Jesteśmy z M. brązowi jak mleczna czekolada; już po rejsie, - TopicsExpress



          

Jesteśmy z M. brązowi jak mleczna czekolada; już po rejsie, choć jak wiadomo, vivere navigare est. Jakichś przygód specjalnych nie mieliśmy, tam tylko przedwczoraj, kupiwszy uprzednio w sklepie ze sprzętem rehabilitacyjnym pirackie opaski na oczy, bawiliśmy się w ściaganie jachtu "Sława neokatechumenatu". Ja strzelałem ślepakami z działka pokładowego, szczerzyłem zęby i wrzeszczałem "Do abordażu! Sola scriptura!", a ci nie znający się na żatrach tchórze zamiast stanąć do walki wezwali WOPR. Skończyło się całe zamieszanie wielką balangą w stanicy i taki jeden nieogolony bogobojniuch tak się do Małgorzaty kleił, to mu dałem w ryj, a ten kabotyn zamiast się bić, to nadstawił drugi policzek. Obrzydliwe. No i musieliśmy się jednak salwować ucieczką, bo atmosfera zrobiła się gęsta, a ja jako genialny strateg, umiem oszacować własne siły oraz siły przeciwnika, nie jak ci Polacy swego czasu. Na drugi dzień Małgorzata mnie przeprosiła i powiedziła, że ona tak ma, że jak się napije w towarzystwie mężczyzn, to traci głowę, przecież ja wiem o tym i że naprawdę liczę sie tylko ja. No to ja wtedy złapałem taki żeglarski pręt, co wystaje poza obręb pokładu i zacząłem boso biec po falach jak ten typek z "Noża w wodzie" oraz jednocześnie śpiewać hit Basi Gąsienicy Giewnot, tak pięknie i donośnie, aż ptaki zrywały się z szuwarów, plażowicze podnosili głowy i włączali nagrywanie w komórkach, a kajakarze zapominali wisołować. A Małgorzata rozryczała się w dziwnym smutku i niewysłowionej nostalgii. youtube/watch?v=vIdboDpwGNE
Posted on: Mon, 12 Aug 2013 06:58:56 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015