Ciąg dalszy sprawy recenzji Jacka Szczerby. Zdecydowałam się - TopicsExpress



          

Ciąg dalszy sprawy recenzji Jacka Szczerby. Zdecydowałam się udostępnić kawałek mojej strony Mariuszowi Czubajowi, który nie używa facebooka lecz chciałby wygłosić swoje stanowisko w tej sprawie. To kolejny głos w ogólnej dyskusji: krytyka a krytykanctwo. Oto ono: Szanowni Państwo, poprosiłem Autorkę wpisu o zamieszczenie kilku zdań, do których się poczuwam jako przyjaciel Małgorzaty i Marka Krajewskich. Zatem: skoro sięgamy ad personam: oddam w dobre ręce postać literacką, Jacka Szcerbatego - ponurego, sfrustrowanego, nerwowego dziennikarza (samozwańczo nazywającego się "krytykiem") pracującego w opiniotwórczym (dawno temu i nieprawda) periodyku. Szcerbaty wie wszystko lepiej: gdyby to od niego zależało filmy miałyby efektowniejsze przesłania, powieści wyrazistszych bohaterów, piosenki wpadające w ucho refreny, zaś obrazy ponadczasową fakturę. Ów krytyk-hybryda Felliniego,Manna, Heideggera wszelkie rozumy pozjadał (z wyjątkiem swego własnego; tym bowiem poszczycić się jakoś nigdy nie mógł), miast jednak tworzyć arcydzieła biedak ten przymuszany jest do przykrawania geniuszu swego do potrzeb marnych recenzyjek pisanych na kolanie. (Samo)świadomość talentu i dramat niespełnienia - oto szkielet, na której zasadza się opisywana postać (szczegółowe rozwiązania - zepsute zęby, łupież, preferencje seksualne, hobby entomologiczne, itepe - pozostawiam potencjalnym chętnym). Chętnym, gdyż, jak się rzekło, tę postać chętnie opylę, a opylę, bo się jej po prostu brzydzę. Jacyś chętni? No cóż... Szału nie ma. Tłumy nie wiwatują. Dzieci nie witają kwiatami? Nikt go nie chce? Temu panu już dziękujemy? Tyle o tym. Mariusz Czubaj
Posted on: Sun, 08 Sep 2013 19:48:33 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015