Pod Sejmem o zdrowiu i przemyśle Drugi dzień Ogólnopolskich Dni - TopicsExpress



          

Pod Sejmem o zdrowiu i przemyśle Drugi dzień Ogólnopolskich Dni Protestów minął pod znakiem debat eksperckich. Mimo niesprzyjającej pogody, do protestujących w związkowym miasteczku pod Sejmem, od rana ściągały grupki związkowców nie tylko z warszawskich zakładów pracy. Kluczem do rozwoju gospodarczego jest porządny fundament w postaci przemysłu. Pierwsza debata dotycząca polityki przemysłowej, z uwagi na ulewny deszcz została przeniesiona do jednego z namiotów. Wśród panelistów znaleźli się m.in.: prof. Ryszard Bugaj, Stephane Portet (prof. nauk ekonomicznych, dr socjologii), dr Bolesław Jankowski (specjalista ws. pakietu klimatycznego), Krzysztof Mroczkowski (Stowarzyszenie Polskie Lobby Przemysłowe). Dyskusję poprowadził Kazimierz Grajcarek, przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”. W opinii prof. Bugaja postępująca degradacja sektora przemysłowego jest jedną z przyczyn niskiej stopy wzrostu gospodarczego w naszym kraju. - Jeszcze 10 lat temu, ekonomiści byli skłonni mówić, że przemysł nie jest konieczny, nie jest ważny. Tymczasem panujący od kilku lat kryzys w gospodarce światowej skłonił specjalistów w wielu krajach do tezy, że kluczem do rozwoju gospodarczego jest porządny fundament w postaci przemysłu – powiedział profesor. W Polsce w ciągu ostatnich 20 lat wiele gałęzi przemysłu znalazło się na marginesie, wiele zakładów pracy upadło. W przedsiębiorstwach, które pozostały nie wytwarza się postępu technologicznego. Dlatego zdaniem profesora, pomimo silnych tradycji przemysłowych, Polska stała się krajem „dość peryferyjnym”. Profesor nie pozostawił również złudzeń, że w przypadku kontynuacji dzisiejszej polityki gospodarczej i przemysłowej w najbliższej perspektywie osiągniemy stopę wzrostu na poziomie 5 procent. - Nie ma na to nadziei – powiedział. - Jeżeli będzie dobrze szło to myślę, że grozi nam dwa procent, które niestety nie rozwiązuje masy problemów. Polska zatrzyma się w miejscu, w którym jest. Nie będzie awansować w Unii Europejskiej, a więc będzie jednym z krajów najsłabiej rozwiniętych. Dwa procent to także brak szans na wzrost płacy realnej a także świadczeń – dodał Bugaj. Dlatego też w ocenie profesora, do wzmocnienia przemysłu, konieczne są cztery kluczowe warunki: 1. dobra i dostępna infrastruktura, 2. przyzwoity poziom kapitału ludzkiego, czyli podaż ludzi do pracy o wysokich kwalifikacjach, 3. innowacyjność, 4. dostępność do względnie taniej energii i dostępność z dużą dozą bezpieczeństwa. Związkowcy przyznali, że mają swój pomysł na gospodarkę, mają konkretne propozycje, tylko nie mają z kim usiąść do stołu i o nich rozmawiać, gdyż nie są traktowani jako partner w dyskusji. Andrzej Chwiluk, przewodniczący Związku Zawodowego Górników podkreślił, że w Polsce brak jest polityki gospodarczej, strategii rozwoju, pomysłu na tworzenie nowych, stabilnych miejsc pracy. Według przewodniczącego karygodny jest fakt braku dyskusji o energetyce, o wzmocnieniu sektora. - O złoża toczą się wojny, a my lekką ręką sprzedajemy złoża, które są naszym bogactwem. Jeżeli nie będziemy mieli surowca nie będziemy mieli własnej energetyki. Polska jako jeden z nielicznych krajów jeszcze do niedawna był samowystarczalny energetycznie. To przeszkadzało wielu desydentom w kraju i na świecie. Dzisiaj śmiem twierdzić, że nasze bezpieczeństwo energetyczne jest na poziomie 70 procent i stale się zmniejsza – powiedział. Zdaniem rozmówców kolejnym problemem, o którym trzeba natychmiast dyskutować, jest kwestia sprzedaży majątku. Brak jest spójnie prowadzonej polityki. Kolejni ministrowie skarbu wyprzedają majątek przedsiębiorstw, pozbawiając Polskę dostępu do złóż energetycznych. Bardzo krytycznie polską klasę polityczną ocenił Stephane Portet. - Polska jest na pewno wyspą intelektualną, bo elity intelektualne myślą wciąż jak 30 lat temu - mówił. - Gospodarka oparta tylko na usługach to mit, to już wie nawet Komisja Europejska, która zaczęła dbać o przemysł. Tylko tutaj tego jeszcze nie rozumieją – dodał. Ekspert stwierdził również, iż nie ma polskiego przemysłu bez polskiego węgla. Węgiel jest gwarantem bezpieczeństwa państwa, a bezpieczeństwo energetyczne to niepodległość państwa. Państwo powinno wspierać rozwój i inwestycje, badania, bo one potem są wsparciem dla nowych, przyszłych technologii. Świadczenie zdrowotne to nie towar Zdrowie: system, pacjent, pracownik – misja czy zysk? - to kluczowe pytanie, na które starali się odpowiedzieć paneliści debaty na temat służby zdrowia. Dyskusja podzielona została na trzy części poświęcone: systemowi, pacjentom i sprawom pracowniczym w służbie zdrowia. Każdą z nich prowadziła przedstawicielka innego związku: Maria Ochman („Solidarność”), Wiesława Taranowska (OPZZ) oraz Lucyna Dargiewicz (OZZPiP). W debacie udział wzięli m.in. Stanisław Karczewski (wicemarszałek Senatu), Ewa Kralkowska (b.wiceminister zdrowia), prof. Józefa Hrynkiewicz (posłanka na Sejm, specjalista polityki społecznej), dr Adam Sandauer (honorowy przewodniczący Stowarzyszenia Pacjentów („Primum Non Nocere”) oraz eksperci prawa pracy. Kiedy w styczniu 1999 r. weszła w życie ustawa o powszechnym ubezpieczeniu społecznym, na podstawie której wprowadzono reformę służby zdrowia, powiedziano środowisku, że system opieki zdrowotnej zmieni się na lepsze – powiedziała Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Zdrowia NSZZ „Solidarność”. - Nowy system miał odmienić życie pracowników i pacjentów służby zdrowia. Co zawiodło, co legło u podstaw tego, że 15 lat po wprowadzeniu systemu, służba zdrowia jest w najgorszej sytuacji w historii – pytała przewodnicząca. Zdaniem Ewy Kralkowskiej przede wszystkim zawiódł sposób finansowania ochrony zdrowia. Rząd zrobił wszystko żeby ochrona zdrowia stała się towarem. - Powstała ustawa, która stanowi przymus ekonomiczny dla samorządów terytorialnych na przekształcanie szpitali w spółki prawa handlowego. Na całym świecie państwo ponosi odpowiedzialność za zdrowie obywateli – powiedziała Kralkowska. Zdaniem Stanisława Karczewskiego potrzebne są duże zmiany w całej Polsce. - Jesteśmy służbą i musimy służyć drugiemu człowiekowi. Elementy ekonomiczne są ważne, ale przede wszystkim liczy się misja, dobro pacjenta – powiedział wicemarszałek. Podobnego zdania była Lucyna Dargiewicz. - Misją jest zawód, który wykonujemy. Nie każdy się nadaje to tego zawodu. Ale zysk też jest olbrzymi, bo największym skarbem społeczeństwa są zdrowi ludzie. O takim zysku powinniśmy mówić - powiedziała. Maria Ochman podkreśliła, że choć protestujące trzy centrale związkowe różnią się w niektórych sprawach, to w kwestiach fundamentalnych takich jak: system, pacjent i pracownik mówią jednym głosem. Rozmówcy zgodzili się, że zmiany w służbie zdrowia powinny być gruntowne. Dla dobra pacjentów i pracowników służby zdrowia potrzebne jest także porozumienie ponad podziałami. Porozumienie niezależne od barw politycznych, którego osią główną powinien być pacjent. - Zdrowie nie jest towarem i nie może być elementem gry rynkowej, choć są politycy, którzy służbę zdrowia tak chcieliby widzieć – powiedziała Ewa Kralkowska.
Posted on: Mon, 16 Sep 2013 10:30:24 +0000

© 2015