Rozważanie na 14 Lipca 2013 roku 25.07.2013r. Czwartek - TopicsExpress



          

Rozważanie na 14 Lipca 2013 roku 25.07.2013r. Czwartek 09:32:00 Dziś w Martyrologium wspominamy między innymi: Św. Kamil de Lellis, prezbiter i zakonnik, Św. Henryk II, cesarz, Bł. Jakub de Voragine, biskup, Św. Franciszek Solano, prezbiter, Św. Jan Jones i Jan Wall, prezbiterzy I męczennicy, Bł. Angelina Marsciano , zakonnica. Święty Kamil de Lellis, prezbiter i zakonnik urodził się w dniu 25 maja 1550 roku w Abruzzach. Jego starszy brat przedwcześnie zmarł, a jego matka właśnie wybłagała sobie u Boga jego. Miała wówczas prawie sześćdziesiąt lat. Przed jego narodzeniem miała sen, w którym widziała syna w otoczeniu wielu mężów z krzyżami na piersiach. Wówczas przerażona odczytała to jako napomnienie Boże, że jej syn skończy jako herszt bandy i , że zawiśnie wraz z swoją szajką na krzyżu. W pierwszych katach życia Kamil wręcz zdawał się potwierdzać przeczucia matki, gdyż jego życie było dalekie od ascezy chrześcijańskiej. Podobnie jak jego ojciec był bardzo porywczego i niespokojnego charakteru. W czasie, gdy miał około dwudziestu lat otworzyła mu się rana w nodze. Dlatego też udał się do Rzymu, do szpitala świętego Jakuba dla nieuleczalnie chorych. Nie wyleczył się zupełnie z rany, ale opuścił szpital i udał się na wojnę z Turkami. Wpierw do Dalmacji w 1571 roku, a później nawet do Tunisu 1571-1574. W czasie, gdy w grze w karty przegrał uzbrojony kapitał , udał się do Manfredoli, do klasztoru kapucynów, jako pracownik fizyczny. I właśnie tam przeżył swe nawrócenie. W dniu 2 lutego 1575 roku postanowił pozostać na zawsze w zakonie , który mu udzielił dachu nad głową. Niestety jego rana znów się otworzyła i tak bardzo mu dokuczała, że powrócił do szpitala w Rzymie. Tam to przebywał aż cztery lata. Podczas choroby z niezwykłym poświęceniem oddawał się posłudze nieuleczalnie chorym . W czasie, gdy jego rana jako tako się znów zagoiła , to wówczas Kamil powrócił do klasztoru. Po pewnym czasie rana znów się otworzyła. I Kamil wówczas zrozumiał, że jego miejsce ne jest u kapucynów. Powróciwszy po raz kolejny do Rzymu w Kolegium Rzymskim odbył studia teologiczne. A zaraz po ich ukończeniu przyjął święcenia kapłańskie w 1584 roku. W tym samym roku w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP w kościółku Matki Bożej Cudownej z kilkoma towarzyszami, których to podczas studiów zdołał pozyskać dla swoich planów. Wtedy to wdział habit zupełnie nowej rodziny zakonnej i złożył trzy śluby proste, a mianowicie ubóstwo, czystość i posłuszeństwo, z dodaniem czwartego ślubu oddania się bez reszty posłudze chorym. Wówczas wszyscy udali się do szpitala świętego Ducha , gdzie pod kierunkiem Kamila przez dwadzieścia osiem lat spełniali tę samarytańską posługę. W dniu 18 marca 1586 roku Kamil otrzymał od papieża Sykstusa V zatwierdzenie nowej rodziny zakonnej. Towarzystwa Sług Chorych. Tego smagło roku papież zezwolił na noszenie osobnego habitu Kleryków Regularnych, koloru czarnego z czerwonym krzyżem piersi, w dniu 8 grudnia 1591 roku Kamil wraz z swymi dwudziestoma pięcioma towarzyszami złożyli śluby uroczyste z dodaniem czwartego „wiecznej obecność ciałem i duszą przy chorych, nawet zarażonych”. Te jego dzieło rychło zaczęło wydawać owoce. Liczba członków zakonu znacznie rosła i powstawały także nowe placówki takich miejscach jak: Neapol, Mediolan, Genua, Florencja, Mantua, Bolonia, Chieti, Viterbo, Mesyna, Palermo . Kamil napisał ustawy dla nowego zakonu, również szczegółowy regulamin i wskazania jak należy zajmować się chorymi. Są one najpiękniejszym świadectwem miłości chrześcijańskiej. Za życia świętego jego duchowi synowie otworzyli aż sześćdziesiąt pięć własnych szpitali. W tym samym czasie ponad stu kami lianów zmarło w skutek zarażenia od chorych, którym służyli. A sam święty zmarł w dniu 14 lipca 1614 roku w domu swego zakonu w Rzymie. Jego ciało do dziś spoczywa w kościele przy centralnym domu w kaplicy Najświętszego Sakramentu. Pan Bóg obdarzył Kamila darem kontemplacji, proroctwa jak i cudów za życia i po śmierci. Do chwały świętych został wyniesiony przez papieża Benedykta XIV w 1746 roku. a papież Leon XIII ogłosił Kamila de Lellis wraz z świętym Janem Bożym patronem szpitali oraz chorych w 1886 roku. z kolei papież Pius XI w 1930 roku oddał mu także patronat nad służbą zdrowia , a także pielęgniarzami i pielęgniarkami. W ikonografii święty Kamil przedstawiany jest w sutannie, a której widnieje czerwony krzyż. Jego atrybutami są : anioł krzyż, księga, różaniec. Święty Henryk II, cesarz był synek księcia bawarskiego , a mianowicie Henryka Kłótliwego. Urodził się od w dniu l maja 973 roku. jego wychowawcą był nie kto inny jak święty Wolfgang, biskup Ratyzbony, czyli Regenesburga. Jego siostrą była Gizela. Która wyszła za świętego Stefana króla Węgier. Po śmierci swego ojca w 995 roku Henryk II objął rządy w Bawarii, a po śmierci cesarza Ottona III został wybrany na króla Niemiec w 1002 roku. jego koronacja odbyła się w Akwizgranie. Wraz z swoją małżonką świętą Kunegundą. Po odniesionym zwycięstwie nad królem Arduinem z Pawii w dniu 15 maja 1004 roku pozostał również królem Włoch. W wojnie z Bolesławem Chrobrym złączył się przymierzem z pogańskimi Lutykami i Redarami. Wojna ta toczyła się o przyłączenie Słowian Nadodrzańskich do Polski, albo do Nieniec. Ta długotrwała wojna zakończona została pokojem w Budziszynie, na mocy którego część plemion słowiańskich została przy Polsce, a inne przy Niemczech. Pokój en został zawarty w 1018 roku. W 1004 roku Henryk wznowi biskupstwo w Merserburgu i utworzył nowe w Bamberdze w 1007 roku. te w Bamberdze miało charakter biskupstwa misyjnego. Ponado wyposażył bogato kardry w Bazylei, Strasburgu i Ratyzbonie. W dniu 14 lutego 1014 roku udał się wraz z swą żoną do Rzymu , gdzie w bazylice świętego Piotra papież Benedykt VIII dokonał ich uroczystej koronacji. W drodze powrotnej cesarz podniósł opactwo w Babbio do godności biskupstwa. W Weronie spotkał się z świętym Romualdem. Ponadto dbał o to, by stolice biskupie były obsadzone najgodniejszymi pasterzami. Należy wspomnieć także o tym, że fundował om liczne klasztory. W 1022 roku na prośbę papieża wyruszył on przeciwko cesarzowi wschodniemu, który zagrażał granicznym częściom Włoch. Dlatego też udał się aż na samo południe Italii i zawarł przymierze w tej sprawie z księciem Normanów. W czasie, gdy po raz drugi przygotowywał się do wyprawy wojennej do Włoch. To zmarł koło Getyngi w dniu 13 lipca 1024 roku. Niestety nie pozostawił po sobie potomka. Jest to przypisywane temu, iż najprawdopodobniej miał złożone śluby dziewictwa tak jak i jego żona. Tam, gdzie zmarł głownie doznawał czci . a do chały świętych został wyniesiony przez błogosławionego papieża Eugeniusza III w 1146 roku. Błogosławiony Jakub de Voragine urodził się Najprawdpodobnie w Genui około 1228 roku. właściwie powinien zwać się Jakubem de Varagine i nie chodzi tutaj o miejsce Varazze , lecz raczej o przydomek. W 1244 roku wstąpił do dominikanów. Jednak jego dzieje zaznaczają się wyraźnie dopiero w 1267 roku. wtedy to został prowincjałem Lombardii. A urząd ten sprawował przez dziesięć lat. Ponownie w 1281 roku objął ten sam urząd. A w cztery lata później był wikariuszem generalnym zakonu, gdy jednak po wyborze generała powstały w zakonie pewne niesnaski , musiał niestety wiele wycierpieć. W 1291 roku urządzono na niego zamach, wtedy to ledwo uszedł z życiem. A jego osobisty autorytet na tym nie ucierpiał, potwierdza to fakt, że rok później objął stolicę arcybiskupią w Genui. Trudził się teraz około reformy kleru i przykładał dzielnie do przywrócenia pokoju między gwelfami i gibelinami. Błogosławiony zmarł w dniu 14 lipca 1298 roku. a jego kult zatwierdził papież Pius VII w 1816 roku. do hagiografii wszedł nie tylko jako błogosławiony , ale również jako autor słynnej Złotej legendy ( Legenda aurea). Jest to zbiór opowieści o treści przeważnie , ale nie wyłącznie hagiograficznej , przeznaczone do czytania podczas całego roku. miał on na celu dostarczyć przystępnej lektury , tak zwanej zbożnej rozrywki. Złota legenda, tłumaczona i wydawana w rozmaitych wersjach oraz wzbogacona nowymi ilustracjami, wywarła prze olbrzymi wpływ na rozwój hagiografii, sztuki i kultu świętych. Wpływ ten niewątpliwie był tak wielki, że krytyka historyczna do dziś nadaremnie trudzi się , by do wielu zagadnień wprowadzić właściwe proporcje i urobić pojęcie zgodne z prawdą. Oprócz legendy o świętych nazywanej właśnie przez potomnych Złotą legendą, błogosławiony Jakyb de Voragine pozostawił również zbiory kazań, Kronikę genui, ( Chronicon januese ), a także hymny. Święty Franciszek Solano, prezbiter przyszedł na świat w szlacheckiej rodzinie w 1549 roku w Montilli koło Kordoby w Hiszpanii. Był wychowankiem szkoły, która była prowadzona przez jezuitów. Tam to dał się poznać jako bardzo inteligentny chłopiec. Był lubiany przez rówieśników i zawsze oddany modlitwie. Mając dwadzieścia lat w 1569 roku wstąpi do obserwantów, czyli do zreformowanej gałęzi zakonu franciszkańskiego. Zaraz po tym jak ukończył studia filozoficzno- teologiczne w 1576 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Zawsze pragnął pracować pośród ludności muzułmańskiej Maroku, ale niestety, czy też stety zostały powierzone mu obowiązki magistra nowicjatu, a późnie gwardiana. Jako misjonarz ludowy z wielkim poświęceniem i entuzjazmem głosił słowo Boże. A w 1589 roku wraz z grupą współbraci został wybrany na misje do Ameryki Południowej. Podczas podróży statek, którym właśnie płynęli rozbił się, a załoga dla umożliwienia dalszego rejsu bezpardonowo pobyła się kilkudziesięciu Murzynów. Wówczas to Franciszek dobrowolnie pozo został z nimi na bezludnej wyspie. A po kilku miesiącach rozbitkowie zostali uratowani. W 1590 roku Franciszek dotarł do Peru. I przez kolejne dwadzieścia lat niezmordowanie przemierzał góry i lasy, by tam wszędzie głosić Ewangelię Indianom jak i hiszpańskim kolonizatorom. Cały obszar jego pracy był wręcz olbrzymi, obejmował terytorium kilku dzisiejszych państwa południowoamerykańskich. Warto, czy też należy wspomnieć o nim także to, że miał dużą łatwość w uczeniu się języków obcych. Z czasem władał kilkoma narzeczami plemion indiańskich. Jego pociechą w wszystkich trudach pracy apostolskiej była gra na litrze. Był obdarzony wieloma charyzmatami, i był nazywany „cudotwórcą Noego Świata”. Zmarł w dniu 14 sierpnia 1610 roku w Limie, w czasie, gdy sprawował Mszę Świętą. Zaraz po wypowiedzeniu słów konsekracji dodał jeszcze : „Bogu samemu chwała i uwielbienie” i w ten sposób zakończył swe życie. Został beatyfikowany przez papieża Klemensa X w 1675 roku. a uroczystej kanonizacji dokonał papież Benedykt XIII w 1726 roku. święty Franciszek Solano jest Parlinem całej Ameryki Południowej. A także Argentyny, Boliwii, Chile, Paragwaju i Peru. Ponadto miasta Limy, czyli stolicy Pery. Święci Jan Jones i Jan Wall, prezbiterzy i męczennicy , obaj byli kapłanami i należeli do Zakonu Braci Mniejszych. Zostali zamordowani przez anglikanów w 1598 roku. A beatyfikacji ich dokonał papież Pius XI w 1929 roku. należą oni do grupy czterdziestu męczenników zamordowanych w czasie prześladowań katolików na terenie Anglii i Walii w latach 1535- 1679. Ich kanonizacji dokonał w 1970 roku w dniu 25 października papież Paweł VI. Jan Jones jest znany również jako Jan Buckley, jako Jan Gtiffith lub też jako Gotfrey Marice. On to pochodził z wpływowej i katolickiej rodziny, która po schizmie króla angolskiego Henryka VIII pozostała wierna Kościołowi. Wiadomo o nim to, że urodził się w 1530 roku w Clynnnog Fawr, w walijskim hrabstwie Caernarfonshire (Gwynedd). I dość wcześnie wstąpił do franciszkańskiego klasztoru w Greenwich. I musiał go niestety opuścić, gdy Elżbieta I w 1559 roku jednym swoich pierwszych aktów królowa rozwiązała wszystkie pozostałe na Wyspie Brytyjskiej klasztory. Święty wówczas udał się na kontynent i przyjął święcenie w Pontoise , albo w Rheims we Francji. I najprawdopodobniej przybrał wówczas zakonnej imię Godfrey. Najprawdopodobniej bardzo szybko powrócił do Anglii i Walii. I tam to przez bardzo wiele lat sprawował swoją posługę. Jednocześnie skrywał się pod wieloma, wyżej wymienionymi nazwiskami. Unikał aresztowań przez nieustannie tropiących „papistów”, czyli agentów Elżbiety I. Został pojmany około 1582 roku i został osadzony w więzieniu Marshalsea w Londynie. Stamtąd został zwolniony za kaucją w 1585 roku, pochodził on z dość bogatej rodziny , bo po ponownym aresztowaniu osadzony był w Wisbeach, czyli więzieniu dla majętniejszych więźniów. I opuścił je w 1590 roku. Wówczas to został wysłany przez przełożonych zakonu do Rzymu. Tam przebywał w zakonie franciszkanów- obserwantów Ara Coeli. W 1592 roku po audiencji u papieża Klemensa postanowił, że wróci do swojej ojczyzny. Ponieważ w Anglii nasiliły się katolików przez wyznawców anglikanizmu. Potajemnie dostał się do Londynu. Jedna nadal musiał ukrywać się pod różnymi nazwiskami. Aż przez sześć lat skrycie wykonywał obowiązki duszpasterskie. Był nawet prowincjałem franciszkańskim w Anglii. Był nawet ścigany przez słynnego anglikańskiego „łowcę księży”, a mianowicie przez Richarda Topcliffe’a. Poczym został uwięziony w słynnym więzieniu w Tower w Londynie. I aż dwa lata przetrzymywany bez procesu. Dopiero w 1598 roku został postawiony przed sądem. Akt oskarżenia głosił, iż „w pierwszym roku panowania Jej Wysokiej Królowej Elżbiety (1558) , uciekł za granicę, przez Rzym został wyświęcony na kapłana, a później- wbrew prawu- powrócił do Anglii”. W trakcie procesu Jan powiedział : „Jestem franciszkaninem i kapłanem Chrystusa . Powróciłem do Anglii, aby jak najwięcej dusz pozyskać dla Jezusa. Jeśli jest to przestępstwo, to sam oskarżam się pierwszy i jestem gotów oddać moje życie za wiarę katolicką i za prawdę o prymacie biskupa rzymskiego”. „Udowodniono” mu zdradę stany i skazano na śmierć powieszenie, rozciąganie i ćwiartowanie. W dniu 12 lipca 1598 roku Jan nalazł się na miejscu kaźni. Okazało się, że zerwany ze snu kat zapomniał wziąć ze sobą sznura. Gdy go naprędce poszukiwano , Jan, stojąc już na szafocie zwrócił się do zgromadzonych i oświadczył wówczas, że umiera za wiarę i że nie jest winien żadnego politycznego przewinienia. To jego oświadczenie zostało przyjęte w milczeniu, z niejaką sympatią, gdy już pojawiła się katowska lina, to bardzo szybko przystąpiono do wymierzenia kary. Powieszonego i nieprzytomnego , zdjęto z stryczka i rozciągano na kole, aż do zerwania więzadeł rak i nóg, następnie go poćwiartowano. A szczątki wetknięto na przydrożne slupy. Katolicy, którzy próbowali zdjąć i zachować szczątki tego męczennika, zostali natychmiast aresztowani i osadzeni w więzieniu, ale część relikwii, a konkretnie ręka dotarły w końcu do klasztoru franciszkanów konwentualnych w Pntoise, , tam, gdzie wiele lat wcześnie Jan przyjął święcenia kapłańskie. Jan Wall urodził się w 1620 roku w miejscowości Whittingham w pobliżu Presto, w angielskim hrabstwie Lancashire. Jego rodzina była rodziną zamożną i zachowującą mimo odstępstw Henryka VIII i antykatolickiej legislacji Elżbiety I wierność Rzymowi i odmawiającej uczestnictwa w anglikańskich nabożeństwach. Rodowód ojca Williama Walla , posiadacza ziemskiego, Sega aż 1100 roku. a matką świętego była również pochodząca z szlacheckiej rodziny Joanne Eaves. W czasie , gdy Jan miał jedenaście lat został wysłany do Kolegium Angielskiego w Douai w Belgii. W tym to właśnie czasie wszystkie szkoły katolickie dla chłopców zostały zamknięte. W 1641 roku odziedziczył znaczny majątek w hrabstwie Nortolk. Mógł śmiało wybrać spokojne i dostojne życie angielskiego posiadacza ziemskiego, ale poszedł za swoim powołaniem i dlatego też wyjechał do Rzymu. Tam to wstąpił do tamtejszego angielskiego kolegium, które przygotowywało katolickich kapłanów. W obawie przed angielskimi szpiegami, posługiwał się nazwiskiem Jana Marshala. W 1645 roku przyjął święcenia kapłańskie i od razu został wysłany w tajnej misji do Anglii jako kapłan diecezjalny. Po krótkiej pracy duszpasterskiej i odwiedzinach u rodziny powrócił w 1650 roku do Douai w Belgii i tam to wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych. A rok później w tamtejszym klasztorze świętego Bonawentury złożył ślub wieczyste i przyjął imię Joachima od świętej Anny. Niebawem został mistrzem nowicjatu. Przez pewien czas był także wikariuszem i mistrzem nowicjatu w Douai. W 1656 roku ponownie ruszył do kraju rodzinnego i pracował tam w ukryciu. I aż przez dwadzieścia dwa lata był kapłanem w hrabstwie Worcester i warwickshire, pod nazwiskiem Franciszka Webba, Johnsona, Dornera, pracując między innymi jako nauczyciel w szkole podstawowej Rpyal Grammar School Worcester. W 1678 roku niejaki Titus Oates spowodował panikę w Londynie, twierdząc, że wykrył spisek „papistów” przeciwko królowi Karolowi II Stuartowina rzecz katolickiego Jakuba II. Wówczas to wypędzono katolików z Lndynu, a wśród nich także Jana. Niebawem jednak go pochwycono i zarzucano mu udział w domniemanym spisku. Chciano by podpisał Oath of Supremacy ( Akt Supremacji z 1534 roku , który nadawał tytuł głowy Kościoła anglikańskiego królowi oraz opisujący w trzydziestu dziewięciu artykułach zady jego działania). Gdy odmówił został wtrącony do więzienia w Worcester. I tam w bardzo ciężkich warunkach przebywał przez pięć miesięcy. I udało mu się przywrócić kilku współwięźniów na łono Kościoła. W 1679 roku stanął przed sądem oskarżony o nielegalny wjazd do Anglii. Oraz o prowadzenie posługi kapłańskiej i odmówieni podpisania Aktu supremacji, co uznano za zdradę stanu. Został skazany na karę śmierci. Po ogłoszeniu wyroku miał ukłonić się pokornie i powiedzieć: „Bogu niech będą dzięki! Boże, chroń króla! Proszę boga Najwyższego ,by błogosławił Waszej Wysokości i całej czcigodnej ławie przysięgłych”. Przed wykonaniem wyroku został zawieziony do Londynu , gdzie został przesłuchany przez znanych tropicieli, katolicyzmu i „spisków papeksich”, a byli nimi Bedloe, Oates, Dugdale i Pramse. Próbowano go nawet powiązać z rzekomym spiskiem Oatesa , ale nic nie osiągnęli. Próbowano również wymusić na nim porzucenie wiary w zamian za pozostawienie go przy życiu. W ostatnim liście, który został opublikowany już po jego śmierci, Jan pisał: „Powiedziałem im, że nie kupię życia za cenę pogwałcenia mego sumienia”. Został z powrotem przetransportowany do Worcester i w pobliskim Redhill wykonano wyrok w tradycyjny w owym czasie, krutny sposób: wieszano, rozciągano na kole i ćwiartowano. Przed śmiercią potajemnie wyspowiadał go i udzielił Komunii świętej ukrywający się współbrat William Leveson, który dzień później również został powieszony. Poćwiartowane ciało pochowano na =cmentarzu przykościelnym świętego Oswalda w Worcester. Udało się ocalić relikwię głowy, którą William Leveson zawiózł do Douai, gdzie w klasztorze franciszkańskim czczona była fo czasów rewolucji francuskiej. Później klasztory w tym ten w Douai niestety rozwiązano. Błogosławiona Angelina Marsciano, zakonnica urodziła się w 1377 rokuna zamku Montegiove koło Orvieto, we Włoszech. Była córka hrabiego Marsciano i Anny Corbara, która zmarła, gdy Angelina miała dwanaście lat. Posobno pierwsze słowa jakie ona wypowiedziała były imiona Jezusa i Maryi. Budowała ona w domu niewielkie ołtarzyki i wokół nich gromadziła inne dziewczyny jej wielu, by się modlić i śpiewać. Wyszła za mąż za księcia Civitella z przymusu, ale było to białe małżeństwo. Gdyż mając piętnaście lat złożyła śluby czystości, a jej mąż jaki gorliwy katolik uszanował jej wolę. Gdy po dwóch latach owdowiała to rozdała swój majątek ubogim i wstąpiła do III Zakonu świętego Franciszka z Asyżu , gromadząc wokół siebie liczne grono dziewcząt, które zupełnie tak jak ona chciały dążyć do doskonałości. W 1395 roku jako pątniczka udała się do grobów świętych Franciszka i Klary. Angelina posiadała szczególny dar budzenia w innych miłości do dziewictwa. Za jej przykładem bardzo wiele młodych kobiet i to nieraz z znakomitych i szlacheckich rodzin opuściło swoje domy i poszło do zakonów lub dołączyło do niej. Spowodowało to niezadowolenie i oskarżenia o to, że ona jest heretyczką i wrogiem małżeństwa. Z tego powodu król Neapolu zaprosił młodą księżną do stawienia się przed nim. Angelina przybyła do niego, ukrywając w fałdach płaszcza gorące węgle. Straszono ją, że zostanie spalona jak heretyk. Wtedy pokazała, że gorące węgle nie robią jej krzywdy. Ponadto zaprzeczyła oskarżeniom, ze potępia małżeństwo, a jedynie dla Jezusa uwielbia stan dziewictwa. Król Neapolu oddalił Angelinę z wielkim szacunkiem, ale mimo to Angelina i jej towarzyszki opuściły niegościnne strony. Poczym osiadły w Foligno i tak to złożyły ślubu zakonne. W ten to sposób powstał pierwszy zakon tercjarek franciszkanek regularnych. Następne klasztory tegoż zgromadzenia powstały w Asyżu, Viterbo, Florencji , a łącznie w piętnastu miejscach. W roku 1430 papież Marcin V poddał wszystkie klasztory tercjarek franciszkanek regularnych pod władzę jednej przełożonej, a mianowicie Angeliny. Była ona ksienią od śmierci. Wtedy to opiekunami duchowymi sióstr zostali franciszkanie. Zakonnice tego zgromadzenia zajmowały się opieką nad chorymi , biednymi, wdowami, i sierotami, a także nauką i wychowaniem młodzieży żeńskiej. Życie świętej pełne było aktywności przeżyć mistycznych. Gdy tylko poczuła, że śmierć się zbliża, wyraziła chęć odbycia spowiedzi generalnej. Po otrzymaniu ostatnich sakramentów pożegnała się z siostrami, przypomniała, by zawsze przestrzegały zasad i pobłogosławiła je. Zmarła pogrążona w ekstazie , w klasztorze w Foligno w dniu 14 lipca 1435 roku. Jej ciało zostało złożone w kościele franciszkańskim, w tym mieście. Jej ciało spoczywa w przeszklonym sarkofagu , gdzie można je oglądać. Ono to do dziś pozostało nienaruszone. W 1825 roku jej beatyfikacji dokonał papież Leon XII. Zastanówmy się drodzy bracia i drogie siostry kiedy to ostatnim razem zatrzymaliśmy się, ale tak na poważnie i zadaliśmy sobie jakieś sensowne pytania? Pytania kim jest Bóg? Kim dla mnie konkretnego On jest? Czy też kiedy zastanawialiśmy się nad sensem własnego życia? No właśnie dawno się nie zatrzymaliśmy, a tymczasem co ciekawe raz po raz zagłębiamy się w cudze zagadki, w cudze Zycie, w jakieś filozofie i różnego typu dywagacje. Zauważmy, gdzie w tym wszystkim jest nasze miejsce, a jednocześnie zastanówmy się, gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla Pana Boga i czy w ogóle takie miejsce jest, bo jeśli nie ma miejsca, to może to coś, w czym się zagłębiamy i to coraz bardziej nie jest dobre, nie jest w Bożym planie i należałoby czym prędzej, póki nie jest za późno porzucić i zająć się naprawdę słuszną sprawą. Wiem, że każdy z nas może w tym wszystkim i tym wszystkim czuć się zagubionym, ale po pierwsze nikt nie mówił, że w życiu, a zwłaszcza duchowym będzie łatwo. Dlatego też każdy z nas z osobna musi nieustannie nad sobą, nad swym życiem, postępowaniem i swą wiarą pracować i prosić nieustannie miłosiernego Boga o pomoc i o to, by przelewał nieustannie obfitość swych łask. Kochani moi stańmy się coraz ufniejsi wobec Boga, gdyż najlepszym i najwyższym lekarzem jest Chrystus, cała reszta to znachorzy i szarlatani. Dlatego też najwłaściwszą receptę wystawia nam Chrystus. Na tej recepcie, jeśli ją w swym życiu wypełnimy to dostajemy bardzo udane życie. Na Chrystusowej recepcie bardzo wyraźnie napisane jest, byśmy zawsze i wszędzie kochali swego bliźniego oraz Boga samego. Pamiętajmy kochani bracia i kochane siostry, że tylko w Miłości wszystko ma sens, a Miłością Najwyższą jest Bóg Ojciec. Wiem, że czasem trudno jest kochać, że za często zapomina się o tym, że w Miłości jest Bóg. Zatrzymajmy się Jeszce na chwilę w naszych, dzisiejszych rozważaniach i zauważmy, że uczony w prawie zna swoją dziedzinę, ale można w tym momencie postawić pytania, czy aby na pewno? I, czy my sami znamy swą dziedzinę? Znamy jako tą, naszą, w której mamy swe powołanie i się spełniamy? Oraz , czy ją znamy w sensie, że wiemy, czym ona się zajmuje, jaką wiedzę i jakie wartości obejmuje? I w końcu, czy tą wiedzę i te wartości znamy, przyjmujemy i przekazujemy dalej w świat, będąc pełni ufności wobec Boga? Nad tym wszystkim należałoby się dobrze i na spokojnie zastanowić, czego szczerze z serca wam i sobie moi kochani bracia i kochane siostry w wierze życzę. Łukasz Żydek
Posted on: Thu, 25 Jul 2013 18:40:56 +0000

Recently Viewed Topics




© 2015