Skończyłem "Joyland" Stephena Kinga. W jeden dzień - TopicsExpress



          

Skończyłem "Joyland" Stephena Kinga. W jeden dzień przeczytałem jakieś 200 stron. Niesamowite, nie mogłem się oderwać. Według mnie jest to jedna z jego najlepszych powieści, jeśli nie najlepsza. Łapie za serce i to bardzo, King jest w szczytowej formie. NIE BĘDĘ SPOJLEROWAŁ. W ogóle nie przeszkadzało mi to, że nie jest to horror ani nawet thriller. Rewelacyjnie, niesamowicie napisana, tak samoż przetłumaczona. Ładunek emocjonalny zawarty w niej po prostu mnie zmiażdżył. Czytając ją bardzo poprawił mi się humor, choć zawierała też momenty bardzo gorzkie i prawdziwe. Jak zwykle przeczucie mnie nie myliło, co do zabrania się za ten tytuł. Świadomie omijałem "za wczesne" i niepotrzebne recenzje. Dałem Kingowi szansę i nie zawiodłem się. Dostałem niesamowitą nagrodę. Już dziś wiem, że na pewno będę do niej wracał. Zerka na mnie do mnie dumnie z mojej biblioteczki. Tak, "Joyland" to synonim świetnej zabawy, ale i czegoś ponadczasowego, co często widzimy tylko kątem oka, albo po prostu czujemy. To kawał porządnej, naszpikowanej zacnym humorem literatury pełnej życiowych prawd, nie zawsze łatwych ale zawsze szczerych. Nie oceniam w skali od 1 do 10, bo nawet 12 byłaby za słabą oceną dla tej wspaniałej powieści. Oby tak dalej, czekam na "Doctor Sleep" i będę sięgał po wcześniejsze pozycje Kinga, których nie czytałem, bo w niego zwątpiłem. Skończyłem "Joyland" Stephena Kinga. i.datapremiery.pl/4/000/03/636/stephen-king-joyland-cover-okladka.jpg
Posted on: Mon, 01 Jul 2013 21:46:06 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015