Kolejny już raz siedzę sobie i wymyślam co by tu napisać. - TopicsExpress



          

Kolejny już raz siedzę sobie i wymyślam co by tu napisać. Gdyby pominąć wszystkie ważne wydarzenia, to cały felieton poświęciłbym pewnie nagim zdjęciom Agnieszki Radwańskiej i jej piłeczkom (tenisowym oczywiście – kto widział, wie o co chodzi), którą tak czy siak w końcu ktoś za to zbeszta. W ogóle to najchętniej pisałbym o Wimbledonie i Tour de France ale nie ma tak dobrze. To, że tak długo zastanawiałem się jakie wydarzenia skomentować, nie wynikło z braku, ważnych wydarzeń. Nie wynikało też z ich nadmiaru. Przyczyną była raczej złożoność ważnych wydarzeń i problematyczność zajęcia jednoznacznego stanowiska. W sumie, to ciężko powiedzieć czy stanowisko zająłem, raczej pogłębiłem analizę. Ostatnio najwięcej się dzieje wokół rzezi na Wołyniu, makabrycznych morderstw Polaków na Kresach Wschodnich i ich definicji. Spór powstał o to czy w uchwale sejmu zbrodnię tą nazwać ludobójstwem czy czystką etniczną o znamionach ludobójstwa. Na czym polega złożoność problemu? Otóż z jednej strony mamy pamięć pomordowanych, cierpienie ich rodzin i oddanie im sprawiedliwości. Do tego dochodzi definicja ludobójstwa, w którą doskonale wpisuje się rzeź na Wołyniu. Z drugiej strony mamy Ukrainę, która jest o krok od podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Obie strony są ważne. Niewątpliwie w interesie polski leży przeciągnięcie Ukrainy w stronę Unii. Pojawiają się głosy, że poprzednio przyjęte przez sejm uchwały mówiły o czystce etnicznej ze znamionami ludobójstwa. W tym samym tonie wypowiadali się wszyscy prezydenci RP, począwszy od Aleksandra Kwaśniewskiego. Historycy są podzieleni, ale np. propolski Norman Davis mówi o czystce ze znamionami a nie ludobójstwie. I co o tym myśleć? Większość społeczeństwa w ogóle o tym nie myśli lub (jak młodzież) nie wie o co chodzi. Gdyby być cynicznym, to faktycznie lepiej utrzymać dobre stosunki z Ukrainą. Taki sojusznik to byłby wielki skarb. Zresztą odciągnięcie Ukrainy od Rosji nawet o milimetr to i tak sukces. W sferze gospodarczej też pewnie wiązałoby się to z profitami także dla całej UE skąd mogę też płynąć pewne naciski. Ambasador Polski na Ukrainie, też doradza nie prowokować niepotrzebnych napięć. I tak gdzieś w tym wszystkim zapominamy o rodzinach pomordowanych, o przyznaniu im tego poczucia, że państwo troszczy się o nich, że nie zostaną poświęceni, by w końcu pogrążyć się w zapomnieniu. Najgorsze jest to, że ciąg dalszy na Ukrainie ciężko przewidzieć. Wspierany przez Polskę prezydent Juszczenko pod koniec sprawowania swojego urzędu uznał Stepana Banderę za bohatera Ukrainy. Do jakiego zatem stopnia i czy w ogóle należy być cynicznym? Prowadzenie polityki historycznej za rządu PiSu zepsuło stosunki zagraniczne praktycznie ze wszystkimi sąsiadami. Uważam, że słusznym było odejście od tego, natomiast należy zauważyć, że teraz wszyscy, z każdej strony wykorzystują tą sytuacje traktując Polskę jako chłopca do bicia (np. niemieckie filmy o AK, czy retoryka o polskim antysemityzmie spod znaku J. T. Grossa), który pomimo że mądry i rozsądny nie może obronić przed szturchańcami. Jeśli chłopiec ten wyrośnie na silnego mężczyznę, którego inni będą szanować i stawiać za wzór, to będziemy mówić o sukcesie, ale pamiętajmy o ryzyku pozostania dożywotnim popychadłem lub sfrustrowanym mścicielem. Dlatego też ocenę zapisu w uchwale Sejmu dotyczącego zbrodni na Wołyniu pozostawiam sumieniom każdego z Państwa.
Posted on: Mon, 19 Aug 2013 09:19:34 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015