Dziwne zajęcia poetów - to coś co mnie ciekawi, pewnie ze względu na świeżo nabytą profesję subiekta w zakładzie handlu hurtowego. Nędznie nudne zajęcia takie jak wykładanie, uczenie czy - o zgrozo - pisanie za pieniądze to umówmy się konwencja i banał. Podobnie zajęcia w stylu asystent starosty, burmistrza, rzecznik prasowy władyki, dziennikarzyna, lektor, pracownik instytucji kultury, korektor w wydawnictwie - to także banał i łatwizna. Interesują mnie wszystkie inne zawody, które leżą z dala od słowa, literek. Znam dwóch którzy są lub byli "Ochroniarzami" czyli uprawiali proceder Harrego Portiera jednego, który zbiera złom (tego zna wielu), jednego który pracował w fabryce rowerów, dwóch zawodowych muzyków (dyrygent i śpiewak) ... ale co jeszcze?
Posted on: Tue, 24 Sep 2013 14:27:01 +0000