11 września i planowanie Nowego Porządku Świata Opublikowano: - TopicsExpress



          

11 września i planowanie Nowego Porządku Świata Opublikowano: 08.08.2013 | Kategorie: Polityka, Publicystyka Opublikowano: 16.09.2009 Każdy, komu starcza moralnej odwagi, by zgłębić racjonalne przyczyny zniszczenia budynku 7 kompleksu World Trade Center, jakiego dokonano późnym popołudniem 11 września 2001 r., ma szansę z przejrzystą klarownością zrozumieć, co miał na myśli Franklin Delano Roosevelt, gdy mówił, że „w polityce nic nie dzieje się przypadkiem”. Nie przypadkiem analiza zniszczenia budynku 7 nie znalazła się w raporcie rządowej komisji badającej przyczyny katastrof lotniczych 11 września. I też nie przypadkowemu a tym bardziej nie niespodziewanemu atakowi arabskich terrorystów władze imperium amerykańskiego zawdzięczają pretekst do rozpoczęcia nowej epoki historii cywilizacji przemysłowej, przedstawionej opinii publicznej jako „wojna z terroryzmem”. Przygotowania do tego konfliktu trwały od lat i są naturalnym rezultatem burzliwego procesu monopolizacji władzy, jaki dokonuje się w obrębie cywilizacji zachodniej w sposób nieprzerwany od czasów wojny secesyjnej w Stanach Zjednoczonych Ameryki, po której nastąpił gwałtowny rozwój wielkich korporacyjnych imperiów przemysłowo-finansowych. Proces ten doprowadził do silnej koncentracji władzy politycznej w rękach elity finansowej, o czym w roku 1966 w znanej pracy historycznej „Tragedy & Hope” profesor historii Uniwersytetu Harvarda i doradca departamentu obrony USA Carroll Quigley pisał: „elity kapitalizmu finansowego miały dalekosiężne cele, polegające na stworzeniu światowego systemu prywatnej władzy finansowej, która byłaby w stanie zdominować systemy polityczne wszystkich państw oraz gospodarkę całego świata. Ten system – pisał Quigley – miał być zarządzany w sposób feudalny przez światowe banki centralne, koordynujące działania poprzez tajne porozumienia prowadzone na prywatnych spotkaniach i konferencjach”.(1) Kierunek zmian, w jakim ewoluować miała cywilizacja zachodnia, akcentowany był wyraźnie przez ludzi reprezentujących interesy elit przemysłowych. W roku 1970 Zbigniew Brzeziński, jeden z najbardziej zaufanych strategów politycznych Davida Rockefellera, opisywał przyszłość Zachodu w erze technokracji w książce „Between Two Ages” takimi słowami: „nad społeczeństwem dominować będzie elita, (…) która, dla osiągnięcia swoich politycznych celów, nie będzie wzbraniać się przed stosowaniem najnowocześniejszych technik kształtowania publicznych zachowań i utrzymywania społeczeństwa pod ścisłą kontrolą i inwigilacją”.(2) Niemal na potwierdzenie tych słów ponad 20 lat później na prywatnym elitarnym spotkaniu Grupy Bilderberg David Rockefeller osobiście wyraził swą wdzięczność „wydawcom Washington Post, New York Times, Time Magazine i innym wielkim publikacjom, których menadżerowie uczestniczyli w naszych spotkaniach i dotrzymali swych obietnic zachowania dyskrecji przez blisko 40 lat. Byłoby dla nas niemożliwością zrealizowanie naszego planu budowy światowego rządu, jeśli bylibyśmy w tym czasie przedmiotem zainteresowania prasy”.(3) „Jesteśmy u progu globalnej transformacji – oznajmiał Rockefeller – Potrzebujemy jedynie poważnego, światowego kryzysu, by narody zaakceptowały Nowy Porządek Świata” – mówił wnuk założyciela imperium Standard Oil, wielkiego prekursora korporacjonizmu Johna D. Rockefellera, który otwarcie wyrażał negatywny stosunek do wolnego rynku i uważał, że przemysł powinien być organizowany na zasadach kooperacji i tworzenia silnego monopolu.(4) Mamione ideą postępu i trzymane na korporacyjnej smyczy narody przemysłowe doprowadzone zostały u schyłku XX w. do smutnej konkluzji, że era paliw kopalnych nie będzie trwała długo. Będzie w istocie bardzo krótkim okresem w historii ludzkości, jak oznajmił po raz pierwszy w 1949 r. wybitny geofizyk Marion King Hubbert, który prezentując swą teorię „peak oil” potrafił z zadziwiającą dokładnością określić moment szczytowego wydobycia ropy naftowej na świecie i następujący po nim kryzys paliwowy, w jaki z niedowierzaniem wkraczają obecnie wykarmieni miodem i mlekiem postępu mieszkańcy konsumpcyjnego Zachodu. „Bogactwa społeczeństw świata na dobre i na złe są nierozerwalnie związane z wykorzystaniem źródeł energii”, twierdził King Hubbert.(5) Bynajmniej nie zaprzeczał temu noblista Henry Kissinger, gdy oświadczał, że „ten kto kontroluje produkcję ropy, rządzi narodami”.(6) Amerykańskie imperium przemysłowe budowane było z uwzględnieniem tych geostrategicznych uwarunkowań. W 1997 r. w książce „The Grand Chessboard” wielki szachista globalnej Ameryki Zbigniew Brzeziński pisał, że „zapotrzebowanie na energię w latach 1993-2015 wzrośnie o ponad 50%, a najbardziej znaczący wzrost poziomu spożycia energii nastąpi na Dalekim Wschodzie. Już w chwili obecnej procesy gospodarcze w Azji są źródłem olbrzymiej presji, wymuszającej eksplorację i eksploatację nowych złóż energii, a wiadomym jest, że region Azji Centralnej i basen Morza Kaspijskiego posiadają zasoby gazu ziemnego i ropy naftowej, przy których blednie bogactwo Kuwejtu, Zatoki Meksykańskiej czy Morza Północnego”. W najbliższej przyszłości, kontynuował swój wywód Brzeziński, „najbardziej naglącym celem strategicznym będzie uniemożliwienie jakiemukolwiek państwu czy też grupie państw próby wyparcia czy choćby zmniejszenia w istotnym stopniu dominującego znaczenia Stanów Zjednoczonych z Eurazji”. Zadania feudalnego władcy świata mogą jednak wywołać sprzeciw opinii społecznej w trakcie przyszłej, jak to określił, „imperialnej mobilizacji”, albowiem „Ameryka stająca się w coraz większym stopniu społeczeństwem multikulturowym, napotykać będzie na coraz większe trudności w procesie kreowania poparcia opinii publicznej w kwestiach dotyczących polityki zagranicznej, z wyjątkiem okoliczności poważnego i powszechnie odczuwanego, bezpośredniego zagrożenia zewnętrznego”.(7) Poszukiwanie motywu zagrożenia zewnętrznego w celu mobilizacji mas do wojny jest w istocie najważniejszym czynnikiem warunkującym ekspansję państwa i budowę każdego imperium. „Kreowanie wrogów dla usprawiedliwienia wojen, które były konsekwencjami konfliktów handlowych ma długą historię – pisał ekonomista J. W. Smith w książce „World’s Wasted Wealth” – Prześladowanie templariuszy w średniowieczu jest klasycznym przykładem niszczenia jednej grupy społecznej poprzez oskarżenia, że postępuje ona niemoralnie i stanowi zagrożenie dla reszty społeczeństwa, podczas, gdy w rzeczywistości zagrażać może ona jedynie tym, którzy sprawują władzę”.(8) „Tajemnica i oszustwo są nieodłącznymi atrybutami rządzenia” – stwierdzono w dokumencie Komisji Trójstronnej i nigdzie nie było to bardziej ewidentne niż w polityce Stanów Zjednoczonych XX w.(9) „Ameryka nie rozpoczyna wojen” – deklarował Reagan, „Stany Zjednoczone nie poszukują konfliktów” – oświadczał Bush senior, „nie lubię stosować siły militarnej” – twierdził Clinton, a Bush Junior tłumaczył narodowi amerykańskiemu, że „nasz naród przystępuje do konfliktu na Bliskim Wschodzie z niechęcią”.(10) Ameryka przystępowała bowiem do wszystkich wojen tylko z „najbardziej chwalebnych pobudek” i głównie w celu „szerzenia wolności i demokracji”. O tym wiemy wszyscy. I wiemy o tym tylko dzięki doskonale zorganizowanej propagandzie, jaką elity przemysłowe Ameryki były w stanie stworzyć i sponsorować. Ataki na symbole amerykańskiej władzy, stanowiące pretekst do wojen są w rzeczywistości starym i typowym motywem działania amerykańskiego imperium przemysłowego. Były wielokrotnie wykorzystywane jako tzw. operacje „false flag” (fałszywej flagi). Eksplozja i zatopienie własnego statku Maine w porcie w Hawanie było pretekstem do rozpoczęcia wojny z Hiszpanią w 1898 r., co dało USA możliwość przejęcia Filipin, Kuby i Puerto Rico. Celowe wysłanie statku pasażerskiego Lusitania na celowniki niemieckich łodzi podwodnych, kosztujące śmierć blisko 1200 osób (w tym 128 Amerykanów), dało USA w 1915 r. pretekst do przystąpienia do I wojny światowej. Nie ma też dziś żadnych wątpliwości, że japoński atak na Pearl Harbor w 1941 r. był celowo sprowokowany i wyczekiwany przez władze USA w celu uzyskania poparcia opinii publicznej do przystąpienia do II wojny światowej. Odtajnione dokumenty Operacji Northwood z 1962 r. ujawniają, że najwyżsi oficerowie wojskowi opracowywali plan ataków terrorystycznych na szereg miast amerykańskich z zamiarem wciągnięcia Stanów Zjednoczonych do wojny z Kubą. „Rutynowy patrol” w Zatoce Tonkin – jak donosiły media – został 2 sierpnia 1964 r. storpedowany przez wietnamskie okręty dając USA oficjalny pretekst do zmasakrowania Wietnamu. Po latach udowodniono, że również ta akcja „false flag” była typowym zabiegiem propagandowym, a zdarzenie to było całkowitą fikcją. Znana w Polsce agencja Hill & Knowlton stworzyła w 1991 r. film propagandowy z udziałem dziewczynki o imieniu Nayirah, która zeznawała, jak to iraccy żołnierze w jednym z kuwejckich szpitali uśmiercali niemowlaki. “Ze wszystkich oskarżeń przeciw irackiemu dyktatorowi”, pisał John Mac Arthur w publikacji „Second Front” – “żadne nie miało równie wielkiego wpływu na amerykańską opinię publiczną, jak doniesienie mówiące o żołnierzach irackich, którzy odłączyli od inkubatorów 312 niemowlaków pozostawiając je na posadzkach szpitala w Kuwait City.” Historią tą posługiwał się prezydent Bush, cytowano ją w Kongresie, na posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa ONZ, powtarzały ją w nieskończoność prasa, radio i telewizja. Nazwisko dziewczynki o imieniu Nayirah nie zostało ujawnione w czasie poprzedzającym wojnę w Zatoce Perskiej. Później ujawniono, że dziewczynka jest córką ambasadora Kuwejtu Saud Nasir al-Sabah i nie mogła być świadkiem opisywanego zdarzenia, gdyż przebywała w tym czasie w USA.(11) W roku 1998, w listopadowym numerze magazynu „Foreign Affairs” ukazał się artykuł pt. „Catastrophic Terrorism. Tackling the New Danger” („Katastroficzny terroryzm. Stając przed nowym niebezpieczeństwem”). Można by rzec, miał w sobie zadziwiającą nutę Rooseveltowskiej „nieprzypadkowości” i zdumiewającą racjonalną analizę korzyści, jakie niosą ze sobą „okoliczności zagrożenia zewnętrznego”, o których rok wcześniej pisał Brzeziński. „Jeśli podłożone pod WTC w 1993 r. środki byłyby ładunkami nuklearnymi… – spekulowali autorzy artykułu nawiązując do dokonanego kilka lat wcześniej zamachu w WTC – trudno jest opisać horror i chaos, jakie zdarzenie to by spowodowało. Taki akt katastroficznego terroryzmu byłby wydarzeniem przełomowym w historii Ameryki. Wywołane straty ludzkie i materialne nie miałyby sobie równych w warunkach pokoju i zachwiałyby fundamentalnym poczuciem bezpieczeństwa Ameryki (…) Podobnie jak Pearl Harbor zdarzenie to wyznaczyłoby wyraźną linię podziału na przeszłość i przyszłość. Stany Zjednoczone mogłyby zareagować drakońskimi środkami, ograniczając wolności obywatelskie, zezwalając na zwiększenie inwigilacji obywateli, zatrzymywanie podejrzanych i stosowanie śmiertelnej przemocy.” Najbardziej zdumiewającą rzeczą dotyczącą tego artykułu było to, że jego współautorem – obok byłego szefa CIA i przyszłego członka rady nadzorczej Citigroup, Johna Deutscha – był Philip Zelikow, późniejszy członek administracji George’a W. Busha, i przewodniczący rządowej komisji powołanej do zbadania przyczyn „katastroficznego terroryzmu” z dnia 11 września 2001 r.(12) Jakże zadziwiające zbiegi okoliczności prowadzą ludzkość w kierunku Nowego Porządku Świata. Cztery miesiące po największym akcie terroryzmu w historii Ameryki, były niemiecki minister technologii Andreas von Buelow w wywiadzie dla berlińskiego dziennika Tagesspiegel stwierdził, że nie jest w stanie dać się nabrać na żadną z oficjalnych teorii na temat 11 września, jakie do tej pory zostały zaprezentowane przez Waszyngton. Mówił na temat znaczenia „prania mózgów w zachodnich demokracjach” w kontekście wydarzeń 11 września i o kreowaniu wizerunku „islamskiego terroryzmu”, jaki promowany był już od dłuższego czasu. Tworzenie „wizerunku wroga” – podkreślał von Buelow – zapoczątkowali Zbigniew Brzeziński i Samuel Huntington. „Już w połowie lat 90. Huntington wyrażał opinię, że społeczeństwa Europy i USA potrzebują kogoś, kogo mogłyby nienawidzić – to wzmocniłoby identyfikację ze swoim własnym narodem. Co więcej, ten wściekły pies Brzeziński już jako doradca Cartera, nawoływał by nadać Stanom Zjednoczonym wyłączne prawo dostępu do wszystkich surowców mineralnych świata, w szczególności ropy naftowej i gazu ziemnego”. Na temat ataków w dniu 11 września von Buelow skomentował: „Zaplanowanie ataków było pod względem technicznym i organizacyjnym mistrzowskim wyczynem. Porwanie czterech samolotów w przeciągu kilku minut i doprowadzenie ich do celów w przeciągu jednej godziny i to na tak skomplikowanych szlakach powietrznych jest zadaniem niewyobrażalnym bez wsparcia tajnych służb państwowych i przemysłu”.(13) Trzeba przyznać z należnym szacunkiem, że w styczniu 2002 r. opinia ta, wyrażona publicznie przez niemieckiego polityka, była zdumiewająco odważna. Z całą pewnością w druzgoczący sposób łamała standardy tchórzostwa i służalstwa, które scalają w szkaradny, skamieniały monolit polską klasę polityczną. Kilka lat później okrzyki „9/11 WAS AN INSIDE JOB” wznoszone były już na ulicach wszystkich największych metropolii przemysłowego świata, choć – przyznajmy – nad Wisłą głosy te były wyjątkowo nieliczne. Waszyngtońskie kłamstwo obnażono na tysiącach stron internetowych. Ukazało się też mnóstwo książkowych publikacji. Wśród nich, teolog David Ray Griffin, dając wyśmienity popis elokwencji i humanistycznego racjonalizmu, skompromitował każdy szczegół oficjalnej teorii spiskowej – historycznego dzieła administracji George’a Busha, która bez zająknięcia odważyła się ogłosić całemu światu, że najdroższy system militarny planety i imperialna armia USA zostały sparaliżowane przez atak kilkunastu nie znających języka angielskiego amatorów, uzbrojonych w noże do cięcia tektury. Szereg filmów publikowanych w Internecie jest w stanie unaocznić każdemu skalę kłamstwa tego wielkiego przedsięwzięcia. „11 września. Efekt rozgłosu” jest doskonałym i godnym polecenia przykładem – dostępnym w sieci na stronie niezależnego portalu informacyjnego „Wolne Media”. (14) Autor: Zbigniew Jankowski Źródło: Liberalis
Posted on: Fri, 09 Aug 2013 22:22:42 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015