Krzysztof Nazar o kąpieli jako zanurzeniu się w - TopicsExpress



          

Krzysztof Nazar o kąpieli jako zanurzeniu się w pierwotność: "Niektórzy ornitolodzy utrzymują, że skrzydła ptaków to pozostałość płetw, ślad zapomnianej przez nie formy istnienia. Są dwie metody brania kąpieli. Amerykański- praktyczny, lecz nietwórczy- zwyczaj stania pod prysznicem pomijam milczeniem. No więc wchodzi się do pustej wanny. Dopiero wtedy się odkręca kran. Chłodne łożysko, w którym leżymy, mrożąc sobie plecy i pośladki, powoli się wypełnia ciepłą wodą. Nie ma w tym gwałtu. Nie ma zapowiedzi dramatu. Pamięć naszego ciała łagodnie oswaja się z temperaturą innego świata. Drugi sposób jest przeciwieństwem tamtego. Odkręcamy kran i czekamy aż wanna napełni się gorącą wodą. Wkładamy wtedy jedną nogę i gwałtownie ją wyciągamy, czując, że dłużej nie wytrzymamy bólu. Po kilku kolejnych próbach, może po dolaniu zimnej wody, temperatury naszego ciała i wody zaczynają się ze sobą oswajać i tolerować, choć jeszcze z trudem. Dopiero wtedy decydujemy się wtargnąć do środka drugą nogą. Stajemy w gorącym brzuchu wanny i przeszywa nas pierwszy dreszcz. Pierwotny jak pustka nienarodzonego świata, gwałtowny jak oślepiający flesz wybuchającej gwiazdy, w rozbłysku którego przeżywamy własną samotność przybysza zagubionego w niepamięci. Różnica temperatur trzech ciał- naszego, lotnego powietrza i cieczy- sprawia, że ten spazm wysypuje się na naszym ciele gęsią skórką. Podejrzewać można, że ta nagła krostowatość ciała jest ubocznym skutkiem nieudanej próby wyszarpnięcia się ze zwojów mózgu zapomnianej pamięci. Przezwyciężając strach szybko kucamy, nie mogąc się oprzeć pokusie przeżycia ekstazy, która gwałtownymi skurczami mięśni zapiera dech i mąci umysł. wiemy wprawdze, że wraz z nią dopadnie nas smutek niedosytu, zaboli gorycz niespełnienia, że w setnej cząsteczce sekundy zostaniemy znokautowani rozpaczą, bo przypomni się nam mgliście to, czego na co dzień nie chcemy rozpamiętywać- że mieliśmy mieć piękniejsze życie. Mimo wszystko ostrożnie zanurzamy dół pośladków- przerażonym ciałem wstrząsają wytryski dreszczy. Tkwimy w potrzasku między żywiołami- gorącą wodą i chłodnym powietrzem i jak w dniu urodzin nie możemy przecisnąć się między tymi dwoma światami. Plecy pozostawione we wrogim otoczeniu chłodnego powietrza w niebogłosy krzyczą spazmami. Nie rozumieją, co się z nimi dzieje, dlaczego torsje bezradnej pamięci chcą przymusić ciało do wyznania, którego nie jest ono w stanie uczynić. Głębiej zanurzamy pośladki. Ciałem wstrząsa przeczucie utraconych wspomnień, dreszcz wysysa nas do środka, od pępka, zaraz znikniemy między rozstawionymi nogami zagubionej wiedzy, przeciśniemy się z powrotem, schowamy bezpieczni, by pławić się w ciepłym wszechświecie brzucha mamy. Zapachy, kolory, kształty, dreszcze, dreszcze, wiedza, potop, zielona łąka, więdnie, umyka, błogo, pamiętam że, pamiętam, umyka, umyka.. Każda szpilka dreszczu jest jak szpic wiertła, które dotarło do kresu kosmosu i dalej przebić się nie może, wypełnione miazgą niepojętych śladów. Porywa nas z impetem wodospad szczegółów, aż chce się wypluć własne serce: wichura fragmentów, miejsc zapomnianych, ćwiartki sylab, nierozpoznawalne kształty, butwiejące liście, cienie nieznanych budowli, tak szybko płyniemy w kipieli fragmentów, że nie jesteśmy w stanie poskładać ich w rozumną całość- kawałek bramy, zachwyt, wszystko jest możliwe, coś, coś znanego, zapach, żałość za utratą, mogłem, miałem, jasność, nieostrość, przeczucie, przeczucie, bluszcz na ciemnych cegłach z cieniem, tam mnie pokochają, szczątek zdrapanej twarzy, czyjej?, tam mnie pokochają, zmarnowana wielkość, ktoś przyzywa ręką, obco, nieprzyjaźnie, owalne sklepienie, przeczucie, przeczucie.. Gdyby tylko nie stawiać oporu, nie bać się tych dreszczy, gdyby im się poddać- może wtedy przecisnęłaby nas na drugą stronę pamięci. Nie wszystko jednak jest możliwe. Szok mija- ciało oswaja się z temperaturą. Wycieńczeni opadamy na dno wanny. Już nie znikniemy w błogości poznania. Nie odnajdziemy tego, co z pierwszym krzykiem w tajemnicę się zmienia. Zapalamy papierosa. Jak zwykle zapomnieliśmy wziąć zapalniczki. Odpalamy go od płomyka gazowego piecyka. Już nie wrócimy do naszej krainy, Mokrymi dłońmi rozkładamy gazetę. Dalej będziemy błądzić, zagubieni, po obcej planecie. Po co? Po co? Po co? Przerzucamy szeleszczące stronice: Kraj, Zagranica, Nauka, Finanse, Ogłoszenia, Sport... Dlaczego w dzieciństwie wspinaliśmy się na krzesła, by obwąchiwać je w skupieniu, tropiąc zapach pozostawiony przez siedzących. Kiedy nocą napadnięto nasze stado, matka, z odgryzionym bokiem, który trzymał się na kawałku skóry jak na zawiasie- wielkie purpurowe skrzydło mięsa opadało i dobijało do jej boku, gdy biegła ciągnąc po ziemi jelita wylewające się z rozszarpanego brzucha, odciągając od nas suki napastników- czy to są nasze skrzela? Dlaczego nie przetrwało wszystko szare, monotonne, płaskie, byle jakie. Czy chemia jest estetyką? Ma sens dzieło stworzone dla Nikogo? Dla kogo ten rozrzutny przepych: góry, morza, doliny, lasy, kolory, kształty, zapachy, wschody i zachody. Piękno, wielkość, groza- po co taki przemyślany wysiłek, kto ma się nim zachwycić. Przypadek, który zdarzył się, kiedy wszystko już trwało, a jeszcze nic nie było- czy to są nasze skrzela?" + Greenaway na deser
Posted on: Mon, 10 Jun 2013 00:42:02 +0000

Trending Topics



Looking for a Car on rent to buy I am looking for any type of
Hatun! Büyük TÜRK Tarihi · ERMENİ MEZOPOTAMYA YALANI VE
The New York Times mentioned the exercise, but left out one little
Brio Residences EDSA Guadalupe Makati City As low as 11,000
we can see MP , Karnataka ,. Orissa += these poor, least
You Are Lilac Soap You are a natural caretaker and
Mon Oct 07, 2013 at 11:53 AM PDT Republican congressman: Its Ted
10 Best Tips For How To Successfully Market Your Business On
~ Repost PLEASE READ During a robbery in Guangzhou, China, the

Recently Viewed Topics




© 2015