Ciąg dalszy wrażeń po lekturze „Syren z Tytana” Kurta Vonneguta z 1959. W znanym opowiadaniu pt. „Harrison Bergeron” z 1961 autor ten opisuje totalitarne społeczeństwo, w którym lewicowa idea równości ludzi (w przeciwieństwie do prawicowej idei równej godności) jest realizowana bardzo konsekwentnie, tworząc ewidentną dystopię. Fragment pod koniec książki o 2 lata wcześniej uświadomił mi, że pierwowzór takiego stanu rzeczy powstał w głowie Kurta już wtedy, z jedną wszakże istotną różnicą: ludzie zrównywali się dobrowolnie! Była to praktyka religijna w ramach zrzeszającego 3×10⁹ dusz, czyli większość ludzkości, Church of God the Utterly Indifferent. Najdokładniejszy jej opis zacytuję w komentarzu. A do Was mam pytanie: czy uważacie, że ludzie na masową skalę i dłuższą metę mogliby sami sobie nałożyć takie ograniczenia, rezygnując z indywidualnych ambicji, bez powoływania aparatu przymusu pilnującego przestrzegania reguł?
Posted on: Fri, 21 Jun 2013 16:36:56 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015