IWONA MERKLEJN DLACZEGO YUKIO MISHIMA NIE DOSTAŁ NAGRODY - TopicsExpress



          

IWONA MERKLEJN DLACZEGO YUKIO MISHIMA NIE DOSTAŁ NAGRODY NOBLA. Kiedy w 1968 r. szwedzka Akademia Królewska uznała, że najwyższy czas, aby przyznać literacką Nagrodę Nobla pisarzowi z Japonii, rozważano kandydaturę Yukio Mishimy. Odrzucono ją ostatecznie ze względu na nacjonalistyczne poglądy kandydata. Akademia uznata, że nie może tolerować takiego ciemnogrodu. W końcu Nagroda przypadła Kawabacie Yasunari, autorowi "Krainy śniegu", książki nie kontrowersyjnej, za to nudnej aż do bólu. Na następnego literackiego Nobla czekała Japonia aż do roku 1994 - tym razem laureatem został Oe Kenzaburo. Interesująca jest wypowiedź tego ostatniego na temat Mishimy; pochodzi ona z rozmów noblisty z Kazuo Ishiguro, które ukazały się na łamach "The Japan Foundation Newsletter": "Ishiguro: Mishima jest bardzo dobrze znany w Anglii, czy też w ogóle na Zachodzie, głównie z powodu tego jak umarł. Ale podejrzewam też, że obraz Mishimy na Zachodzie potwierdza pewne stereotypowe wyobrażenia ludzi Zachodu na temat Japończyków... Wykorzystuje się go dla potwierdzenia pewnych, raczej negatywnych stereotypów. Ciekaw jestem, co Pan sądzi o Mishimie oraz o tym, jak umarł. Co to oznacza dla Japończyków i dla tak wybitnego pisarza, jak Pan? Oe: Pańskie spostrzeżenia co do odbioru Mishimy w Europie są trafne... To powierzchowny wizerunek Japończyka, widzianego z europejskiego punktu widzenia, czysta fantazja... [Mishima] powiedział kiedyś: europejski wizerunek Japończyka to ja. Sądzę, że chciał coś wyrazić przez dokładną zgodność życia i śmierci z tym wizerunkiem. Takim był człowiekiem i dlatego zyskał literacką sławę w Europie i na świecie." Mishima rzeczywiście nader dokładnie wyreżyserował własną śmierć. Był snobem i lubił szokować. 25 listopada 45 roku ery Showa (1970) Mishima w asyście czterech członków Stowarzyszenia Tarczy (założonej przez siebie paramilitarno-nacjonalistycznej organizacji) wtargnął do siedziby Sił Samoobrony w tokijskiej dzielnicy Ichigaya. Pisarz i jego uzbrojeni współtowarzysze sterroryzowali i wzięli jako zakładnika jednego z wyższych oficerów. Dzięki temu udało im się dostać na balkon, skąd Mishima wygłosił przemówienie do okoła tysiąca członków Sił Samoobrony, zgromadzonych na dziedzińcu. Następnie rozrzuci) ulotki ze swoim przedśmiertnym manifestem, ukląkł z twarzą zwróconą w kierunku Pałacu Cesarskiego, usiadł na piętach na sposób japoński i wydał trzykrotny okrzyk: Tenno Heika Banzai! (Niech żyje Cesarz!), po czym rozciął sobie brzuch. Zamierzał krwią która spłynęła na miecz, napisać znak bu, rozpoczynający słowo bushido. Nie zdążył. Nie udało mu się zrealizować scenariusza do końca. Niewątpliwie udało mu się natomiast wywrzeć mocne wrażenie. Samobójstwo Mishimy było szeroko komentowane przez gazety, a także w wystąpieniach polityków. Zasypywany pytaniami premier Sato potępił akt przemocy, jakim było wtargnięcie do siedziby Sił Samoobrony, ale w drodze do gabinetu wyrwało mu się zdanie: "Straciliśmy cennego człowieka". Jakie idee chciał wyrazić Mishima swym spektakularnym wystąpieniem i samobójczą śmiercią? Otóż były to te same idee, które spowodowały odrzucenie jego kandydatury do najbardziej prestiżowej nagrody świata. W jednej z książek o Mishimie znajduje się ilustracja, przedstawiająca pisarza depczącego gniewnie grubą księgę z napisem "Konstytucja. Madę in USA". Dla nikogo nie jest tajemnicą, że współcześnie obowiązującą konstytucję Japonii napisał właściwie generał MacArthur. Mówi się o niej nawet, że nie jest najlepiej przetłumaczona na japoński. Pod wieloma względami przypomina konstytucję amerykańską, z jednym tylko wyjątkiem: w przeciwieństwie do pierwowzoru bardzo trudno ją zmienić. Słynny artykuł 9, głoszący, iż Japonia wyrzeka się wojny (a co za tym idzie armii) jako sposobu rozwiązywania konfliktów międzynarodowych, zawsze budził wiele kontrowersji. Jego interpretacja wiąże się bezpośrednio z funkcjonowaniem Sił Samoobrony, powołanych do życia przez tegoż samego MacArthura po wybuchu wojny koreańskiej. Mishima liczył, że w swym dramatycznym wystąpieniem poruszy patriotyczną strunę w sercach żołnierzy (a właściwie urzędników) Samoobrony i nakłoni ich do walki Sił, by mogły one stać się zalążkiem regularnej armii, gotowej stanąć w obronie kraju. Główne zagrożenie upatrywał Mishima w komunizmie, czemu dał wyraz m.in. w adresowanym do japońskich elit rządzących "Memoriale patriotycznym". Przeciwstawia się w nim też otwarcie humanizmowi, podkreślając, że istnieją wartości wyższe niż ludzkie życie. Taką wartością była dla Mishimy obrona ojczyzny, zagrożonej nie tylko zewnętrznie, ale i od wewnątrz przez upadek "japońskiego ducha". Duch ten wyraża się w bushido, określanym przez pisarza przy pomocy trzech angielskich wyrazów: self-respect, self-sacrifice, self-responsibility (szacunek dla samego siebie, poświęcenie, poczucie odpowiedzialności). Warto zwrócić przy okazji uwagę, że Mishima-nacjonalista wyraźnie odcina się od faszyzmu. Pisze mianowicie, że jeśli któregoś z tych trzech składników zabraknie, pojawia się niebezpieczeństwo popadnięcia w nazizm. Tekstem niewątpliwie kluczowym dla zrozumienia ideologii Mishimy jest "Traktat o ochronie kultury". Dzieło to rozwija wątek wartości, które należy cenić wyżej niż własne życie. Taką wartość stanowi dla pisarza cesarz - wcielenie japońskości. Cesarz to symbol ciągłości historycznej oraz jedności kulturowej i etnicznej narodu japońskiego. To źródło siły moralnej, z którego czerpie życiodajne soki kultura japońska. W "Traktacie" Mishima pisze m.in.: "Trzeba ożywić ideę cesarza nie jako pojęcie polityczne, ale jako pojęcie kulturowe. Jedynie cesarz jest sam w sobie najwyższą wartością, reprezentującą integralność kultury. Dlatego jeśli neguje się instytucję cesarza lub umieszcza się ją wśród politycznych idei totalitaryzmu, oznacza to prawdziwy kryzys Japonii i japońskiej kultury." Autor "Traktatu" głosi zatem konieczność nie tyle władzy absolutnej, co absolutnego autorytetu. Uwidacznia się tu potrzeba niepodważalnych wartości duchowych, głód sacrum, choć pojmowanego inaczej niż w kulturze chrześcijańskiej. Ciekawie pisze o tym Masao Miyoshi w książce "Off Center. Power and Culture Relations Between Japan and the United States.": "Mishima potrzebował absolutu, który byłby zarazem uduchowiony i erotyczny, który pozwoliłby mu uciec od pozbawionej życia polityki homogeniczności i ugody." A więc ucieczka od współczesności. W kulcie cesarza i umiłowaniu tradycji widział Mishima alternatywę dla duchowej pustki i jałowości współczesnej Japonii. Często podkreślał, że wraz z rozwojem ekononomicznym Japonia zatraca swoją unikatową duchowość. Odrzucał amerykanizację i modernizację jako zjawiska negatywne, demoralizujące naród. Ten wątek pojawia się często we współczesnej literaturze japońskiej - jest to tendencja do przeciwstawiania "duchowej" kultury Wschodu "materialnej" cywilizacji Zachodu. Ideologia Mishimy nie zyskała sobie takiej popularności jak jego proza. Członkowie Sił Samoobrony, do których apelował, zareagowali obojętnością i szyderstwem. Zawiodła jego ostatnia nadzieja, l zawieść musiała, bo był zbyt wielkim idealistą. Jak prawdziwy samuraj, wierny kodeksowi bushido Yukio Mishima wybrał śmierć. Była to piękna śmierć.
Posted on: Sat, 29 Jun 2013 11:12:47 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015