Magdalena Ostrowska: "Senator Jan Filip Libicki (PO) poczuł się - TopicsExpress



          

Magdalena Ostrowska: "Senator Jan Filip Libicki (PO) poczuł się dotknięty artykułem opublikowanym w czwartkowym wydaniu „Dziennika Trybuna” pt. „Ustawka Libickiego”. Pisaliśmy w nim o przygotowanym przez niego (?) projekcie ustawy, odbierającym znaczną część praw związkom zawodowym. Libicki twierdzi, że przesadzamy posądzając go (zdjęciem) o zamiar strzelania do związkowców. „Mam strzelać do związkowców?” – zastanawia się Libicki. Raczej nie podejrzewamy Pana o takie umiejętności. Ale nie osądzamy co do zamiarów. Podobno dziennikarze „Dziennika Trybuna”, z jakichś tajnych względów, bronią „przywilejów” związkowych, które pan Libicki chce zlikwidować. Dziennikarze tej lewicowej gazety po prostu stają w obronie interesów pracowników oraz ich reprezentacji, którą są związki zawodowe. Pan senator Libicki – wreszcie – otwartym tekstem powiedział, czyje interesy reprezentuje rządząca koalicja PO-PSL. Są to interesy wielkiego kapitału, najbogatszych. Koalicja dowodzi tego swoimi działaniami. Naszą troską natomiast są interesy milionów wyzyskiwanych – ludzi pracy, których mało kto chce dziś reprezentować. „Bezkarne lżenie rządzących”, które pan Libicki zarzuca związkowcom, to element systemu demokratycznego, który gwarantuje prawo do wolności słowa oraz krytyki rządzących. Na tym m.in. polegała zmiana systemu w 1989 r., że po „odzyskaniu wolności” obywatele mieli zyskać też prawo do – tak, bezkarnej! - krytyki rządzących, którzy mieli pochodzić z autentycznie demokratycznych wyborów. Libicki przypisuje związkom zawodowym „utrudnianie życia pracodawcom”. Cóż, związki nie zostały powołane do dbania o interesy i dobre samopoczucie tzw. pracodawców (choć niektórzy związkowcy dbają głównie o to…), ale od stania na straży interesów pracowników. Interesów ekonomicznych, socjalnych i politycznych. Mogą to robić w zakładach pracy i na różnych szczeblach Komisji Trójstronnej ds. Dialogu Społecznego. Tak stanowi prawo międzynarodowe oraz polskie, od Konstytucji począwszy. Pan Libicki swoimi wpisami tylko potwierdza prawdziwość teorii o walce klas. Walce, w której zysk jednej strony musi oznaczać stratę drugiej. Albo-albo. Wartość (???) wypowiedzi Libickiego sprowadza się do tego, że nazwał on rzeczy po imieniu i jasno określił, gdzie stoi barykada i po której jej stronie stoją rządzący. My stoimy po przeciwnej. Pan Libicki wspiera elity i najbogatszych. My wspieramy lud. Długopis zrobiony z karabinowej łuski, z którym senator Libicki pozował do zdjęć, to dobra ilustracja do opisu jego działań. Łuska to bowiem pozostałość po wystrzelonym pocisku, pusty kawałek metalu, w którym wcześniej był proch. Pusta łuska symbolizuje miałkość argumentów pana Libickiego. Jako człowiek wierzący, powinien on pamiętać o tym, że to „Pan Bóg kule nosi”. A „vox populi = vox Dei”. Jesień się zbliża…" jflibicki.blog.onet.pl/2013/08/09/mam-strzelac-do-zwiazkowcow/
Posted on: Sat, 10 Aug 2013 07:07:08 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015