Imagin o Victori 14. Weszpem do sali i... Po calym pokoju rozszedl - TopicsExpress



          

Imagin o Victori 14. Weszpem do sali i... Po calym pokoju rozszedl sie placz dziecka. -Victoria?! Urodzilas nasz dziecko. Podeszlwm do niej i ją pocalowalem. -To byly najdluzsze godziny mego zycia. -Panno Ross to chyba jeszcze nie koniec. -Co?! Nierozumiem!!! -Widze kolejne dziecko!! -ZE CO?! Jakto ?! Dwoje dzieci?! Tak juz?! -Niechciala pani sluchac wynikow usg!! Bedzie pani miala trojeczki!! Odebralo mi mowe. Mi i Victori. -Trojaczki?! Ze troje dzieci?! Malych dzieci?! -Tak. Prosze przec a pielegniarka zajmie sie dzieckiem. I mijaly kolejne godziny. Drugie dziecko przyszlo na swiat. -Juz widze glowke trzeciego!!! Jeszcze pare minut i koniec. Po 6h porodu trojaczkow Victoria mogla odpoczac. -To jest dziewczynka,-podala mi jedno dziecko pielegniarka-A to chlopiec-podala drugie Victori-Sa bardzo zdrowe. Jak na zagrozona ciaze to bardzo dobrze. -A trzeci? -No niestety... Trzeci juz urodzil sie martwy. Mina nam posmutniala. -To przezemnie?! W czym zawinilam?! Ze to biedne dziecko... Male i mlode zycie zmarlo nie poznawajac swiata?! -Dzieciaczki urodzily sie niecaly miesiac zawczesnie dwojka jest zdrowa a to nieszczezcie padlo na tego trzeciwgo. Oczywiscie dzieci sa zdrowe ale sa zawszesnie urodzone i musza pozostac w inchubatorach. A pani jak sie czuje? -Dobrze. A ty Harry? -Wlasnie spelnilo sie marzenie... Przeciolem pempowine i moja ukochana urodzila mi dziecko... Ale.. Wyzucili mnie z zespolu. -Co?! -bo zadzwonil telefon wyszlem przed szpital i akorat przyjechali chlopaki i Paoul i kazal wsiadac bo skonczyl siw wolny dzien. To mu powiedzialem ze wole ciebie i dzieci. I mnie wyrzucul. Niech zaluje. Po dwoch miesiacach wyszli ze szpitala. W domu Victoria radzila sobie. Harremu bylo gorzej. Pojecie "Zmien mu pieluche" to bylo cos nie zrozumialego dla niego. Ale bylo niezle. Spedzali ze soba duzo czasu. Ale na necie i w televizi mowili ze 1D zaczyna sie rozpadac bo Harry Styles odszedl od nich. Victoria czula ze to po czssci jej wina. I pewnego dnia gdy Harry Junior byl u jej mamy a Lucy byla u mamy Hazzy. A on byl na meczu. Spotkala sie z Paolem. -Pozwol mu wrocic! -Nie. -Nie widzisz ze zespol upada?! -Moze. -Ale on.... On chcial zobaczyc jak jego dziecko sie rodzi to dlatego. A ty masz dzieci? -Mam. -Widziales ich porud?! -Tak. -No to wiesz ze to fascynujaca chwila. To dlatego Harry wolal mnie i porod niz trase. Wybqcz mu i przywroc do zespolu. -No dobrze. Harry jest w 1D! Media oszalaly. Wszsdzie chuchalo o tym ze Hazza wrocil do zespolu. Ze maja pisac piosenki. Trasa.!! No wlasnie. Trasa. Harry mial zostawic Victorie i dwojke dzieci na rok!!! I kolejne wazne mometny w zyciu jego dzieci ominely by go. Pierwsze kroki. Pierwsze "Mama" lub "Tata". To mialo go ominac. -Victoria po co to robilas?! -Co? -Przywracalas do 1d. Musze cie teraz zostawic na rok!! -Mnje tez to nie pasuje alw sobie poradze!!! -Nie ja nie pojade.!! Jestem taka padnienta. Macie tyle. Moze jutro bede wiecej. Pa. Jednokieronkowych. Kocham was. Horanowa
Posted on: Thu, 19 Sep 2013 21:49:33 +0000

Trending Topics




© 2015