. Gdy przyszli do domu niebieskowłosego jeszcze nie było.Daisy i Ren zrobili kolację, a reszta nakryła do stołu. Wszyscy usiedli do posiłku, kiedy nagle zjawił się towarzysz Marii. Spojrzenia pokierowały na zamyślonego chłopca,który właśnie ściągał kurtkę. -No proszę,a miałeś być wcześnie- powiedział Ren usmiechając się do kolegi. - Tak nam trochę zeszło- odpowiedział Horo Horo-A przy okazji dowiedziałem się czegoś o rodzinie Marii. Po tych słowach popatrzył na Elzę. Dziewczyna zauważyła to i odrazu zapytała: - Tak? A czego? -Nie wiedziałem, że jej bacia jest medium, mama doshi, a Marii i jej ojciec szamanami-wytłumaczył długowłosej. Ta odgarnęła włosy na bok i spojrzała na niego. - Tak. Słusznie powiedziałeś. Bo ty o tym nie wiedziałeś- zaśmiała się i upiła trochę soku. - A ty tak?- zapytał naiwnie, chodź znał odpowiedź- Mogłaś , powiedzieć.Przyszykowałbym sobie tematy o których mógłybm z nimi rozmawiać. Powiedział jej to tak jakby z wyrztem. Dziewczyna mało się tym oprzejęła. - No cóż. Nie zawsze można sobie przygotować tematy do rozmowy- wyjaśniła mu - A mówiła ci coś jeszcze jej babcia? - Tak. Dała mi swój numer telefonu i powiedziała, że zawsze możemy na nią liczyć- oznajmił i wyciągnął karteczkę. - Tak? Daj mi ją- powiedziała Elza, wyrywając chłopcu kartkę z numerem telefonu. Wszystkie spojrzenia powędrowały na nią, a ta wyjaśniłą: -Mam do niej pewną sprawę. Rozumiecie, musimy coś omówić. -Chodzi o mnie?- włączyła się do rozmowy Daisy. - No tak- odpowiedziała jej przyjaciółka i upiła herbatę. Dalsza część kolacji upłynęła w ciszy. Po kolacji, wyznaczona para została sprzątać, a reszta udała się do swoich pokoi.Daisy pozbierała swoje rzeczy i udałą się w stronę łazienki. Wezmę wcześniej kąpiel i poczytam coś o tych wyrzutkach,pomyślała i stanęła pod drzwiami. Lazienka była zajęta. Przed dziewczyną wszedł do niej Hao. Stałą tak na korytarzu. Po chwili jednak usiadła pod ścianą i oparła się plecami o nią. Wtedy właśnie dołączył do niej Horo Horo. - A ty co tak wcześnie wróciłaś z tych urodzin?- zapytał zaciekawiony i usiadł koło niej. - Nie byłam na nich- odpowiedziała obojętnie i spojrzała na podłogę. Poprawiła włosy i czekała na dalsze pytania. - Dlaczego?Pokłóciłaś się z dziewczynami? - Nie. Tuż przed wyjściem Yoh i Layserg pokrzyżowali moje plany, wrzucając mnie do basenu- wytłumaczyła. Niebieskowłosy chciał zadać kolejne pytanie, ale dziewczyna wstała. Drzwi łazienki otworzyły się i wyszedł Asakura. Spojrzał na Daisy i uśmiechnął się. Dziewczyna odpowiedziała mu na to głupim uśmieszkiem i zamknęła dzrzwi łazienki. *** Elza siedziała w swoim pokoju. Przy biurku świeciła się mała lampeczka, a obok niej było rozłożone pare książek. Dziewczyna przeglądałą jedną po drugiej, ale nie mogła znaleźć, tego czego szukała. No nie i co ja mam teraz zrobić?, pomyślała, po czym spojrzała na łóżko. Leżała tam karteczka z numerem do babci Marii. Podeszła do telefonu, wybiłą numer, po czym podniosła słuchawkę. Było słychać głos starszej kobiety. - Halo? Kto mówi?- zapytała staruszka. - Dobry wieczór. To ja, Elza- przedstwiła się dziewczyna, po czym oparła się o ścianę. - Elza? Czy ja dobrze pamiętam..Połączenie mocy szamańskiej,medium i wróżki? - Tak. Mam małe pytanie. Czy mogłaby pani do nas jutro przyjść, mam pewną sprawę.. - Czy chodzi o tą dziewczynę, co ma dołączyć do wyrzutków? - Tak, właśnie o nią. Mieszka z nami i.. A skąd pani to wiedziała, że o nią chodzi? - Kochanie, ja jestem medium. Umiem,przecież czytać w myślach, tak jak ty- zaśmiała się kobieta-A, więc dobrze. Będę u was jutro o godzinie 10, dobrze? -Tak, dobrze. Dziękuję. Życzę miłej nocy- pożegnała się długowłosa i odłożyla słuchawkę. Zawsze to ona kończyła rozmowę. Lubiała jak to właśnie do niej, należało ostatnie słowo. Teraz była spokojna o koleżankę. Razem z babcią dziewczyny coś wymyślą. Yoh, Layserg i Horo Horo siedzieli w pokoju. Niebieskowłosy chciał się dowiedzieć dlaczego dziewczyna jest taka wściekła.Spojrzał na Yoh, który oglądał Tv, natomiast zielonowłosy rozglądał się po pokoju kolegi. Panował tam niezły bajzel, ale tak zawsze miał w pokoju Trey. -Ej chłopaki, co wyście zrobili tej Daisy?Mówiła,że pokrzyżowaliście jej plany- zapytał. - No tak,tak było- odpowiedział mu na pytanie Layserg. - Źle,że z nią zadarliśmy- oderwał się od telewizoru Yoh, po chwili jednak się uśmiechnął- Myślicie,że będzie się długo gniewała? -Eee, chłopaki. Ona nie jest taka. Może szybko jej przejdzie- pocieszał ich Trey. -Może..-wymamrotał Laysreg. - No to jaki film oglądamy?- zmienił temat niebieskowłosy, nie chciał już rozmawiać o dziewczynie. Nudziły go też wurzyty jego kolegów. trudno. Co się stało, to się nie odstanie. Napewno będą tego jakieś konsekwencje. Po chwili już cała trójka patrzyła zaciekawiona na telewizor. W tym samym czasie Hao i Morty siedzieli w kuchni i grali w karty. Za każdym razem zaskakujący był bieg wydarzeń.Dobrze,że Elza nie gra z nami, pomyślał młody szaman i uśmiechnął się. Bo cóż to była za zabawa z medium? Grali dośc długo, bo aż 2 godziny. Gra była pasjonująca. Niesamowite,że to ich aż tak pochłonęło. Grali w wojne. Przed położeniem karty na stole jeden patrzył nerwowo na drugiego. Każdy zastanawiał się jaką kartę da przeciwnik. Podczas gry chłopców brunetka siedziała w swoim pokoju. Przebrana w piżamę, teraz szczotkowała swoje włosy. Postanowiła zadzwonić do kolezanki u której nie zjawiła się na przyjęciu. Podniosła telefon i wybiła jej numer,po czym ciężko westchnęła.Nie chce mi się z nią rozmawiać,pomyślała, ale pocieszyła się w duchu,że lepiej będzie jak ta rozmowa,będzie już za nią. - Cześć, kochana.Przepraszam,że nie zjawiłam się na Twojej imprezie urodzinowej,ale...-zaczęła,ale nie skończyła bo koleżanka jej przerwała. -Tak,tak wiem. Yoh i Layserg zadzwonili do mnie i powiedzieli mi,jaki ci numer wycieli- dzieczyna zaczęła się śmiać. -To wcale nie było śmieszne. -No dobra,dobra.Naprawdę nic się nie stało, przyjdziesz na nastepne, albo na imieniny. Wiesz, te urodziny mi się nie udały. Było parę osób,które nie były zaproszone.Kłótnie były cały czas. Nawet myślałam czy nie wyjść z tej imprezy, ale musiałam zostać. Lepiej,że cię nie było. Nie musiałaś, oglądać tej porażki-pożaliła się dziewczyna. - Tak? Aa, bo ja myślałam,że przegapiłam fajne urodziny. Dobra to dobranoc,pa-pożegnała się z uśmiechem na twarzy. -Pa. Ich rozmowa zakończyła się. Daisy położyła się i okryła kołdrą. Dobrze,że nie poszłam. Haha.I przynajmniej ona nie jest na mnie zła,pomyślała i przymknęła oczy, po czym zasnęła. Młody Tao zastanawiał się czy nie pójść do pokoju obok, do Daisy i zobaczyć co z nią. Nie był pewny czy nadal jest zła na chłopaków, czy już jej przeszło. Wyszedł na balkon.Miał na sobie swoje klasyczne czarne arabki, z białą wstążką. Był bez koszsulki i bez butów. Podszedł do jej pokoju, oparł głowę o szybę i zobaczył jak dziewczyna śpi. Uśmiechnął się sam do siebie, po czym oparł się o balkon. Chwilę jeszcze patrzył na śpiącą koleżankę, a potem wrócił do swojego pokoju. *** Był ranek. Niebo było zachmurzone,a na zewnątrz dość chłodno. O godzinie 7:35 Elza wstała z łóżka. Wybierałą się na 8:30 do kościoła. Szybko się przebrała i zeszła po cichu do kuchni. Przyżądziła sobie parę kanapek i herbatę. Staralą się być jak najciszej, aby nie zbudzić reszty. Wszyscy spali oprócz niej. Oni wybierali się na godzinę 11:30 do kościoła. Akurat przyjdą do domu wsam raz na obiad. Długowłosa pozmywała po sobie i ubrała kurtkę. Już miała wychodzić, ale przypomniałą sobie, że nie przebrała butów. Ubrala kozaki i wyszła.Msza skończy się o godzinie 9:30 , a w domu będę przd 10. Zdążę zsaparzyć herbatę dla babci Marii. Tak jak zaplanowała,tak zrobiła.Już za pięć 10 była w domu. W jadalni zobaczyła swoich znajomych jedzących śniadanie. Uśmiechnęła się na powitanie. Teraz nie czekali na nią z posiłkiem. Wiedzieli, że w niedziele zawsze chodzi na rano do kościoła.A ona dobrze wiedziała,że oni nie są z samego rana przypomnieć. Gdy herbata była zaparzona, dźwięk dzwonka rozległ się w domu.To nasz gość, pomyślała i szybko podeszła otworzyć. Kobieta odrazu przywitałą wszystkich ciepłym uśmiechem. - A co pani tu robi?-zapytał zdziwiony Horo Horo na widok kobiety. - Przyszłam odwiedzić Elzę - odparła. - Dobra chodźmy do mojego pokoju. Obejrzymy coś w Tv- zaproponował Yoh. Wszyscy za nim poszli, bo zrozumieli,że Elza chce zostać ze swoim gościem sam na sam. - Jak ta dziewczyna się nazywa?-zapytała staruszka. - Droga Eyomi, to jest Daisy Sopao-przedstwiła dziewczynę- Nalać Ci herbaty? - Tak, tak poproszę.Sopao,Sopao..Kojarzę to nazwisko.Ach tak już pamiętam. - A ja nie znam. Możesz mi to rozjaśnić? - A więc to było jak Daisy nie było na świecie. Jej babcia nie chciała pozwolić na to, żeby dynastia Sopao i dynastia Tao się ze sobą połączyły.A miały się połączyć, ponieważ pradziadkowie zawarli taki układ. Urodzi się dziewczynka z rodu Sopao i nazwiemy ją Daisy, będzie ona żoną chłopca z dynasti Tao, który będzie nazywał się Ren. - To mieli połączyć dwa rodu przez ich małżeństwo..Ciekawe. Ale chciałam się z Tobą spotkać zupełnie w innej sprawie- Elza upiła trochę herbaty i spojrzała na staruszkę. - No tak, słyszałm o tym. Przeszukiwałam ksiegi, ale nic nie znalazłam. Naszczęście przypomniała mi się jedna księga z której zaczerpnęłam,potrzebnych nam informacji-uśmiechnęła się. - Tak? Jaki masz pomysł? Bo ja nie wiem jak możemy jej pomóc. Nic nie znalazłam - zmartwiła się i spojrzała na Eyomi. Kobieta poprawiła okulary na swojej głowie. - No więc tak. Są dwa wyjścia. Pierwsze to,że zrzeknie się funkcji szamańskiej, co sprawi,że przestanie też być w pół wyrzutkiem. Jest też druga opcja, że znajdzie sobie drugą połowę samej siebie. - Czyli,że będzie nadal w pół szamanką, a w pół naprzykład doshi? - Tak. Ale musi to zrobić zanim stanie się pół na pół. Gdy się to już stanie, będzie musiała się zrzec szamaństwa. - Jak ma się stać drugą połową?- Elza za bardzo nie rozumiała. - Ma odkryć sama siebie. To jej pomoże. Masz. Wskaźnik którym mierzy się szamaństwo. Jeśli jesteś szamanem to Ci się to wyświetli, a jeśli jesteś pół na pól wyskoczy napis funkcja zachwiana.Wtedy sprawdź na liczniku w jakim stopniu zachwiaie wystąpiło. Jeśli nie będzie pół na pół, wtedy możemy działać. No, to na mnie już czas. Poradzisz sobie?- Eyomi spojrzała z nadzieją na Elzę. - Tak. Bardzo dziękuję, jeszcze dziś dokonam pomiaru. Bedziemy w kontakcie-pożegnała kobietę i odprowadziła ją do drzwi. Gdy kobieta wyszła Elza usiadła przy stole i zaczęła się zastanawiać, co będą mogły zrobić jeśli ich plan nie zadziała. ----------------------------------------------------
Posted on: Mon, 04 Nov 2013 21:19:35 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015