;) - TopicsExpress



          

;) hapiforme-33.blogspot/2013/09/cz-23-ostry-seks-w-pokoju-obok-matka.html Cz 23 "Ostry seks, a w pokoju obok matka... Niezły hardkor" Hana obudziła się trochę przed ósmą. Piotr nadal spał. W domu panowała cisza. Słyszała jedynie chrapanie swojego faceta i jakiś szum z łazienki. Rozejrzała się po pokoju. Michała nie było. Szybko wzięła jakieś urania i się ubrała. Potem trochę ogarnęła w pokoju. Miała nadzieję, że brat Piotra nie wiedział, co tu się działo. Potem wyszła z pokoju. Pechowo na korytarzu minęła się z Michałem. Zrobiła wielkie oczy, ponieważ był w samych bokserkach, a na brzuchu miał widoczny kaloryferek. Do tego odruchowo napiął mięśnie. Michał też dokładnie przyglądał się Hanie. Miała na sobie lekko prześwitującą koszulkę, przez co widział zarys jej piersi... - Dobrze się bawiliście, jak mnie nie było? - Nie wiem, o czym mówisz... - odezwała się Hana, ale policzki zrobiły jej się czerwone - Ostry seks, a w pokoju obok matka... Niezły hardkor - pokiwał głową z podziwem - Skąd wiesz? - Goldberg momentalnie spoważniała - Prawię się zabiłem o wasze urania. No i Piotr nigdy nie śpi przykryty. Nie mogliście jeszcze godzinkę poczekać. Chętnie bym sobie pooglądał. - Bardzo śmieszne - Michał cmoknął do niej i puścił jej oczko. Hana trochę się zdziwiła, ale nic sobie z tego nie robiła. Po prostu weszła do łazienki. - Kurwa, on zawsze miał dobry gust - powiedział do siebie Michał. Wszedł do pokoju i się ubrał. Oczami przepełnionymi zazdrością popatrzył na Piotra. Strasznie mu zazdrościł Hany. Piotr poczuł na sobie czyjś wzrok. To nie była Hana. Słyszał jak wychodzi. W takim razie to mógł być tylko jego brat. Piotr od razu przypomniał sobie sytuację z przeszłości. Właściwie wybaczył już to bratu, ale nie potrafił się do tego przyznać. Wiedział, że jeśli tu przyjedzie, to wszystko wróci. Nie chciał tego opowiadać Hanie, ale niedługo pewnie będzie zmuszony. Postanowił to zrobić jak najszybciej. Gdy tylko będą sami. Maria wysłała Piotra do sklepu. Od razu doczepiła się do niego Zuzia. Marek był w pracy. Kasia zajmowała się Filipkiem, a mama Piotra robiła śniadanie. W tym czasie Hana pisała smsa do Leny. Nagle do pokoju wszedł Michał. - Możesz mi coś wyjaśnić? - zapytał - No... - Dlaczego udajesz, że nigdy się nie widzieliśmy? - Bo widzieliśmy się dwie minuty. Nie zdążyłam cię dobrze poznać. - Czyli gdybyśmy poznali się trochę bardziej, to dostąpiłbym zaszczytu znania Hany Goldberg przed całą rodziną... - Może - odpowiedziała Hana wkładając telefon do kieszeni - A mi się wydaje, że po prostu nie chcesz denerwować Piotra... - Nie, dlaczego? - Czyli tak - powiedział Gawryło - Okay, przyznaję, że masz rację i to na tyle - Michał trochę się do niej przysunął. Ich ciała prawię się stykały - Czyli ta iskierka, którą zobaczyłem w twoich oczach w samochodzie, to nie było zauroczenie? - wyszeptał jej do ucha - Nie po prostu strasznie przypominasz mi Piotra - Tak, że byś się pomyliła? - zapytał trochę dla żartu, trochę z nadzieją - Macie takie same oczy i rysy, to wszystko. - Hana wstała i poszła do kuchni. Pomogła mamie Piotra zrobić śniadanie Gdy Piotr wrócił, śniadanie było już na stole. Usiadł obok Hany i zrobił sobie kanapkę. - Jakoś tak trochę niezręcznie mi o to pytać, ale chyba powinnam wiedzieć. - zaczęła niepewnie mama Piotra - Wy jesteście zaręczeni? Hana prawię udławiła się herbatą, a Piotr unikał kontaktu wzrokowego z innymi. Tak naprawdę nigdy o tym nie myślał. Było dobrze tak jak było. Wiedział, że Hana też nie chce się spieszyć z małżeństwem, zwłaszcza po przejściach z Jamesem. - Właściwie to nie - z zamyśleń wyrwał ją głos Hany - Piotrek, no co ty. Takiej ślicznej kobiecie się nie oświadczyłeś? - zapytał Marek, za co dostał kuksańca od Kasi - Jeszcze nie myśleliśmy o małżeństwie - odpowiedział. Nawet nie zauważył, że Michał odetchnął z ulgą. Dopiero teraz dowiedział się, że oi żyją w wolnym związku... - Czyli o dzieciach też jeszcze nie myśleliście? - zapytała mama Piotra. Gawryło zbladł. Przypomniał sobie o ostatniej nocy... - O tym też jeszcze nie myśleliśmy - odpowiedziała za niego Hana. Do końca posiłku Piotr nie odezwał się już ani jednym słowem. Marzył o tym, żeby pogadać z Haną sam na sam. - Dlaczego się w ogóle nie odzywałeś przy śniadaniu? - zapytała Hana - Musimy pogadać... - Uuu... brzmi poważnie - Bo jest. Idziemy na spacer? - Ok - Hana wzięła kurtkę, założyła buty. Piotr też to zrobił. Przy drzwiach krzyknął, że idą się przejść i szybko wyszedł. Szli dość szybkim tempem. - Powiesz mi wreszcie, o co chodzi - zapytała po kolejnych dwustu metrach - Zaraz - usiadł na pobliskiej ławce. Hana usiadła obok niego. - No więc? - Pamiętasz jak ci wczoraj obiecałem, że w porę się wycofam? - Tak - No więc trochę się zatraciłem... - powiedział cicho. Hana zrobiła przestraszoną minę - Kiedy będziesz wiedzieć? - Za jakieś dwa tygodnie - odpowiedziała - Przepraszam... Jest jeszcze coś - Wal, już nic mnie nie zaskoczy - Wiesz, że nie chciałem tu wracać ze względu na starą historię związaną z moim bratem. Chcę mieć to wreszcie z głowy. Chcę ci wszystko opowiedzieć...
Posted on: Fri, 20 Sep 2013 17:52:12 +0000

Recently Viewed Topics




© 2015