NO TO PANI SENYSZYN "POJECHAŁA Z KOKSEM" ;)........ Lepiej - TopicsExpress



          

NO TO PANI SENYSZYN "POJECHAŁA Z KOKSEM" ;)........ Lepiej być pedofilem niż prawdomównym 21 sierpnia 2013 Kościół katolicki jest instytucją hierarchiczną, zbudowaną piramidalnie. Wierzchołkiem jest papież, podstawą najniższe duchowieństwo, a cała struktura opiera się na barkach czy raczej kieszeniach obywateli. W Polsce nie tylko wierzących, bo grube miliardy idą na Kościół z budżetu państwa, budżetów samorządowych, z UE, czyli od wszystkich. Także tych, którzy z własnej woli nie daliby złamanego grosza i są przeciwni utrzymywaniu za ich pieniądze struktury skostniałej, przeciwnej postępowi, wtrącającej się do polityki. W Polsce problem jest szczególnie nabrzmiały, gdyż Kościół stanowi nawet nie tyle państwo w państwie, co jest ponad państwem. Wbrew konstytucji i konkordatowi. Jako struktura quasi-mafijna, wymaga od swoich czlonków jedynie bezwzględnego posłuszeństwa przełożonym i bezmyślnego, ślepego wykonywania ich poleceń. Każdy, kto się wyłamuje, jest bezwzględnie karany. Przykłady można mnożyć: ks. Boniecki, ks. Lemański, o. Mądel, by wymienić tylko najnowsze, głośne sprawy. W Polsce duchowny może być pedofilem, oszustem, erotomanem, może się ładaczyć, kraść, powodować wypadki po pijanemu, byle nie krytykował zwierzchników, Matki-Kościoła i współbraci. Jeśli przysparza strukturze pieniędzy i wiernych lub jest biskupem, chodzi w glorii, cokolwiek robi. Przkładem choćby bp Jarecki, którego bliskie spotkanie ze słupem, pod wpływem 2,5 promila, zostało okrzyknięto „blogosławioną winą”, abp Gocłowski – patron i beneficjent afery Stella Maris, ojdyr Rydzyk z całokształtem. Ostatnia afera z zakazem wypowiedzi w mediach oraz pozbawieniem prawa do spowiadania i odprawiania mszy w miejscowym kościele jest niezwykle interesująca. O. Mądel został ukarany za powiedzenie prawdy (habilitowany nieuk”) o ks. Longchamps de Bruzda oraz krytykę abp. Hosera i ks. Oko, w wywiadzie dla GW. Jednak oficjalne stanowisko Zakonu jest zgoła inne. Kara jest rzekomo za bójkę, do której doszło w zakonie. O dziwo karę nałożono na ofIarę. O. Mądel został napadnięty i pobity za – jak mówili jego współbracia-napastnicy – „sra… we własne gniazdo” oraz za to, że po bójce nie odbierał telefonów od prowincjała ani nie spełnił polecenia zadzwonienia do niego, a wezwany na rozmowę do prowincjała o. Ziółka, wyszedł z niej po niespełna godzinie, bez zezwolenia, trzaskając za sobą drzwiami. Nie słychać, by sprawcy bójki zostali ukarani. Może nawet będą nagrodzeni. Zapewne, według Kościoła, jedynie wymierzyli sprawiedliwość. I tak o. Mądel ma szczęście, że za takie zbrodnie Kościół już nie pali na stosie. Wniosek jest prosty: w Kościele lepiej być pedofilem niż prawdomównym. senyszyn.blog.onet.pl/
Posted on: Mon, 09 Sep 2013 12:56:16 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015