Głośno było ostatnio o tej sprawie.. Trzymam kciuki za - TopicsExpress



          

Głośno było ostatnio o tej sprawie.. Trzymam kciuki za chłopaków i czekam na kolejne spotkanie z tą fantastyczną ekipą... Tymczasem przeczytajcie co ma do powiedzenia Mirej - współzałożyciel zespołu ENEJ. "Mirek Mynio Ortyński 2 godz. temu · Nadszedł chyba w końcu ten czas, aby pierwszy i OSTATNI raz odnieść się w swoim imieniu do tych zdarzeń, które miały ostatnio miejsce. Otóż zostaliśmy (zespół Enej) wplątani w bardzo brzydki sposób w politykę. Od samego początku istnienia zespołu staraliśmy się uciekać od niej, kierowała nami przede wszystkim idea chęci łączenia dwóch kultur: polskiej i ukraińskiej poprzez muzykę wykonywaną przez Polaków jak i Ukraińców. Nazwę "Enej" wzięliśmy od głównego bohatera "Eneidy" I. Kotlarewskiego. Jest to jedno z największych dzieł w ukraińskiej literaturze, i nie było i nie ma w tym żadnej prowokacji anty kogo i czegokolwiek. czy złych intencji. Graliśmy koncerty, rozwijaliśmy się, nagrywaliśmy płyty (dla jednych bardziej lub mniej ukraińskie), ale zawsze łączenie kultur było dla nas priorytetem. Przyszedł dzień, w którym wygraliśmy program "Must be the music" poprzez głosowanie smsowe widzów programu oraz moment gdy piosenka śpiewana w jezyku ukraińskim "Radio Hello" zabrzmiała w komercyjnej stacji radiowej… Po całej ogromnej euforii, radości, świętowania w tym dniu pojechałem do domu i przystanąłem na chwile… Po policzku pociekła mi łza… to było coś mistycznego… uznałem, że ta cała sytuacja musi być znakiem od Boga, że to, co robimy ma sens, że udało się nam zrobić coś, czego jeszcze chyba nie było i co wielu ludzi nazywało "niemożliwym"! Sprawiliśmy, że duża część społeczeństwa polskiego jak i ukraińskiego przekonała się do tego, że pojednanie narodów, może i najpierw poprzez muzykę, kulturę JEST MOŻLIWE!!!! Od tego czasu wzięliśmy się jeszcze bardziej do roboty, jeszcze bardziej podkreślaliśmy naszą ukraińskość i to, że na przykładzie zespołu Polak i Ukrainiec umieją się dogadać i razem tworzyć! Potem przyszedł czas EURO 2012! To, jak te mistrzostwa zostały zorganizowane, jak obydwa kraje zrobiły przepiękną imprezę ponad podziałami to było niesamowite i dawało światło na lepsze jutro! Do niedawna jeszcze właśnie taki kolor tej naszej przygody przeważał. Wszystko zaczęło się powoli zmieniać, gdy pewien dziennikarz umieścił na łamach pewnej gazety artykuł obrażający nas, ludzi, którzy nas słuchali, lubili, chodzili na koncerty, nie tylko Ukraińców, ale również i Polaków, zarzucając nam wzięcie naszej nazwy od postaci, która w czasie wolny miała taki sam pseudonim i zabijała Polaków. Widzieliśmy zależność daty ukazania się tego artykułu do zbliżającej się rocznicy Rzezi Wołyńskiej. Nasze tysiąckrotne potwierdzania, że my nie mamy z tym nic wspólnego, że geneza naszej nazwy jest ogólnie wszystkim znana i powtarzamy to na każdym kroku, że Enej od "Eneidy" Kotlarewskiego, że odcinamy się od wszelkiej polityki, że chcemy łączyć, nie dzielić itd… Już wtedy czuliśmy, że to jest walka z wiatrakami, że nie przekonamy i tego dziennikarza i tych wszystkich komentujących ludzi merytorycznymi argumentami, oni wiedzą swoje. Z dnia na dzień sprawa ta stawała się coraz bardziej gorąca, padały coraz to mocniejsze słowa w naszym kierunku. Ukraińskie dzieło literackie "Eneida" było deptane i wyśmiewane w co drugim prawie komentarzu. Widzieliśmy, że ten temat rozdmuchał się na portalach społecznościowych i wiedzieliśmy, że dotarł ten materiał do wielu ludzi, również i Ukraińców. Powiem szczerze, że mam trochę żalu do tych, którzy na co dzień najgłośniej krzyczą za Ukrainą a w tym przypadku nie zareagowali. Nie musieli nawet lubić nas, ale przynajmniej mogliby bronić ukraińskiej "Eneidy" Kotlarewskiego i jej rangi w ukraińskiej literaturze. Byliśmy atakowani z każdej strony, byliśmy oskarżani o gloryfikację UPA i Bandery, gdzie nigdy w życiu nie wypowiadaliśmy się na ten temat, w tekstach piosenek, które piszę nigdy nie przyszło mi na myśl, nawet w przenośni dotykać takich tematów!!!! BYLIŚMY APOLITYCZNI!!!! A teraz społeczeństwo polskie oczekiwało od nas oficjalnego stanowiska w sprawie Rzezi Wołyńskiej a nawet i osądzenia tamtych wydarzeń! My z uporem powtarzaliśmy, że nie do nas należy osądzanie historii, są od tego historycy, władze państw z obydwu stron, władze kościelne, a my jako ludzie potępiamy każdą zbrodnie, każde odebranie życia drugiemu człowiekowi, tym bardziej dzieciom!!! I nie ważne z jakiej strony jest to czynione! I nawet człowiek wsiadający po pijaku do samochodu jest rzekomym mordercą! To nie wystarczało. My nie byliśmy doświadczeni w żaden sposób w walce politycznej, bolała nas ta sytuacja strasznie i chcieliśmy jaknajszybciej skończyć ten temat i przystopować ataki w naszym kierunku, w kierunku ukraińskiego społeczeństwa. Słuchaliśmy z uwagą tego, co mówili zwierzchnicy kościołów Rzymskokatolickiego i Greckokatolickiego. I jeśli oni wspólnym językiem mówią o "zbrodni" i nikt nie protestuje, wszyscy są zgodni co do tego bez zająknięcia, to i my takie stanowisko przyjmujemy! "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie"! Mówię teraz jako ja, Mirosław Ortyński: to co tam się działo, z tego co mówią świadkowie było to niewyobrażalnie złe, okrutne, nie jestem w stanie znaleźć nawet odpowiednich epitetów opisujących tamte wydarzenia! Tylko pamiętajcie: nie wińcie za to cały naród ukraiński tylko skrajnych nacjonalistów w ramieniu UPA, których działania potępiam stanowczo i mówię o tym głośno, wyraźnie i odważnie!!! Ale trzeba mówić o tych zdarzeniach w szerokim historycznym kontekście! Na miłość Boską - to była wojna, to był szereg brutalnych zdarzeń następujących po sobie, o wielu rzeczach sie nie mówi, nie wiemy i wiedzieć nie będziemy!!! Żaden z nas nie wie wszystkiego dokładnie, a książki historyczne w szkole nie przekazywały nam wszystkich informacji! Niech ukraińskie społeczeństwo nie dziwi się Polakom, że mają taki stosunek do osoby Stepana Bandery, bo to pod jego dowództwem te wszystkie złe zdarzenia miały miejsce!!! Ale i niech polskie społeczeństwo zrozumie tych Ukraińców, dla których był on symbolem walki z NKWD o wolną Ukrainę, o ich Ojczyznę! Porozumienie może nadejść tylko wtedy, jak obydwie strony chociaż w malutkim procencie się zrozumieją!! Apeluję o to najgłośniej jak tylko mogę!!! Ja zawsze i wszędzie podkreślam to, że urodziłem się we Lwowie, na Ukrainie i jestem z tego powodu ogromnie DUMNY!!!! Jestem dumny z moich dziadków, jestem dumny z moich rodziców i ogromnie wdzięczny, że przyjechali w 1990 r. właśnie do Polski!!! To Polska dała moim rodzicom możliwość zarobienia na chleb i wykarmienia mnie i mojej siostry, kupienia mi mojej pierwszej gitary itd.!!!! Widocznie tak miało być, widocznie Ten Na Górze miał taki plan na mnie, żeby na tyle ile można zjednać obydwa narody, który miały okrutną wspólną historię!!! Ale do tego trzeba odwagi z obu stron!! Zwracam się teraz do społeczności ukraińskiej w Polsce, do moich starych znajomych: nie wytykajcie mi zdrady, sprzedania się i niepatriotyzmu! Dla mnie patriotyzm w tych czasach oznacza dbanie o to, aby już nigdy nie doszło do takich zdarzeń jak kiedyś i robienie wszystko aby nasze dzieci, wnuki, prawnuki żyły w tym kraju w pokoju, miłości, ale przede wszystkim we wzajemnym szacunku nie tylko do swoich rodaków, ale i również do innych narodów! Wszyscy powinniśmy na pierwszym miejscu być człowiekiem, mieć serducho otwarte szeroko na innych! Taką mam misję i z uporem będę dążył do tego celu z uśmiechem na twarzy i czy to się komuś podoba, czy nie! Pod tym tekstem, oświadczeniem podpisują się Piotrek i Paweł Sołoducha, mają dokładnie taki sam stosunek i zdanie jak ja! PS. Nie będę już więcej podejmował tego tematu, nie będę wchodził w żadne rozmowy, dyskusję, debaty, nie bede odpisywał na komentarze a wszystkie rzeczy, które będą mi wstawiać na mój profil będę usuwał ze względu na to, że i ja , i tak samo chłopaki z Eneja mamy tego powoli dosyć. Będziemy robić dalej swoje, to, co do tej pory robiliśmy! Mądrzy zrozumieją. Na to wszystko patrzy z góry Bóg i tylko on to wszystko osądzi! Żyjcie w pokoju, miłości, przyjaźni, z szacunkiem do drugiego człowieka no i często się uśmiechajcie! :)I niech nikt nie boi się podać ręki jako pierwszy! Pozdrawiam, Mirosław "Mynio" Ortyński "
Posted on: Sat, 13 Jul 2013 18:32:23 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015