Pająk – Z historii 10 letniego prześladowania wolnego słowa w - TopicsExpress



          

Pająk – Z historii 10 letniego prześladowania wolnego słowa w Polsce. Pismo pisarza pana Henryka Pająka z Lublina do Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro w sprawie podejrzenia popełnienia przez niego zbrodniomyśli CO POWIEDZIANO RAZ WARTO POWIEDZIEĆ DWA RAZY - "W czasach powszechnego fałszu prawda jest rewolucyjnym aktem" George Orwell - 1984 Prokuratorskie bezprawie w Lublinie (10 lat prześladowania) Niniejszym wnoszę o interwencję w sprawie prowadzonego przeciwko mnie dochodzenia Prokuratury Rejonowej i przeniesienia tego dochodzenia do prokuratury poza Lublinem. Uzasadnienie Jako pisarz z dorobkiem 40 pozycji książkowych, jestem od dziesięciu lat poddawany prokuratorskim szykanom w Lublinie, Warszawie i ostatnio znów w Lublinie, z naruszeniem procedur dochodzeniowych, praw obywatelskich, wolności słowa, głoszenia przekonań. ... Trwające dziesięć lat szykany miały za pretekst rzekome moje nawoływanie (“publiczne”!) do waśni narodowych i “lżenia” z powodów wyznaniowych, rasowych, narodowościowych. W grudniu 1996 roku Prokuratura Rejonowa w Lublinie umorzyła chronologicznie pierwsze takie dochodzenie, o czym dowiedziałem się wtedy z lokalnej mutacji “Gazety Wyborczej”. Mnie o tym nigdy nie zawiadomiono! Podobnie było po kolejnych czterech umorzeniach. Strach być Polakiem Przesłuchiwano mnie w związku z treścią mojej książki “Strach być Polakiem”, składającej się z cytatów syjonistycznego antypolonizmu. Potem nastąpiła nowa fala donosów na moje i innych autorów książki rozprowadzane w księgarniach w Tychach, Białymstoku, Warszawie (księgarnia “Antyk”) i Lublinie (“Ezop”). Nagonka, jak widać dobrze zorganizowana i synchronizowana w czasie, wyszła poza procedury prokuratorskie. Po publikacji w “Gazecie Wyborczej” z 10-11 września 2005 roku pod tytułem “Antysemita w sieci Ars Christiana” (z dopiskiem nadtytułowym “Książki Henryka Pająka między publikacjami religijnymi i hostiami”) i po osobistej, agresywnej interwencji dziennikarza “GW”, dyrekcja Ars Christiana wycofała moje książki z całej swojej sieci krajowej liczącej 21 punktów sprzedaży. Jedwabne geszefty Odrębnym etapem nękających wezwań i przesłuchań stało się śledztwo Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście, gdzie przesłuchiwano mnie 3 lipca 2001 roku, także w związku z treścią książki “Strach być Polakiem” oraz książki “Jedwabne geszefty”. Przesłuchujący mnie prokurator Stanisław Wieśniakowski bezprawnie wręczył mi podczas przesłuchania skierowanie na badania psychiatryczne w Warszawie, co było naruszeniem art. 74 par. 2, p. 2 kpk, stanowiącego, że oskarżony jest obowiązany poddać się badaniom psychologicznym i psychiatrycznym, podczas gdy ja w tym momencie byłem tylko podejrzanym. Prokurator S. Wieśniakowski wystawił mi to skierowanie na badania psychiatryczne dokładnie na ten dzień, kiedy miała się odbywać osławiona heca w Jedwabnem, co stanowiło dodatkową szykanę i jawne szyderstwo z mojej książki “Jedwabne geszefty” (opublikowanej w maju 2001 roku). Tak więc w Jedwabnem miały się odbywać modły pełne złorzeczeń na chrześcijan, gdy ja w tym czasie miałem być badany w Warszawie z podejrzeniem mojej niepoczytalności...! To dochodzenie także zostało prawomocnie umorzone. Księgarnia “Antyk” i 100 kłamstw Grossa Potem była głośna w całym kraju kampania przeciwko księgarni “Antyk” w Warszawie, oskarżonej o propagowanie “antysemityzmu”, nienawiści (rasowej) itp. Dotyczyła ona książek następujących autorów: l Henryka Pająka - Jedwabne geszefty, l Jana Marszałka - Polska zdradzona, l Stanisława Wysockiego - Antypolonizm Żydów polskich, l ks. prof. Józefa Kruszyńskiego - Dlaczego występuję przeciwko Żydom (reprint z 1936 roku), l prof. Jerzego Roberta Nowaka - Sto kłamstw J. T. Grossa o żydowskich sąsiadach i Jedwabnem. Dochodzenia przeciwko księgarni “Antyk” i wymienionym autorom także zostały umorzone, podobnie jak dwa zażalenia na te umorzenia. Oto ich chronologia: l Prokuratura Okręgowa w Warszawie postanowieniem z 30 czerwca 2003 roku umorzyła dochodzenie przeciwko wymienionym autorom i księgarni “Antyk” (Sygn, akt: VDs 248/02). l Prokuratura Apelacyjna w Warszawie decyzja z 9 września 2003 r. uchyliła zażalenie Piotra Kadlcika na decyzję Prokuratury Okręgowej w Warszawie z dnia 30 czerwca 2003 r. (Sygn. akt:1 Dsn 304/02W). l Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieście umorzył (oddalił) zażalenie Piotra Kadlcika na decyzję Prokuratury Okręgowej w Warszawie z 30 czerwca 2003 r. (Sygn. akt: II Ko 1812/203). Aktion Pająk Wszystkie wymienione decyzje dotyczyły oskarżeń z art. 256 i 257 kk, na podstawie których, na przekór umorzeniom, nadal jestem nękany przez Prokuraturę Rejonową w Lublinie. Kserokopie tych umorzeń doręczyłem do akt mojej sprawy, lecz to nie wstrzymało dochodzenia. Jak to się ma do art. 17, par. 1, p. 7 kpk, który stanowi: “Nie wszczyna się postępowania karnego a wszczęte umarza, gdy postanowienie karne co do tego samego czynu i tej samej osoby zostało prawomocnie zakończone albo wszczęte toczy się”. Takie dochodzenie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Lublinie na podstawie donosów Israela Gutmana (dyrektora Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie) i Feliksa Tycha (dyrektora Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie). Stało się to 7 listopada 2002 roku w trakcie przerwy w obradach konferencji zorganizowanej na KUL w Lublinie w 60. rocznicę “Aktion Reinhardt”. Piąty rozbiór Dochodzenie jednak utknęło na rok, gdyż Prokuratura Rejonowa nie mogła nakłonić nikogo w Lublinie do wydania oskarżycielskiej opinii potwierdzającej zarzuty donosicieli na moje książki “Piąty rozbiór Polski 1900 2000” i “Złodzieje milionów”. Opinię taką wydał wreszcie jeden z donosicieli - Feliks Tych. Jego opinia jest przykładem skrajnej nieuczciwości i tendencyjności osoby posługującej się tytułem profesora. Stwierdził on bowiem m.in.: “Narracja (...) podporządkowana jest celowi nadrzędnemu wywołaniu u czytelnika uczucia osaczenia: Żydzi są wszędzie, działają czytelniku na twoją szkodę”. Tymczasem i F. Tych i I. Gutman wiedzą dobrze, że Żydzi nie są wszędzie. Nie ma w Polsce ani jednego rolnika Żyda, ani jednego robotnika, hutnika, górnika, natomiast gwałtownie rośnie ich zagęszczenie w bankowości, administracji wyższego szczebla, w mediach, radach nadzorczych przedsiębiorstw, w polityce, w przedstawicielstwach dyplomatycznych i handlowych. Na tych właśnie szczytach obraca się “narracja” moich książek i tam rzeczywiście można mówić o “osaczeniu”. Ani razu F. Tych nie próbował wskazać nieprawdę podawanych przeze mnie przykładów - nie “osaczenia”, tylko - niszczenia suwerenności w kluczowych dziedzinach gospodarki, ekonomii, bankowości etc. Pisze o diabolicznej “atmosferze” moich książek, starając się wmówić Prokuraturze syndrom mojej obsesji “antysemickiej”. Po długich poszukiwaniach, udało się wreszcie nakłonić do wydania negatywnej opinii o moich książkach prof. Tadeusza Zgółkę z UAM w Poznaniu oraz dr hab. Ewę Maj z Lublina. Obie te opinie są jednak zupełnie - niczym złe uczniowskie wypracowania - nie na temat, obie bowiem koncentrują się jedynie na analizie semantyczno emocjonalnej i stylistycznej, a nie na treści. Dr Ewa Maj zajęła się niemal wyłącznie wykazywaniem uchybień moich książek wobec wymogów stawianych pracom naukowym, gdy moje książki mają charakter typowej publicystyki, przeznaczonej dla szerokiego kręgu czytelników. Prof. T. Zgółka, podobnie jak prof. F. Tych, oskarża mnie o “antysemityzm” i o podżeganie do “nienawiści”. Stosuje tu znaną metodę tzw. odwróconego rasizmu, czyli banalnej zasady “Łapaj złodzieja!”. W skali międzynarodowej całkiem niedawno popis takiego “odwróconego rasizmu” dał prof. Szalom Lindenbaum z Tel Awiwu w rozmowie z Pawłem Smoleńskim z “Gazety Wyborczej” z 16 grudnia 2005 roku. Otóż Lindenbaum, profesor literatury, rzuca całej ludzkości taką oto rasistowską obelgę: “Świat nienawidzi Żydów i prześladuje ich z małostkowej zazdrości, co można wytłumaczyć na kozetkach psychoanalityków”. Taką właśnie “kozetkę” przygotował dla mnie wspomniany prokurator S. Wieśniakowski. Wielka Hucpa Inny oszczerczy zarzut przeciwko mnie, to moje rzekomo oszczercze i niezgodne z prawdą historyczną przypisywanie Żydom współudziału w Holokauście. Najwyraźniej oskarżyciele (donosiciele) liczą na słabą znajomość historii w kontekście niemieckiej rzezi Żydów. Liczą na to, że młodzi prokuratorzy nic nie wiedzą o: współudziale żydowskiej policji w eksterminacji Żydów w gettach, roli judenratów w tych gettach, licznych generałach i pułkownikach żydowskiego pochodzenia w Wehrmachcie i Gestapo (np. R. Heydrich, kat Czech i Moraw), roli Adolfa Eichmanna, elitach żydowskich w USA i Wielkiej Brytanii, które odmawiały pomocy mordowanym Żydom, ignorowaniu dramatycznych meldunków z okupowanej Polski, słanych na Zachód przez polskich kurierów. Liczą na to, że młodzi prokuratorzy nie znają np. książki Hanny Arendt “Eichmann w Jerozolimie”, gdzie na s. 153. polskiego wydania czytamy: “Dla Żydów rola, jaką przywódcy żydowscy odegrali w unicestwieniu narodu żydowskiego, stanowi niewątpliwie najczarniejszy rozdział całej tej ponurej historii”. Równie ponurą lekcją historii tego sztucznie kreowanego “antysemityzmu” jest niedawno wydana w przekładzie polskim książka słynnego amerykańskiego profesora żydowskiego pochodzenia Normana Finkelsteina “Wielka Hucpa” - o pozorowanym antysemityzmie i fałszowaniu historii. Przedtem wydał on demaskatorską wobec liderów światowego syjonizmu książkę “Przemysł Holokaustu”. Autor “Wielką Hucpę” dedykuje “broniącym prawdę przed fałszerzami”. Nieskromnie pozwolę sobie zaliczyć siebie i moje książki (nie tylko już oskarżane, lecz również i te, które niechybnie w niedalekiej przyszłości także zostanę oskarżone o “antysemityzm”) do grona Don Kichotów “broniących prawdy przed fałszerzami”. Zgodnie z powyższymi uwagami, uprzejmie proszę Pana Ministra o zajęcie stanowiska w mojej sprawie, w ramach choćby niesławnego jubileuszu dziesięciolecia tej krucjaty przeciwko mnie. Z najwyższym poważaniem, HENRYK PAJĄK Lublin, 5 stycznia 2006 r. List do Pana Zbigniewa Ziobro, Ministra Sprawiedliwości, Al. Ujazdowskie 11, 00-569 Warszawa. Sygn. akt: 1Ds 3466/ 02/s KOMENTARZE, UZUPEŁNIENIA: Światowa Federacja Polskich Kombatantów [ŚFPK] Ul. Grochowska 365 03-822 Warszawa /pieczęć/ ŚWIATOWA FEDERACJA POLSKICH KOMBATANTÓW 03-822 W-wa, Grochowska 365 tel. 758-54-84 godz. 8-10 LIST OTWARTY DO PROKURATURA GENERALNEGO RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Prokurator Generalny Rzeczypospolitej Polskiej ZBIGNIEW ZIOBRO Światowa Federacja Polskich Kombatantów zrzeszająca 28 Związki Kombatanckie... już w 2001 roku występowała w obronie prześladowanych polskich pisarzy i polskich wydawców, którzy nie będąc ani tubą partyjną, ani wyrobnikiem międzynarodowych koncernów medialnych, piszą to, co w Polsce rzeczywiście się działo i dzieje. A dzieją się rzeczy złe, że nie powiemy tragiczne i katastrofalne dla polskiej racji stanu, bowiem po 1990 roku hordy i bandy polityczne, bandy rodzime i międzynarodowe z reguły z rodowodem stalinowsko-faszystowskim [nazistowskim] rozgrabiły i wyprzedały cały omal polski majątek narodowy. I o tej grabieży i o tym bezprawiu piszą polscy pisarze, dziennikarze i uczeni, a wsród nich: Pająk, Marszałek, Staniewski, Bojarski, Bortner, Kurski [Jacek], Ceberek, Balcerek, Nowak, księża Jankowski i Rydzyk. Dzięki Bogu z każdym rokiem jest nas coraz więcej i więcej. Pisałem i ja o tym rabunku i gwałcie, który dzieje się w Polsce po 1990 roku, i za to też postawiono mnie przed prokuratorem i ciągano na przesłuchania [Patrz: Antoni Heda - Szary, Prokuratura Rejonowa w Warszawie Praga-Południe Sygn. Akt 3 Os 1628/99/XXX z dnia 30.08. 1999]. Znaczy to, że są w Polsce potężne siły, które dalej jak za swych sowieckich lat, kontrolują albo też usiłują dalej kontrolować wolne polskie słowo i wolną polską myśl. I wysługują się do tego m.in. Prokuraturą i Sądem Rzeczypospolitej Polskiej, jako tym ostatecznym straszakiem, a to przecież wiemy z własnej praktyki, że jednak: śledczy, prokurator, sędzia, więzienie - maja swój ciężar gatunkowy. I swoje robią. Zarówno moje pokolenie [mam lat bez mała 90.], jak i to młodsze, nie walczyły o to, aby niewolę sowiecką zamienić na niewolę niemiecko - międzynarodową. Nie o to myśmy walczyli bądź to w szeregach AK bądź to w innych patriotycznych organizacjach. I o tym w swych książkach piszą ci polscy pisarze, którzy stawiają na pierwszym miejscu polską rację stanu, bo - przecież tu cały czas bój toczy się o Polskę, Polskę wolną i Polskę sprawiedliwą, o taką też Polskę wolną i sprawiedliwą walczy w swych książkach i poprzez swą książkę jeden z najwybitniejszych polskich pisarzy Henryk Pająk. I za to powinien być czczony i szanowany w swym kraju, za to powinien być odznaczony przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. A tymczasem, co robi Prokuratura Rzeczypospolitej Polskiej z najwybitniejszym polskim pisarzem Henrykiem Pająkiem? Prokurator kieruje pisarza Henryka Pająka na badania psychiatryczne!!! Jakże my to znamy. Żeby daleko nie szukać, sekretarz ŚFPK Edward Staniewski, długoletni więzień polityczny, siłą zostaje dowieziony przez bezpiekę do Zakładu Psychiatrycznego i tam przez pół roku bezprawnie trzymany. I w tym miejscu pytamy Prokuratora Generalnego. Czy Prokuratura nie złamała prawa kierując pisarza Henryka Pająka na badania psychiatryczne?? Bo my, którzy przesiedzieliśmy całe lata w stalinowskich więzieniach, znamy prawo wcale nie gorzej od naszych prześladowców? Dlatego też pytamy w sprawie pisarza Henryka Pająka, bo to i wstyd, wielki wstyd, by prokurator w wolnej Polsce kierował wolnego obywatela na badania psychiatryczne a za to tylko, że odważa się mieć swe własne zdanie. DIatego pytamy, czy Prokuratura w tym względzie nie złamała prawa obowiązującego w Polsce? Nie za te ideały, które po 1990 roku skrycie i podstępnie realizują tzw. liberałowie, ginęli najlepsi polscy synowie i córki. Nie za to siedzieliśmy w więzieniach i na Syberii. Myśmy walczyli o wolną i sprawiedliwą Polskę!? Powtarzamy: walczyliśmy o wolną i sprawiedliwą Polskę!? Stalinowcy zapłacili nam za to setkami tysięcy bezimiennych polskich grobów, setkami tysięcy uwięzionych i wywiezionych Polek i Polaków na Sybir, wykluczeniem nas z życia publicznego! Byliśmy pariasami we własnym kraju pod nieustannym dozorem stalinowskich okupantów Polski - bristigerów! bermanów! tomaszewskich! goldbergów! gutmanów! michników! szpringerów [Wolińska]; a że stalinowska bezpieka [UB] była wyłącznie żydowska, tego doświadczył każdy polityczny więzień w latach 1944-1956. I to są fakty. Fakty! I jeszcze raz fakty! Tej polskiej krwi i tej straszliwej niedoli nie da się ukryć zadną miarą. Czy mamy o tej ponurej okupacji sowieckiej dziś milczeć? Czy mają ten ponury i krwawy okres pomijać polscy pisarze, polscy historycy, polscy naukowcy, jak tego chcą i do czego zdążali i wciaż dążą stalinowcy bądź ich potomkowie? Musimy ujawnić prawdę, do końca. Do końca. Na to czekamy od iluż to już lat... na ujawnienie pełnej prawdy o stalinowskich oprawcach! Dlatego my, którzy walczyliśmy z bronią w ręku o wolną i sprawiedliwą Polskę, my, którzy przeszliśmy przez stalinowskie kazamaty, nie damy się zastraszyć różnym michnikom, tomaszewskim, gutmanom oraz im podobnym osobnikom - i publicznie dziękujemy takim pisarzom jak Pająk czy Marszałek, prof. Bojarskiemu, prof. Ryszardowi Benderowi czy Kurskiemu [Jackowi], księżom Jankowskiemu, Rydzykowi i Małkowskiemu, albowiem to dzięki takim jak Oni, Polki i Polacy dowiadują się tej prawdziwej historii Polski i poznają prawdziwe losy Polaków oraz co najważniejsze poznają nade wszystko losy zdrajców Polski i wszelkiej maści kolaborantów, na których my w czasie wojny wykonywaliśmy wyroki śmierci, a po wojnie zdrajcom Polski stawiano pomniki i podawano za wzór do naśladowania, a nas wyzywano publicznie od "bandytów", "karłów reakcji", "szowinistów", "faszystów", "antysemitów", gdy np. mój oddział partyzancki w czasie wojny uratował życie wielu Żydom My, ludzie Polski Walczącej, nie damy się zastraszyć, bo my znamy prawdziwą historię Polski najnowszej, znamy!? bo doświadczyliśmy jej na sobie; mnie [Antoni Heda Szary] za to, że walczyłem o wolną Polskę, UB zamordowało dwóch braci i szwagra, a mnie [Szarego] po ujęciu w 1948 roku skazano na 7. krotną karę śmierci. Sekretarza Światowej Federacji Polskich Kombatantów Edwarda Staniewskiego skazał na 8 lat więzienia prokurator stalinowski - brat rodzony Adama Michnika [Stefan Szechter vel Michnik], który dziś ukrywa się w Szwecji pod nazwiskiem Szwedowicz. Czy mamy o tym wszystkim milczeć? Czy mamy zapomnieć zbirom stalinowskim ich potworne zbrodnie dokonane na Narodzie Polskim po 17 września 1939 roku oraz w latach 1944 - 1956. Myślimy, że czas najwyższy, aby sprawiedliwości stało się zadość i Prokurator Generalny Rzeczypospolitej Polskiej powinien postawić zarzut zbrodni przeciwko ludzkości i Narodowi Polskiemu Stefanowi Michnikowi, Wolińskiej, Morelowi oraz innym zbrodniarzom, którzy po 1956 roku pouciekali z Polski lękając się wymiaru sprawiedliwości. Tymczasem taka zbrodniarka Wolińska chcąc ukryć swe zbrodnie sądowe dokonane na Polakach ma dziś czelność oskarżać Polaków o to, iż dlatego Państwo Polskie chce ją postawić przed polskim wymiarem sprawiedliwości, bo Polacy są "antysemitami". Szczyt to bezczelności. Pytamy zatem Prokuratora Generalnego RP, kiedy wystąpi o ekstradycję: Stefana Szechtera vel Michnika, Helenę Wolinską vel Szpringer, Morela oraz innych stalinowskich zbrodniarzy? Kiedy! Czekamy na odpowiedź? Pytania te w swoich książkach stawiają także Henryk Pająk, Jan Marszałek, Robert Nowak? Czy nie wolno im tego czynić? Piętnować zbrodnię wszelaką - to jest obowiązek każdego uczciwego człowieka, każdego i bez wyjątku jakiegokolwiek, a w szczególności powinność ta dotyczy ludzi pióra. Czekamy także na odpowiedź, kiedy Państwo Polskie przestanie wypłacać wysokie emerytury stalinowskim zbrodniarzom, którzy uszli za granicę przed polskim wymiarem sprawiedliwości? Państwo Polskie wypłacając zbrodniarzom stalinowskim m. in. Wolińskiej, Morelowi wysokie emerytury identyfikuje się ze zbrodniami dokonanymi przez zbrodniarzy stalinowskich. A na to zgody być nie może. I o tej naszej tragedii narodowej i naszej tragedii osobistej pisze w swych wspaniałych książkach Henryk Pająk. Wspaniałe to są książki i jakże Polsce i Polakom potrzebne!... Zatem spytajmy w tym miejscu, komu aż tak bardzo zależy, by takich polskich patriotów, jakim niewątpliwie jest Henryk Pająk, księża Jankowski i Rydzyk, Jan Marszałek, Kazimierz Świtoń, Ryszard Bender, Leszek Bubel, Stanisław Bastowski, Antoni Heda - Szary - wsadzać do więzienia albo straszyć ciągając ich na przesłuchania. Kim są ci, którzy usiłują w wolnej Polsce zakneblować Polakom usta? I kneblują używając do tego m. in. prokuratury RP. Kim są ci wszyscy, którzy pod płaszczykiem wyszukiwania i tępienia tzw. "treści antysemickich" bądź "budzenia nienawiści na tle różnic narodowościowych lub wyznaniowych" [patrz: Henryk Pająk Prokuratura Rejonowa Lublin - Północ w Lublinie ul. Okopowa 2a Syg. Akt 1 Ds.2466/05/S]. Kim są oskarżyciele? A raczej kim byli? Z jakich środowisk się wywodzą? Przecież to o czym pisze Henryk Pająk w swych wspaniałych książkach - to są fakty przez Prokuraturę i Sąd RP łatwo sprawdzalne i weryfikowalne, albowiem nas żołnierzy Polski Podziemnej aresztowali Żydzi-stalinowcy!? przesłuchiwali i katowali nas Żydzi-stalinowcy!:.. sądzili nas Żydzi-stalinowcy!... Pilnowali nas w więzieniach Żydzi-stalinowcy. I to są fakty okupione krwią tysięcy, dziesiątek tysięcy Polek i Polaków, którzy przeszli przez stalinowskie więzienia. A jedyną naszą winą było to, że byliśmy Polakami. I przesłuchujący nas Żydzi - stalinowcy wcale nie kryli się ze swą zoologiczną pogardą do Polaków i Polski. I niby dlaczego dziś w wolnej Polsce nie wolno polskim pisarzom i polskim historykom pisać o tej potwornej zbrodni stalinowskich siepaczy? ... A dlaczego to nie wolno pisać polskim pisarzom, że np. przy okrąłym stole niedawni agenci Miedzynarodówki Komunistycznej przepoczwarzyli się w orędowników Miedzynarodówki Kapitalistycznej, zmienili swe barwy, lecz? metody walki ze swoimi wrogami stosują wciąż te same, które stosowali wobec nas Akowców, ludzi Polski Podziemnej. Piszą o tym w swych książkach pisarze Henryk Pająk i Jan Marszałek. Ostrzegają przed tą monstrualną lichwą i bezprawiem księża Jankowski i Rydzyk, ludzie nauki prof. prof.: Bojarski, Dmochowski, Nowak. To jest ich obywatelski obowiązek - wskazywać na zło dziejące się dookoła nas i piętnować to monstrualne zło dziejące się po 1990 roku w gospodarce, w oświacie, kulturze itd. To komu tak naprawdę zależy na zagipsowaniu ust polskim pisarzom, polskim uczonym, polskim dziennikarzom? Aby daleko nie sięgać. Prof. Jerzy Tomaszewski, którego w 2001 roku wynajęła Warszawska Prokuratura Okregowa w charakterze biegłego sądowego do oceny książek polskich pisarzy - to zagorzały stalinowski ideolog i długoletni doktryner partyjny. I aż strach pomyśleć, że pół wieku po śmierci Stalina - stalinowiec prof. Jerzy Tomaszewski ocenia na potrzeby prokuratury RP tych polskich pisarzy, którzy ujawniajac stalinowskie zbrodnie oraz piętnują te różne przekręty po 1990 roku, których sprawcami są ludzie wywodzący się najczęściej ze środowisk stalinowskich. Toż to zakrawa na kpinę z prawa RP. Pytamy Prokuratora Generalnego: - Czy Warszawska Prokuratura Okręgowa zatrudniajac stalinowca Jerzego Tomaszewskiego w charakterze biegłego sądowego nie złamała Konstytucji, która to Konstytucja zabrania propagowania ideologii nazistowskiej i stalinowskiej? Nam się zdaje, że Warszawska Prokuratura Okręgowa zatrudniając stalinowca Jerzego Tomaszewskiego w charakterze biegłego sądowego - złamała Konstytucję. Chcielibyśmy, aby Prokurator Generalny wypowiedział się w tej sprawie? Albowiem naszym zdaniem Warszawska Prokuratura Okręgowa powinna dokładnie przyjrzeć się temu, co tak naprawdę robił [profesor] Jerzy Tomaszewski w latach stalinowskich i późniejszych. I zadać sobie pytanie: - Czy stalinowski ideolog i doktryner ma to moralne prawo, aby oceniać polskich pisarzy, którzy ujawniają zbrodnie stalinowskie i zbrodnie niemieckie [hitlerowskie]. Warszawska Prokuratura Okręgowa nie zadała sobie tego pytania, dlaczego? [patrz: Jan Marszałek: Prokuratura Okręgowa w Warszawie Wydział Śledczy ul. Krakowskie Przedmieście 25 Nr Akt VDs 248/02]. Pytamy w tym miejscu Prokuratora Generalnego: Dlaczego oskarżeni pisarze a wśród nich Jan Marszałek, nie zostali powiadomieni o tym, że toczy się przeciwko nim sprawa aż w Sądzie Apelacyjnym? Jakże my znamy te zaoczne wyroki powszechnie stosowane na moim pokoleniu przez okupantów stalinowskich jakże my to znamy! Czekamy na odpowiedź, czy Sąd RP wydając wyrok i nie wzywając nawet oskarżonego pisarza - nie złamał prawa obowiązującego w RP? Według tego, co powiedział nam pisarz Henryk Pająk, oskarżycielem jego dwóch książek "Piąty rozbiór Polski" i "Złodzieje milionów" jest m. in. niejaki Gutman. Piszemy "niejaki", bo ludzie z kręgów "Gutmana", wielokrotnie zmieniali swe agenturalne nazwiska [kryptonimy, pseudonimy], a raczej te nazwiska zmieniała im Centrala NKWD czy WKP[b] dla której pracowali czyli Moskwa. Gdy tylko usłyszeliśmy nazwisko "Gutman", to wróciliśmy pamięcią do lat stalinowskiej okupacji. Otóż współwięźniowie nieraz mówili o "krwawym Gutmanie", który podobnie jak jemu podobne stalinowskie zbiry, że w tym miejscu wspomnimy Różańskiego vel Goldberga - bił więźniów do nieprzytomności. Tamten "Gutman" służył? albo w Informacji Wojskowej albo UB? albo pracował w stalinowskim wymiarze sprawiedliwości. Często słyszało się w celach to nazwisko "Gutman". Zatem my, Żołnierze Polski Walczącej oraz więźniowie polityczni z okresu stalinowskiego i późniejszego też, pytamy Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej: - Czy oskarżyciel "Gutman" oskarżający książki polskiego pisarza Henryka Pająka to ten sam stalinowski zbir "Gutman", który katował Polki i Polaków w okresie stalinowskim? [Mówili współwięźniowie, że "Gutman" miał coś wspólnego ze stalinowskim zbrodniarzem Morelem] Pytamy o niejakiego "Gutmana" dlatego, albowiem, jeśli Warszawska Prokuratura Okręgowa wynajmuje do oceny książek o zbrodniach stalinowskich i późniejszych zbrodniach - czołowego stalinowskiego doktrynera prof. Jerzego Tomaszewskiego, to wolno nam domniemywać, że i oskarżyciel książek H. Pająka niejaki "Gutman" może posiadać te same zbrodnicze stalinowskie antypolskie korzenie? Czekamy w tym względzie na odpowiedź. Kolejna sprawa. Otrzymalismy od Henryka Pająka dokument napisany przez [cytujemy]: "Prof. dr habil. Tadeusz Zgółka Instytut Filozofii Polskiej UAM w Poznaniu. ANALIZA WARSTWY JĘZYKOWEJ KSIĄŻEK HENRYKA PAJĄKA PT. "ZŁODZIEJE MILIONÓW" ORAZ "PIĄTY ROZBIÓR POLSKI" SPORZĄDZONA DLA PROKURATURY REJONOWEJ LUBLIN PÓŁNOC W LUBLINIE". [koniec cytatu] Wydaje nam się, że prof. dr habil. Tadeusz Zgółka pisząc swą ekspertyzę dla Prokuratury Lubelskiej: 1. pominął najnowszą polską historię ukazywaną w wymienionych książkach H. Pająka oraz to co dzieje się w latach 1990 - 2001 w sferze polskiej gospodarki, bankowości, kultury, obronności, a co obnażył H. Pająk w oskarżanych książkach. 2.wypaczył znaczenie słów, których w swych książkach używa Henryk Pająk. Pytanie 1. Prokuratury Rejonowej w Lublinie skierowane do prof. dr habil. Tadeusza Zgółki [cytujemy]: "1. Czy sposób wypowiedzi Henryka Pająka, a w szczególności dobór użytych przez niego słów, powołanie i zestawienie określonych zdarzeń (faktów) świadczy o negatywnym stosunku autora do określonych grup narodowościowych, rasowych lub wyznaniowych" [koniec cytatu] "Prof. dr habil. Tadeusz Zgółka" wyrokuje [cytujemy]: "Autor przedstawionych mi do oceny książek nie ukrywa swojej negatywnej oceny i postawy wobec osób pochodzenia żydowskiego (lub wyznania judaistycznego; w dalszym ciągu analizy ograniczam się do mówienia o narodowości). Ponadto jako niechęć jest skierowana przeciwko Unii Europejskiej, środowiskom masońskim oraz komunistycznym, co ujawnia się w używaniu słów takich jak żydokomuna czy żydomasoneria" [koniec cytatu]. Nasz komentarz: "Prof. dr habil. Tadeusz Zgółka" - "zgodnie ze swą wiedzą językoznawczą" - wytłuścił słowa "żydokomuna" czy "żydomasoneria". A tym samym uczynił te słowa? słowami - kluczami swej "oceny i postawy" zarazem o ksiażkach Henryka Pająka. Jeśli z postawą prof. Zgółki nie zamierzamy polemizować, to w przypadku "oceny" wyrazimy swe własne odrębne zdanie. PO PIERWSZE, prof. Zgółka nie dostrzega czy też nie chce dostrzegać fundamentalnej różnicy słów, którymi posługuje się pisarz H. Pająk. I profesor Zgółka wszystkie słowa wrzuca jakby do jednego worka. Wolno to czynić dziennikarzowi, pisarzowi celem wywołania większej ekspresji bądź to słowa bądź zjawiska, które opisuje [od wieków powszechnie to stosowana metoda]. Lecz "Prof. dr habil. Tadeusz Zgółka" występuje w charakterze biegłego sądowego. Od jego oceny zależy, czy pisarz Henryk Pająk pójdzie do więzienia czy też zostanie oczyszczony z podstawionych mu zarzutów ["tj. o przestępstwo określone z art. 256 kk i art. 257 kk. W zw. Z art. 11 par. 2 kk"]. PO DRUGIE, prof. Zgółka na samym początku swej ekspertyzy pisanej dla Prokuratury Lubelskiej - oskarża Henryka Pająka. A przecież? prof. Zgółka "zgodnie ze swą wiedzą językoznawczą" powinien był najpierw przeprowadzić analizę treści zarówno poszczególnych słów jak i całych zwrotów oraz kontekstu historycznego czy sytuacyjnego, w których H. Pająk używa swoich słów czy zwrotów. A dopiero potem wnioskować. Tego oczekiwała Prokuratura Lubelska kierując do eksperta językoznawcy stosowne 4 pytania w sprawie. PO TRZECIE, kto jak kto, ale "językoznawca" i to w dodatku "Prof. dr habil." Tadeusz Zgółka powinien już wiedzieć, że: 1. "Żydokomuna" czy "Żydomasoneria" - wcale nie znaczy : "Żyd" czy "Żydzi" w ogóle. "Żydokomuna" i "Żydzi" to są zupełnie dwa inne słowa. A jeśli "językoznawca" i to w dodatku "Prof. dr habil." Tadeusz Zgółka tego jeszcze nie wie, czy też z sobie tylko wiadomych powodów, nie chce tego wiedzieć, to Mu przypominamy, że "Żydokumuna" opisywana w książkach Pająka to są zorganizowane grupy przestępcze wysługujące się Imperium Sowieckiemu, która to przestępcza grupa po 1990 roku przepoczwarzyła się w liberał-socjaldemokratów. Natomiast "Zydzi", jako naród to taki sam naród jak każdy inny naród. Podobnie rzecz ma się ze słowem "Żydomasoneria". "Prof. dr habil. Tadeusz Zgółka" tego nie rozróżnia, dlaczego? PO CZWARTE, "Prof. dr habil. Tadeusz Zgółka" wyrokuje [cytujemy]: "Przejęcie inicjatywy w kierownictwie "Solidarności" przez żydomasonerię o rodowodzie czysto żydokomunistycznym, co było wielkim zaskoczeniem nawet dla tak wytrawnego gracza politycznego i zdrajcy, jakim był Stanisław Ciosek. W rozmowie z ks. A. Orszulikiem, uczestnikiem Okrągłego stołu (figurantem w sutannie), Cioska zdziwiło przedziwne zbliżenie między ministrem Urbanem a Michnikiem". [koniec cytatu] Przypominamy, że powyższy cytat prof: Zgółki wzięliśmy nie z "Gazety Wyborczej", lecz z Analizy sporządzonej dla Prokuratury Rejonowej Lublin Północ w Lublinie. A więc jest to dokument urzędowy w oparciu o który Prokuratura i Sąd będą wyrokowały o winie bądź niewinności Henryka Pająka. "Prof. dr habil. Tadeusz Zgółka" w oparciu o ten jeden cytat zaczerpnięty z książki H. Pająka, formułuje wnioski o tym, że H. Pająk poniża, obraża i lży osoby i środowiska żydokomunistyczne i żydomasońskie, co jest absolutnym i wierutnym kłamstwem. Henryk Pająk nie lży, nie poniża, nie obraża nikogo! Natomiast Henryk Pająk w swych książkach ujawnia prawdę historyczną z naszej najnowszej historii Polski i Narodu Polskiego, do czego ma niezbywalne prawo obywatelskie. "Prof. dr habil. Tadeusz Zgółka" wybrał sobie cytat z książki H. Pająka, lecz nie dokonał analizy ani historycznej [faktograficznej] ani tym bardziej językowej tegoż cytatu. Wyraził natomiast swój stosunek do Autora książek "ZŁODZIEJE MILIONÓW" ORAZ "PIĄTY ROZBIÓR POLSKI", czego nie wolno mu było czynić jako biegłemu sądowemu. Cytujemy za prof. Zgółką: "Zdecydowałem się na przytoczenie tego cytatu ze względu m.in. na to, że ilustruje on znakomicie warsztat pisarski H. Pająka oparty na prowokacji i agresji językowej. Nagromadzono w nim bowiem wiele sformułowań o zabarwieniu poniżającym, obraźliwym lub obelżywym dla osób i środowisk (obok żydokomuny i żydomasonerii są to: wytrawny gracz polityczny, zdrajca, figurant w sutannie)" [Koniec cytatu]. Prof. Zgółka omawiając cytat z książki Pająka, mija się z prawdą historyczną, innymi słowy już na samym początku kołuje Prokuraturę, która zwróciła się do niego o wydanie rzetelnej opinii o książkach H. Pająka. Kluczy dlatego, albowiem to, co był napisał H. Pająk w zacytowanym przez prof. Zgółkę cytacie jest prawdą, której doświadczyłem także w 1980 roku organizując "Solidarność Kombatantów Polskich". A potem siedząc w więzieniu na Białołęce. Wobec Boga i swego sumienia potwierdzam prawdziwość słów H. Pająka, że kierownictwo "Solidarności" zostało opanowane "przez żydomasonerię o rodowodzie czysto żydokomunistycznym". Moje słowa potwierdza sekretarz ŚFPK Edward Staniewski, który także siedział wraz ze mną w więzieniu w Białołęce. A wcześniej zaliczył ponad 30 niemieckich i komunistycznych obozów i więzień. I widzieliśmy, kto siedzi z nami w jednej celi. W większości byli to albo stalinowcy [działacze komunistyczni] albo dzieci stalinowców. I to oni kierowali ruchem "Solidarności". I tak możemy brać zdanie po zdaniu z książek H. Pająka i weryfikować je w oparciu o naszą wojenną i powojenną historię. Prawda jest taka, że Henryk Pająk pokazuje naszą polską dolę i niedolę i za to wrogowie Polski i Polaków chcą Go posadzić w więzieniu, celem zastraszenia innych pisarzy i historyków, aby pisali historię Polski pod dyktando środowisk stalinowskich. A może by tak prof. Zgółka sięgnął do lat 40. i 50. XX wieku i poczytał sobie, jak to Polki i Polaków publicznie lżyła "Żydokomuna", jak nas ta "Żydokomuna" rozstrzeliwała i torturowała!? To są fakty profesorze Zgółka, a nie jakieś tam lżenie "Żydów", z którymi to "Żydami" w latach stalinowskich dzieliliśmy jedną celę więzienną. Tymczasem to właśnie antypolska zbrodnicza "żydokomuna" usiłuje postawić znak równości między "Żydokomuną" a "Żydami", w tym jeno celu, by uchronić swych "Żydokomunistycznych" przodków albo siebie samego - przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Przykładów nie musimy daleko szukać: brat Adama Michnika - stalinowski prokurator Stefan Michnik, Helena Wolińska itd. Zajęliśmy się tylko Pytaniem 1. i odpowiedzią nań prof. Zgółki, albowiem na pozostale Pytania [2., 3. 4] postawione Profesorowi przez Prokuraturę Lubelską, prof. Zgółka odpowiada w podobnym duchu i tonie, jak na Pytanie 1. Ostatnia już sprawa. Przecież nazywanie kogoś: "Polakiem", "Rosjaninem", "Ukraińcem", "Niemcem", "Żydem" nie jest w żadnej mierze obraźliwe, wręcz przeciwnie. My "Polacy" [a ciąży na mnie 7. krotny stalinowski wyrok śmierci] szliśmy na śmierć z okrzykiem: "Niech żyje Polska!" Tymczasem ekspert od spraw językowych nie rozróżnia "Żyda" od zbrodniczej "Żydokomuny" i właśnie to dyskwalifikuje Go jako profesora filologii polskiej Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Kończąc wnosimy do Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitcj Polskiej ZBIGNIEWA ZIOBRO o całkowite uniewinnienie pisarza Henryka Pająka oraz pozostałych polskich pisarzy i historyków, wobec ktorych toczy się JAKIEŚ TAJEMNICZE ŚLEDZTWA w Prokuraturach a nawet zapadają wyroki sądowe, o których pisarze dowiadują się z ust trzecich. Tej fundamentalnej sprawy związanej z usilowaniami zakneblowania Polakom ust, nie popuścimy i będziemy dochodzili, komu tak naprawdę zależy na ograniczeniu Wolności Słowa w Polsce i wprowadzeniu dyktatury. (podpisali) Prezes Światowej Federacji Polskich Kombatantów Płk w st. spocz. ANTONI HEDA - SZARY Sekretarz Światowej Federacji Polskich Kombatantów EDWARD STANIEWSKI (Pieczęć okrągła: ŚWIATOWA FEDERACJA POLSKICH KOMBATANTÓW * ZARZĄD GŁÓWNY Warszawa) Do wiadomości : 1. Prokurator Generalny Rzeczypospolitcj Polskiej - Zbigniew Ziobro, Warszawa 2. Prokuratura Rejonowa Lublin - Północ w Lublinie ul. Okopowa 2.a 3. Pisarz Henryk Pająk 4. Prasa (List nadesłany do redakcji 20.01.2006) Polish Patriotic Discussion Club 6086 - 60 Ave. Fl.2 Maspeth, NY 11378 USA Nowy Jork, 10 styczeń 2006 Pan Zbigniew Ziobro, Minister Sprawiedliwości Aleje Ujazdowskie 11 00-569 WARSZAWA Zarząd, wraz z członkami Polonijnej organizacji w USA pod nazwą "Polish Patriotic Discussion Club" (Polski Patriotyczny Klub Dyskusyjny), jako organizacja Polonijna i Członek Kongresu Polonii Amerykańskiej, niniejszym wyrażamy poparcie dla Pana Henryka Pająka, historyka, publicysty, autora wielu publikacji i książek o charakterze obrony Polskości i Polskiej historii. Wniosek został wniesiony do Ministerstwa Sprawiedliwości, Pana Ministra Zbigniewa Ziobro, o interwencję z prośbą o umorzenie wszelkich wniesionych spraw przeciwko osobie Henryka Pająka oskarżające jego osobę o wystąpienia "antysemickie", "rasistowskie" i podżegające do "nienawiści etnicznej w pozycjach książek autorstwa Pana Henryka Pająka. Pan Henryk Pająk był kilkakrotnie gościem naszego Klubu i wyrażał często swoją opinię i stwierdzenia historyczne w czasie przemówień i w wystąpieniach polonijnych. Jako słuchacze tych wystąpień nigdy nie zostało przez nas zauważone jakieś wystąpienie "antysemickie", "rasistowskie" czy też podżegające do "waśni" narodowych. Wszelkie wystąpienia, publicystyka, przemówienia itd. Pana Henryka Pająka są zgodne z wolnym wyrażaniem jego opinii i słowa i nie podlegają żadnemu ograniczeniu, i są zgodne z prawdą historyczną. Uważamy, że skoro podobne sprawy wcześniej wniesione przeciwko osobie Henryka Pająka zostały umorzone, nie powinny podobne oskarżenia być wnoszone do sądów Polskich ponownie. Prosimy i popieramy wniosek Pana Henryka Pająka o interwencję przez Pana Zbigniewa Ziobro, Ministra Sprawiedliwości o umorzenie wszelkich spraw, które oskarżaja Pana Henryka Pająka i jego osobę niesprawiedliwie o "antysemityzm". Z poważaniem, za Zarząd Polish Patriotic Discussion Club 6086 - 60 Ave. Fl.2 Maspeth, NY 11378 USA POLISH PATRIOTIC DISCUSSION CLUB, INC. Podpisali: Prezes Henryk Pawelec Sekretarz Krzysztof Nowak Pieczęć okrągła (List nadesłany do redakcji 20.01.2006) UMORZENIE !!! Sygn. akt 1 Ds.2466/05/S P O S T A N O W I E N I E o umorzeniu śledztwa Dnia 30 grudnia 2005 r. Dariusz Lenard - prokurator Prokuratury Rejonowej Lublin Północ w Lublinie w sprawie nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych przeciwko Henrykowi Pająkowi z art, 256 kk i inne na podstawie art. 17 § 1 pkt 2.kpk, postanowił: 1. umorzyć śledztwo: I. przeciwko Henrykowi Pająkowi podejrzanemu o to, że w okresie od 7 listopada 2002 r. do 7 stycznia 2003 r. w księgarni "EZOP" w Lublinie, w książkach swojego autorstwa "Złodzieje milionów" oraz "Piąty rozbiór Polski" wydanych przez własne wydawnictwo "Retro", publicznie nawoływał do nienawiści wobec osób narodowości żydowskiej, a także znieważał wyżej wymienioną grupę ludności z powodu jej przynależności narodowej lub wyznaniowej za pomocą prezentowanych w wyżej wymienionych publikacjach treści antysemickich, tj. o przestępstwo określone w art. 256 kk i art. 257 kk w zw. z art. 11 § 2 kk - wobec braku znamion czynu zabronionego w czynie zarzucanym podejrzanemu (art.17 § 1 pkt 2 kpk) 2 w sprawie zaistniałego w okresie od 7 listopada 2002 r. do 7 stycznia 2003 r. w księgarni "EZOP" w Lublinie, propagowania faszystowskiego ustroju państwa i nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, wyznaniowych poprzez publikację i rozpowszechnianie pamiętnika Adolfa Ejchmanna pt."Bożyszcza. Wspomnienia z celi śmierci" tj. o czyn z art. 256 kk kk - wobec braku w czynie znamion czynu zabronionego ( art. 17 § 1 pkt 2 kpk) 3. dowody rzeczowe w postaci*) książek Henryka Pająka pt. "Piąty rozbiór Polski 1990-2000" i "Złodzieje milionów" oraz Adolfa Eichmana pt. "Bożyszcza. Wspomnienia z celi śmierci" pozostawić w aktach sprawy UZASADNIENIE W dniu 20 listopada 2002 r. Prokuratura Okręgowa w Lublinie przekazała Prokuraturze Rejonowej Lublin-Północ w Lublinie materiały zebrane przez Instytut Pamięci Narodowej w Lublinie dotyczące oferowania w księgarni "EZOP" w Lublinie książek, których treść nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych. W przedmiotowej sprawie wszczęto postępowanie przygotowawcze, w toku którego zlecono biegłej z Wydziału Politologii UMCS w Lublinie przeprowadzenie analizy historycznej i zródłowej książek Henryka Pająka pt. "Złodzieje milionów" i "Piąty rozbiór Polski 1990-2000". 3 Biegła podkreśliła, iż Henryk Pająk prezentuje w wyżej wymienionych publikacjach swoje prywatne poglądy. Posługuje się przy tym metodą polegającą głównie na układaniu opisywanych wydarzeń w pewien ciąg przyczynowo-skutkowy mający sprawiać wrażenie spisku, którego istnienie poprzedzone jest manipulacją dokonaną na wielu ludziach, pośrednio lub bezpośrednio uczestniczących w prezentowanych wydarzeniach. Autor książki - zdaniem biegłej nie zachowuje obiektywizmu naukowego łamiąc liczne zasady, w tym wiernego odzwierciedlenia rzeczywistości, Unika ponadto weryfikowania swoich opinii poprzez wykorzystanie różnorodnych źródeł wiedzy, w tym znajdujących się w opracowaniach naukowych. Sposób prezentacji przez niego spraw gospodarczych, politycznych i społecznych wypacza relacje polsko-żydowskie. Ponadto stwierdziła, iż Henryk Pająk upatruje źródło zła w Polsce w działalności publicznej osób m.in. narodowości żydowskiej. Autor stosuje metodę obrony dumy narodowej Polaków i godności narodu polskiego przed domniemanym antypolonizmem Żydów. W każdym przypadku Henryk Pająk stwierdza obecność ukrytych mechanizmów politycznych, za którymi znajduje się pierwiastek żydowski . W ocenie biegłej książka ta wypacza relacje pomiędzy narodem polskim, a innymi narodami. Sugeruje, że Polacy pozostają przedmiotem eksploatacji narodowej i materialnej wielu wrogów, sposród których na ogół wskazywani są Żydzi. Pozyskane dla potrzeb śledztwa książki Henryka Pająka poddane zostały również analizie językowej przeprowadzonej przez biegłego - członka Rady Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk. Sporządzona przez niego opinia potwierdza, iż Henryk Pająk nie ukrywa swojej negatywnej oceny i postawy wobec osób pochodzenia żydowskiego (lub wyznania judaistycznego). Swój warsztat literacki autor oparł na prowokacji i agresji językowej. Używa w swoich książkach wielu sformułowań o zabarwieniu poniżającym, obraźliwym lub obelżywym dla poszczególnych osób i środowisk. Biegły dostrzegł, iż Henryk Pająk wykorzystuje różne środki językowe w celu zbudowania atmosfery poniżenia lub pogardy dla osób i grup, a w szczególności narodowości żydowskiej. Czyni to przez tworzenie metaforyki sformułowań wielowyrazowych (np- "żydo-unijny nierząd premier Hanny Suchockiej") tworzenie neologizmów (np. "izraelity", "żydo-sitwa" "Żydownik Powszechny") oraz stosowanie cudzysłowów sygnalizujących ironiczny lub sarkastyczny dystans wobec znaczeń słów ujętych w cudzysłowy (np. "żydowski pucybut w randze polskiego ministra"). 4 Biegły zauważył, że wypowiedzi zawarte w powołanych książkach są nasycone wartościami negatywnymi lub skrajnie negatywnymi, w szczególności poniżającymi, obraźliwymi i obelżywymi w kontekście przede wszystkim narodowości żydowskiej. W opinii podkreślono, iż wzmiankowana przez Henryka Pająka nienawiść mieszkających w Polsce Żydów wobec Polaków oraz perspektywa zdominowania przez nich polskiej gospodarki wzywa w zasadzie do rewanżu oraz pozbycia się z Polski Żydów oraz diagnozuje atmosferę nienawiści między Polakami, a Żydami w Polsce. Według biegłego nienawiść na tle różnic narodowościowych w książkach Henryka Pająka jest przywoływana expressis verbis. Przewrotnie przywołuje się do tego celu nienawiść Żydów wobec Polaków. Do tego poniżające diagnozy ze strony Henryka Pająka formułowane są z pełną świadomością i ryzykiem odpowiedzialności sądowej. W oparciu o powyższe dane zarzucono Henrykowi Pająkowi, że: w okresie od 7 listopada 2002 r. do 7 stycznia 2003 r. w księgarni "EZOP" w Lublinie, w książkach swojego autorstwa "Złodzieje milionów" oraz "Piąty rozbiór Polski" wydanych przez własne wydawnictwo "Retro", publicznie nawoływał do nienawiści wobec osób narodowości żydowskiej a także znieważał wyżej wymienioną grupę ludności z powodu jej przynależności narodowej lub wyznaniowej za pomocą prezentowanych w wyżej wymienionych publikacjach treści antysemickich, tj. o przestępstwo określone w art. 256 kk i art. 257 kk w zw. z art. 11 § 2 kk. Przesłuchany w charakterze podejrzanego Henryk Pająk oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił m.in., że we wszystkich swoich książkach stara się przeciwstawić obelżywym kłamstwom rzucanym na Polskę i Polaków Pisząc o relacjach polsko-żydowskich stara się napominać przedstawicieli tej nacji, aby przestali szkalować Polskę i Polaków i nie prowokowali rodaków tymi prowokacyjnymi oszczerstwami. Tak więc nawołuje do pojednania w imię prawdy historycznej a nie waśni. Dodatkowo Henryk Pająk wskazał, iż za starannością z jego strony w dochowaniu obiektywizmu w zakresie prawdy historycznej świadczy m.in. jego książka pt. "Niemieckie ludobójstwo na polskim narodzie". Zawarł w niej wiele. 5 wątków o martyrologii Żydów podczas II Wojny Światowej, a zwłaszcza cierpień dzieci żydowskich w warszawskim getcie, wzbogacając to dokumentacją fotograficzną. Publikacja ta posłużyła autorowi do przypomnienia współczesnemu pokoleniu Polaków tragedii holokaustu. O wyżej wymienionych ofiarach II wojny światowej pisał jako o Polakach żydowskiego pochodzenia uznając, iż ich cierpienia wpisały się w ludobójstwo niemieckie na społeczeństwie polskim, którego integralną i pełnoprawną część stanowili. Przystępując do analizy prawnej zachowania Henryka Pająka podnieść należy na wstępie, iż aby doszło do popełnienia przestępstwa muszą zostać zrealizowane bez wyjątku wszystkie znamiona ustawowe danego przepisu prawa karnego materialnego. Brak któregokolwiek z tych elementów powoduje, iż czyn nie może zostać uznany za bezprawny. W przypadku występku z art. 256 kk i art. 257 kk w zw. z art. 11 § 2 kk zakłada on odpowiedzialność karną sprawcy, który m.in. publicznie nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych lub znieważa grupę ludności z powodu jej przynależności narodowej, rasowej albo wyznaniowej. W książkach autorstwa podejrzanego znajdują się powołane wyżej treści, które niewątpliwie prowadzą do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Ponadto zawierają one elementy znamionujące znieważenie określonej grupy osób z powodu przynależności narodowej, rasowej lub wyznaniowej. Tym samym w omawianym zakresie wyczerpane zostały znamiona w/w występku. Niemniej jednak przyjęto, iż sama sprzedaż publikacji do księgarni przez wydawnictwo, którego współwłaściciel jest autorem publikacji, nie wyczerpuje koniecznej cechy czynu zabronionego w postaci "publicznego" działania sprawcy. Umieszczenie publikacji w formie książkowej (a nie np. widocznego dla wszystkich plakatu) jest jedynie ofertą adresowaną do ewentualnych nabywców, którzy z jej treścią będą zapoznawali się indywidualnie. W tym stanie rzeczy wobec niewyczerpania wszystkich znamion ustawowych czynu zabronionego koniecznym stało się umorzenie postępowania przygotowawczego w tej części . Odnośnie publikacji i rozpowszechniania książki autorstwa Adolfa Eichmana pt. "Bożyszcza. Wspomnienia z celi śmierci" wskazać należy, iż w tym przypadku również nie doszło do wyczerpania znamion ustawowych określonych w art. 256 kk. 6 Z uzyskanej w toku postępowania przygotowawczego opinii prof. dr hab. Feliksa Tycha wynika wprost, iż powyższa książka "w ogóle nie zawiera bezpośrednio treści nawołujących do nienawiści na tle rasowym". Jej autor stara się jedynie przekonać czytelnika, że służył niewłaściwej idei. Istotna jest przy tym motywacja, jaka towarzyszyła wydawcy książki Adolfa Eichmana. W części wstępnej redaktorzy w osobach Roberta Palusinskiego i Ewy Bielec wskazali, iż według nich "książka staje się potężnym memento przypominającym jednostce o tym, by nigdy nie zapomniała o swoich własnych osądach moralnych, bez względu na to, jak bardzo dany ruch społeczny nie byłby atrakcyjny iporywający oraz by nie przestawała się nimi kierować. Krytyczny i refleksyjny osąd ideologii głoszonych przez którąkolwiek z partii, czy społecznych ugrupowań jest szansą na to, że człowiek będzie w stanie dystansować się i nie brać udziału w budzącym się amoku zbrodni czy prześladowaniu. Jeżeli prezentujących taką postawę osób będzie dostatecznie dużo, wówczas zaistnieje szansa na to, że masowe morderstwa odejdą do lamusa historii, zaś pamięć o nich stanowić będzie nieustające ostrzeżenie dla współczesnych i potomnych. Z tych względów brak jest jakichkolwiek podstaw do zakwalifikowania zachowania osób rozpowszechniających tę książkę jako nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych lub propagowania faszystowskiego ustroju państwa. Mając powyższe na uwadze postanowiono jak na wstępie. PROKURATOR PROKURATURY REJONOWEJ LUBLIN PÓŁNOC w LUBLINIE (podpis) (Dariusz Lenard) (Pismo nadesłane do redakcji 28.01.2006. Pisownia i wytłuszczenia zgodne z oryginałem) „Afery prawa” proponują lekturę internetowych książek Henryka Pająka jako dowód popełnionej przez niego ZBRODNIOMYŚLI! (W tym miejscu prosimy o dokonywanie wpisów na forum internetowym naszego czasopisma w celu oceny kogo w tej sprawie powinna ścigać prokuratura?)
Posted on: Sun, 29 Sep 2013 15:34:44 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015