W "GAZECIE POLSKIEJ" UDERZAJĄ W ŚWITONIA, I ZAUWAŻMY - ROBI TO - TopicsExpress



          

W "GAZECIE POLSKIEJ" UDERZAJĄ W ŚWITONIA, I ZAUWAŻMY - ROBI TO ZIEMKIEWICZ Z TERLIKOWSKIM... W ZASTĘPSTWIE SAKIEWICZA... Tych pro-WASP-owskich polityków i dziennkarzy bardzo boli, że pod pałacem przy Krzyżu dzieje się polska historia, na którą nie mają ŻADNEGO wpływu. Oni tam w studio zgodnie kłamią, że akcja "Krzyż" była ustawiona przez sutenera "Niemca" i jego alfonsów. A przecież sprawa się zaczęła w roku 2008-mym - od proroctwa Bartłomieja Kurzeji i przeniewierczej ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego (kwiecień 2008 i październik 2009) oraz serii błędów w uporządkowaniu tego miejsca jeszcze od czasu Wachowskiego (1990-1995). Ciekawe, że pada z ich ust tylko jedno nazwisko - Hadacz - chcą utożsamić obrońców Krzyża z tą postacią, która się koninkturalnie dała wessać ruchowi gejowskiemu. Andrzej Hadacz, owszem pękł i poszedł za Ryszardem Kaliszem (jednak wcale nie za Palikotem, a to jest WAŻNE*). I potem utożsamiają z nazwiskiem Hadacz wszystkich obrońców Krzyża, w tym szczególnie - tych ze Żwirowiska. Czyli jest w tym programie rozstrzeliwany medialnie Kazimierz Świtoń. Coś mnie się widzi - że oni się bardzo przestraszyli tego co Kazimierz Świtoń powiedział o satanistach - że rządzą w Polsce, ale się boją Krzyża i tego że publicznie zakwalifikował zabicie Kaczyńskiego jako KARĘ BOŻĄ za podpisanie traktatu rozbiorowego. Ciekawie wtóruje Ziemkiewiczowi Terlikowski dobrotliwie kwalifikując obrońców Krzyża jako "oszołomów". W jednym zebrani w studio są zgodni - że odbierają Bogu prawo do swobodnego przemawiania na polskiej ziemi. Mylą się. I to bardzo. Tam mi się widzi, że Sakiewicz SIĘ PRZESTRASZYŁ sytuacji i dlatego nie przyszedł do studio - bo by się mogły ludzie spostrzec, że on coś tu kręci, jakieś lody. Przecież to właśnie TV Republika bazowała i bazuje na emocjach wywoływanych przez Krzyż przed pałacem, a cenzuruje proroctwo Bartłomieja Kurzeji i interpretację Kazimierza, które są do sprawy Krzyża KLUCZEM. - - - - - - - *Andrzej Hadacz poszedł na gej-paradę, bo mu Kalisz obiecał, że uruchomi swoją kancelarię adwokacką w procesie z Platformą Obywatelską o odszkodowanie za wykorzystanie wizerunku Hadacza w kampanii wyborczej. Wcześniej zwracał się do Hadacza z prośbą o przyjście Rozenek od palikota, ale Hadacz odmówił. Czyli oskarżanie Hadacza o przynalezność do Ruchu Palikota jest kłamstwem. Hadacz i owszem - wspólpracuje z SLD-wcem Kaliszem, ale z SLD to i PiS ostatnio współpracuje, hehehe... czyż nie? No to ja się w takim kontekście nie dziwię Sakiewiczu, że zrejterował. A co najciekawsze - Hadacz przez wiele miesięcy prosił, błagał Jarosława Kaczyńskiego aby ten pomógł wygrać sprawę z Platformą Obywatelską o odszkodowanie, adwokata dał. A ten nic, nie dał. No i ot - taka jest geneza pojawienia się Hadacza na gej-paradzie. Polecam uważne przesłuchanie materiału "Gazety Polskiej": vod.gazetapolska.pl/4548-tydzien-sakiewicza-bez-sakiewicza?utm_source=niezalezna&utm_medium=fotonowa8&utm_campaign=vod
Posted on: Mon, 24 Jun 2013 03:30:26 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015