Z życia wzięte: Trzeci dzień szkoły, moi bliscy znajomi – - TopicsExpress



          

Z życia wzięte: Trzeci dzień szkoły, moi bliscy znajomi – rodzice pierwszoklasisty - poraz pierwszy trafiają "na dywanik" nauczyciela. Powód? Syn nie przyniósł wszystkich potrzebnych książek do szkoły. W rozmowie z wychowawczynią, mama chłopca tłumaczy, że usłyszała od syna, że mają "przynosić tylko te dwie książki". W odpowiedzi nauczycielka pyta: "to Pani wierzy synowi?" (...) Zaskoczyła mnie ta odpowiedź i zastanawiam się, czego nauczyciel oczekuje w tej sytuacji – ograniczonego zaufania do słów dziecka? Czy może po prostu lepszego zadbania o to, by w pełni mogło korzystać z czasu, który spędza na lekcji? W zależności od tego jak zinterpretuję słowa, w tę stronę powędrują moje uczucia i reakcja na zachowanie nauczyciela. 7 latek zaaferowany nowym miejscem, osobami, doświadczeniami rzeczywiście może coś "tak istotnego" przeoczyć, wszak ma dopiero 7 lat i mnóstwo atrakcyjnych bodźców wokół. Moja - dorosłego w tym głowa, by o to zadbać. To dopiero początek roku, a rozmów i spotkań z nauczycielami będzie sporo...i tak myślę, że okazywanie zaufania sobie, dziecku a zwłaszcza budowanie go w relacji z nauczycielem może się okazać kluczowe.Współpraca na linii rodzic – nauczyciel jest bardzo potrzebna i choć nie należy do najłatwiejszych warto pamiętać, że podłoże mamy wspólne – dobro dziecka. Na początek roku szkolnego proponuję Wam artykuł - rozmowę psycholożki z nauczycielką. O dzieciach, rodzicach i nauczycielach. Temat na czasie :) Zapraszam do lektury i rozmowy po :) Anna Słaboń dziecisawazne.pl/rozmowa-o-szkole-nauczycielach-i-dzieciach/
Posted on: Thu, 05 Sep 2013 18:07:24 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015