"Plotka to rzeczywiście hydra lernejska o dziewięciu głowach. - TopicsExpress



          

"Plotka to rzeczywiście hydra lernejska o dziewięciu głowach. Nie sposób jej zniszczyć, bo na miejscu jednej odciętej głowy wyrastają dwie nowe". Agatha Christie Nie bez powodu posiłkuję się powyższym cytatem. Powód jest i to ważny. Jaki? Sąsiadka! Pani Zenobia(*)... Widzi i wie dosłownie wszystko. Powie Ci na przykład, kto "stuka" Twoją żonę, ale z marmurową twarzą zaprzeczy, aby widziała, kto stuknął Twój samochód! Prawdziwy osiedlowy IPN! Pytanie brzmi skąd to wszystko wie? Pewnie z encyklopedii! Czy się do tego przyznajemy, czy też nie, dla większości z nas opinia innych ludzi jest dość istotna. Podczas wizyty u fryzjera miałam tę wątpliwą przyjemność napotkać tę Panią. Rozmawialiśmy akurat o tym, iż ktoś na osiedlu rozpuszcza plotki, jakoby nasz wspaniały mistrz sztuki fryzjerskiej, rozpowszechniał informację na temat swoich klientów... BZDURA! Tyle razy ile u niego byłam, nigdy nie słyszałam, aby wypowiadał się na czyjkolwiek temat! Kiedy więc padło pytanie, kto to powiedział, z zabójczą szczerością wypowiedziałam imię i nazwisko osoby, która przekazała mi te "rewelacje". I tutaj włożyłam kij w mrowisko, bowiem pani Zenobia(*) z wielkim oburzeniem stwierdziła, że ta osoba jest bardzo mądra i nigdy do tego by się nie posunęła. Ciekawostką jest więc to, że właśnie TA SAMA OSOBA wyraziła do mnie swoją opinię na temat pani Zeni(*). Opinii nie przytoczę, gdyż ze względu na cenzurę pozostałaby niezrozumiała. Swojego czasu, powstał mit, iż jakoby posiadam firmę windykacyjną. Od kogo wyszła ta plotka? Według pani Zenobii(*) ode mnie samej, gdyż podobno to ja powiedziałam to do PEWNEJ INTELIGENTNEJ OSOBY. Zatem jak widać pani Zenia(*), zna same osoby o IQ powyżej 100. Dziwi natomiast to, że takie właśnie osoby obcują z panią Zenią(*)... W każdym razie, powyższy temat powrócił. W jakim celu? Ano w takim, żeby podważyć moją wiarygodność! Wytłumaczyłam więc "grzecznie" pani Zenobii(*), że jest różnica pomiędzy "firmą windykacyjną", a "umową agencyjną" z byłym pracodawcą. Dosłownie przez chwilę minę miała tak głupią, jakby lider Enej przypieprzył jej w twarz swoją harmonią! Nie mniej jednak byłam ciekawa tożsamości tej jakże inteligentnej osoby. Z niewiadomych przyczyn pani Zenia(*), nie chce jej ujawnić. Nasuwają się więc dwa wnioski - albo osoba ta podlega pod program ochrony świadków, albo... NIE ISTNIEJE! Każdy wiek ma swoje prawa, jednak jakkolwiek wymyślanie sobie niewidzialnych przyjaciół, jest dopuszczalne w wieku dziecięcym, tak w wieku pani Zenobii(*) nazywa się to początkami demencji starczej. W najlepszym wypadku... (*) Imię zostało zmienione :)
Posted on: Mon, 15 Jul 2013 08:46:36 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015