DAKTYLOWE DELICJE Dzisiaj obiecany przepis na ciasto z daktylami. - TopicsExpress



          

DAKTYLOWE DELICJE Dzisiaj obiecany przepis na ciasto z daktylami. Przepis pochodzi z książki Phil’a Vickery’ego pt. „Seriously good! Gluten-free baking”, chociaż ja nieco go zmodyfikowałam pod względem ilości cukru, a i tak ciasto jest przyjemnie słodkie. Jak wspomniałam, przepis został już dwukrotnie przetestowany i to z bardzo pomyślnym skutkiem, wg mnie nie należy do wymagających i trudnych. Oczywiście wszystkie składniki, jakich używam są bezglutenowe, nawet jeśli nie wynika to z treści przepisu. Ilość ciasta pasowało na formę okrągłą o średnicy 24cm i prostokątną o rozmiarach ok. 28x22cm (akurat mam taka kamionkową formę, jednak jest to maksymalna wielkość formy, myślę, że nieco mniejsza forma prostokątna lub kwadratowa byłaby w sam raz, w książce podaje się formę kwadratową 18cm). Czas przygotowania – 10-15min. Pieczenie 20-30min. Składniki: - Masło lub olej do nasmarowania formy - 175g miękkich podsuszanych daktyli, posiekanych na nie bardzo drobne kawałki (w takie miękkie, podsuszane daktyle (tzw. „medjool dates”, zaopatruję się w nie w Niemczech lub w Danii, ale widziałam je ostatnio w sklepie Kuchnie Świata, pakowane w spore pudełko o masie 600g; suszone daktyle dostępne w Polsce też się powinny nadawać, mogą być bardziej suche i wymagać nieco dłuższego podgotowania). - 1 łyżeczka sody - 5 łyżek rumu lub brandy (ja miałam tylko likier pomarańczowy, również świetnie pasuje, można dać go łyżkę więcej) - 100 ml gorącej wody - 175g mąki bezglutenowej (ja używam bezglutenowej mąki do wypieków firmy Doves Farm Self Raising, która zawiera w sobie dodatkowo substancje spulchniające i gumę ksantanową; podana ilość tej mąki to odpowiednik 1 cup’a) - 1 łyżeczka gumy ksantanowej (nie dodawałam, bo mam ją w mące) - 1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia (mimo że mąka ma dodałam niepełną łyżeczkę) - 75g niesolonego masła - 150g cukru brązowego muscovado (ja użyłam ok 110-120g (ok. pół cup’a) cukru demerara, ciasto było nadal bardzo słodkie, a to za sprawą słodkich daktyli; myślę też, że można zamienić zwykły biały cukier, tylko ciasto może nie mieć wtedy mocno brązowego koloru) - 2 średnie jajka o temperaturze pokojowej, ubite lekko. - Masa kajmakowa do posmarowania ciasta (kupiłam gotową Spółdzielni GOSTYŃ) Rozgrzać piekarnik do temp. 180°C, natłuścić formę do pieczenia. Posiekane daktyle, sodę, rum i gorącą (gotującą się) wodę wymieszać w małym rondelku lub misce i podgrzać 1 min w mikrofali lub na piecu (mnie na piecu zajęło to też ok. 1 minuty od zawrzenia się masy), następnie odstawić do ostygnięcia. Przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i gumą ksantanową. W mikserze utrzeć masło z cukrem, aż będzie puszyste. Dodać roztrzepane jajka i ubić całość. Następnie dodawać na przemian mieszankę mąki i masę z ostudzonych daktyli , mieszać, aż całość się połączy. Przełożyć ciasto do formy i wyrównać jego powierzchnię. Piec na środkowej wysokości piekarnika około 20 minut (mnie to zajęło prawie 30, ale przyczyną może być grubsza forma ceramiczna, a nie klasyczna, metalowa; radzę sprawdzać ciasto na środku patyczkiem, jak będzie suchy to znaczy, że gotowe). Ja po prawie całkowitym ostygnięciu ciasta smaruję je masą kajmakową, w przepisie jest, żeby smarować ciepłe ciasto. Pociąć na kwadraty i dodawać. Ciasto nadaje się do mrożenia, ale przed posmarowaniem masą kajmakową, odmrażać 10-15 min w mikrofali. Smacznego Wam życzę :)
Posted on: Mon, 26 Aug 2013 21:19:03 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015