USA - Terroryzm TERRORYZM NA TERYTORIUM USA DO LAT 90-TYCH - TopicsExpress



          

USA - Terroryzm TERRORYZM NA TERYTORIUM USA DO LAT 90-TYCH Terroryzm jest zjawiskiem znanym w USA już od początków XX wieku, chociaż do jednego z najbardziej znanych aktów terroryzmu doszło już 14 kwietnia 1865 roku, gdy prezydent Abraham Lincoln został śmiertelnie postrzelony w teatrze w Waszyngtonie przez Johna Wilkesa Bootha. Podobnie zginął prezydent William McKinley, śmiertelnie postrzelony na wystawie w Buffalo 6 września 1901 roku przez Leona Czołgosza, anarchistę o polskich korzeniach. 1 października 1910 roku 21 osób zginęło w budynku Los Angeles Times, obok którego wybuchła bomba podłożona przez braci McNamara, zwolenników uzwiązkowienia gazety. 16 września 1920 roku naprzeciwko kwatery banku J.P. Morgan na Wall Street w Nowym Jorku wybuchł wóz konny wypełniony dynamitem, zabijając 38 osób i raniąc około 400; za ten zamach, mogący uchodzić za prekursora współczesnych samochodów-pułapek, odpowiedzialna było przypuszczalnie grupa włoskich anarchistów, których liderem był Luigi Galleani. Jeszcze przed II Wojną Światową w USA miał miejsce pierwszy przypadek powietrznego terroryzmu: 10 października 1933 roku na pokładzie lecącego z Cleveland do Chicago i znajdującego się nad Indianą samolotu Boeing 247 linii United Airlines wybuchła bomba; zginęło wszystkich 3 członków załogi i 4 pasażerów. Terroryzm powrócił do USA w latach 60-tych, kiedy doszło do głośnych zamachów na najwyższych urzędników państwowych. 22 listopada 1963 roku prezydent John F. Kennedy został zastrzelony w Dallas przez Lee Harveya Oswalda, a 5 czerwca 1968 roku jego młodszy brat i kandydat na prezydenta USA Robert F. Kennedy został śmiertelnie postrzelony w Los Angeles przez palestyńskiego imigranta wyznania chrześcijańskiego Sirhana Sirhana. 30 marca 1981 roku dopiero co zaprzysiężony na prezydenta Republikanin Ronald Reagan stał się celem zamachu, gdy strzały do niego oddał w Waszyngtonie działający samodzielnie szaleniec John Hinckley. Pod koniec lat 60-tych i w latach 70-tych nasiliła się aktywność terrorystyczna rozmaitych ekstremistów, np. skrajnie lewicowej grupy Weather Underground (lub Weatherman), piętnującej politykę zagraniczną USA, zwłaszcza uczestnictwo w wojnie na Indochinach – zdołała ona podłożyć bomby w budynkach Kapitolu 1 marca 1971 roku, Pentagonu 19 maja 1972 roku i Departamentu Stanu 29 stycznia 1975 roku. Akty terroru były przeprowadzane przez radykalne organizacje żydowskie (Żydowska Liga Obrony założona przez Meira Kahane) i ekstremistów palestyńskich (nieudana próba zdetonowania 3 samochodów-pułapek przez grupę Czarny Wrzesień w Nowym Jorku 4 marca 1973 roku równolegle z przylotem izraelskiej premier Goldy Meir). W drugiej połowie lat 70-tych liczne ataki bombowe przeprowadzały Siły Zbrojne Wyzwolenia Narodowego (FALN), walczące o niepodległość Puerto Rico. Najbardziej tajemniczym zamachem lat 70-tych był wybuch bomby na lotnisku La Guardia w Nowym Jorku 29 grudnia 1975 roku, kiedy zginęło 11 osób, a 75 zostało rannych. Dużym echem odbiło się zamordowanie 21 września 1976 roku Orlando Leteliera, byłego członka socjalistycznego rządu Salvadora Allende w Chile i ambasadora tego państwa w USA; Letelier zginął w wybuchu samochodu-pułapki zorganizowanym przez agentów chilijskich. 10 września 1976 roku chorwaccy nacjonaliści, dążący do niepodległości ich ojczyzny od Jugosławii, uprowadzili do Kanady i następnie do Europy samolot Boeing 727 linii TWA lecący z La Guardii do Chicago. Największy zamach terrorystyczny na ziemi amerykańskiej w XX wieku miał miejsce 19 kwietnia 1996 roku - 168 osób zginęło, ponad 800 zostało rannych w zamachu bombowym na budynek rządowy w Oklahoma City przeprowadzonym przez ultraprawicowca Timothy’ego McVeigha z pomocą Terry’ego Nicholsa. Nieco później, 27 lipca 1996 roku, podczas Igrzysk Olimpijskich w Atlancie, 2 osoby zginęły, a 111 zostało rannych w zamachu bombowym zorganizowanym przez innego prawicowego ekstremistę Erica Rudolpha. 3 kwietnia 1996 roku w stanie Montana ujęto Theodore’a Kaczynskiego, słynnego Unabombera, który do tego momentu zabił 3 osoby bombami rozsyłanymi drogą pocztową. Obok tych przypadków rodzimego terroryzmu, swoją obecność w latach 90-tych po raz pierwszy wyraźnie zaznaczyli muzułmańscy terroryści: 26 lutego 1993 roku przeprowadzili pierwszy zamach na World Trade Center w Nowym Jorku, detonując w podziemnym parkingu samochód-pułapkę i zabijając 6 osób oraz raniąc ponad 1000. Ponadto 25 stycznia 1993 roku Pakistańczyk Mir Aimal Kasi ostrzelał samochody osobowe przed kwaterą główną CIA w Langley w stanie Wirginia, zabijając 2 osoby i raniąc 3; zaś 23 lutego 1997 roku Palestyńczyk Ali Abu Kamal otworzył ogień na pomoście obserwacyjnym na 86. piętrze Empire State Building w Nowym Jorku, zabijając duńskiego turystę i raniąc 6 innych osób, a następnie zabijając samego siebie. TERROR PRZECIW CELOM AMERYKAŃSKIM ZA GRANICĄ W latach 80-tych celem ataków terrorystycznych stała się obecność amerykańska za granicą, co niewątpliwie wynikało z roli głównego sojusznika Izraela, jaką USA spełniały od wojny 6-dniowej w 1967 roku. 18 kwietnia 1983 roku w samobójczym zamachu kierowcy furgonetki na ambasadę USA w stolicy Libanu Bejrucie zginęłu 63 osoby, w tym 17 Amerykanów, a ponad 100 osób zostało rannych. 23 października 1983 roku na lotnisku w Bejrucie doszło do zamachu samobójczego kierowcy ciężarówki na kwaterę główną piechoty morskiej USA, w którym śmierć poniosło aż 241 Amerykanów (w równoległym zamachu na francuskie koszary zginęło 58 Francuzów). Za oba te krwawe ataki obwiniano libańską organizacji Hezbollah popieraną przez Syrię i Iran. Hezbollah przyznał się do zamachu bombowego 12 kwietnia 1984 roku w popularnej wśród Amerykanów restauracji koło amerykańskiej bazy lotniczej Torrejon pod Madrytem, w którym zginęło 18 Hiszpanów, a 83 osoby zostały ranne. Również Hezbollahowi przypisano kolejny samobójczy zamach ciężarówką na ambasadę USA w Bejrucie 20 września 1984 roku, kiedy zginęły 24 osoby, w tym 2 amerykańskich wojskowych. W Libanie częste stały się wówczas porwania obywateli USA i innych państw zachodnich, pojedynczy Amerykanie padali też ofiarami innych aktów terroru bliskowschodniego, np. palestyńscy porywacze włoskiego statku wycieczkowego Achille Lauro w październiku 1985 roku zamordowali niepełnosprawnego Amerykanina Leona Klinghoffera; jedyną ofiarą porwania przez członków Hezbollahu w czerwcu 1985 roku samolotu TWA lecącego z Aten do Rzymu był amerykański marynarz Robert Stethem. Z atakami terrorystycznymi na cele amerykańskie coraz częściej wiązana była Libia – było tak np. w przypadku ostrzelania 27 grudnia 1985 roku przez palestyńskich terrorystów stanowisk izraelskich linii lotniczych El Al na lotniskach w Rzymie i Wiedniu, kiedy zginęło co najmniej 18 osób, w tym kilku Amerykanów. Zapowiedzi antyamerykańskich akcji ze strony Libii towarzyszyły zamachowi bombowemu na samolot linii TWA lecący z Rzymu do Aten 2 kwietnia 1986 roku, gdy zginęło 4 Amerykanów oraz na berlińską dyskotekę „La Belle” 5 kwietnia 1986 roku, gdy śmierć poniosły zginęły 3 osoby, w tym 2 żołnierzy amerykańskich, a 230 osób zostało rannych. Skłoniło to administrację Reagana do przeprowadzenia 10 dni później odwetowego nalotu na Libię. Powszechnie uważa się, że odpowiedzią Libii na ten atak lotnictwa amerykańskiego był zamach bombowy na samolot Boeing 747 amerykańskich linii PanAm, który 21 grudnia 1988 roku rozbił się nad szkockim miasteczkiem Lockerbie; zginęło wówczas 259 osób na pokładzie i 11 na ziemi. W pierwszej połowie lat 90-tych skala i intensywność ataków na cele amerykańskie za granicą osłabła, na co wpływ mogło mieć zmniejszenie państwowego poparcia dla organizacji terrorystycznych, np. ze strony Libii. Pojawiło się natomiast zagrożenie ze strony skrajnie ekstremistycznej, wrogiej Zachodowi, a w szczególności USA, islamskiej ideologii dżihadystowskiej. Lokalne grupy zbrojne o takim profilu zaczęły zaznaczać swoją obecność w państwach takich jak Arabia Saudyjska. 13 listopada 1995 roku 5 Amerykanów i 2 inne osoby zginęły w eksplozji dwóch ciężarówek na parkingu koło prowadzonego przez USA centrum treningowego saudyjskiej gwardii narodowej w Rijadzie. 25 czerwca 1996 roku 19 żołnierzy amerykańskich zginęło, a 372 osoby zostały ranne, w eksplozji cysterny-bomby w amerykańskim centrum mieszkalnym w Khobarze, także w Arabii Saudyjskiej. Natomiast międzynarodowa sieć terrorystyczna al-Qaida kierowana przez Saudyjczyka Osamę bin Ladena po raz pierwszy zyskała światową sławę gdy 7 sierpnia 1998 roku zorganizowała bezprecedensowe zamachy bombowe na ambasady USA w Nairobi (Kenia) i Dar-es-Salaam (Tanzania), w których w sumie zginęło 235 osób, a ponad 4 tysiące zostało rannych. Kolejny słynny zamach miał miejsce 12 października 2000 roku, gdy amerykański niszczyciel USS Cole przebywający w jemeńskim porcie Aden w celu uzupełnienia paliwa został uderzony łodzią wyładowaną materiałami wybuchowymi; zginęło 17 amerykańskich marynarzy, 39 zostało rannych. PO ZAMACHACH Z 11 WRZEŚNIA 11 września 2001 roku al-Qaida przeprowadziła na terytorium USA najkrwawsze zamachy w historii współczesnego terroryzmu. 19 członków organizacji bin Ladena przejęło kontrolę nad 4 samolotami pasażerskimi, rozbijając 2 z nich o wieże World Trade Center, które w rezultacie zawaliły się, i uderzając kolejnym w budynek Pentagonu pod Waszyngtonem (czwarty spadł w stanie Pensylwania). W sumie zginęło około 3 tysięcy osób, a międzynarodowym skutkiem szokującego zamachu było zmontowanie przez USA globalnej koalicji przeciw terroryzmowi i przeprowadzenie kampanii militarnej w Afganistanie, która usunęła sprzyjający al-Qaidzie reżim Talibów. Od tego momentu, w dużej mierze dzięki radykalnemu zaostrzeniu środków bezpieczeństwa, na terytorium USA nie doszło do żadnego poważnego ataku terrorystycznego, udaremniono natomiast wiele konspiracji. 28 października 2003 roku kierowca ciężarówki Iyman Faris został skazany na 20 lat więzienia za udział w planowanym przez al-Qaidę zniszczeniu wiszącego mostu Brooklyn Bridge w Nowym Jorku. 22 czerwca 2006 roku w Miami aresztowano 7 osób, które przygotowywały plan wysadzenia w powietrze Sears Tower w Chicago – najwyższego budynku w USA. W lutym 2006 roku prezydent USA George W. Bush ujawnił, że w 2002 roku we współpracy ze służbami zagranicznymi udaremniono plan staranowania uprowadzonym samolotem najwyższego budynku na zachodnim wybrzeżu USA – Liberty Tower (później U.S. Bank Tower) w Los Angeles. 7 maja 2007 roku aresztowano 6 islamskich ekstremistów, którzy chcieli zaatakować bazę wojskową Fort Dix w stanie New Jersey. 2 czerwca 2007 roku władze poinformowały o rozbiciu 4-osobowej siatki islamskich terrorystów, którzy mieli zamiar wysadzić w powietrze zbiorniki paliwa i rurociągi doprowadzające paliwo do lotniska Johna F. Kennedy’ego w Nowym Jorku. 20 maja 2009 roku zatrzymano 4 osoby podejrzane o planowanie zamachu na synagogi w Nowym Jorku i zestrzelenia kierowanymi pociskami ziemia-powietrze samolotów wojskowych w bazie Powietrznej Gwardii Narodowej w Newburgh. Warto też dodać, że jedną osobę osądzono w związku z zamachami z 11 września – był nią znany jako „dwudziesty porywacz” Zacarias Moussaoui, który 3 maja 2006 roku został skazany na dożywocie. Nieliczne tylko spiski terrorystyczne doszły do skutku – najsłynniejszą była seria listów z bakteriami wąglika, które zaczęły być rozsyłane równo w tydzień po zamachach z 11 września 2001 roku i spowodowały w sumie śmierć 5 osób; był to przypadek rodzimego terroryzmu – autorem spisku był najprawdopodobniej mikrobiolog Bruce Ivins, który w lipcu 2008 roku popełnił samobójstwo. Ogromną panikę w październiku 2002 roku wzbudziła seria ataków snajperskich w Waszyngtonie i jego okolicach, w której zginęło 10 osób; sprawcami byli inspirowani ideologią dżihadystowską John Allen Muhammad i Lee Boyd Malvo. 4 lipca 2002 roku Egipcjanin Hesham Mohamed Hadayet otworzył ogień na lotnisku w Los Angeles, zabijając 2 osoby i raniąc 4. Podkreślić trzeba, że walka z terroryzmem za administracji Busha (2001-09) odbywała się przy zastosowaniu wielu kontrowersyjnych środków – obozu dla osób podejrzanych o terroryzm w Guantanamo, gdzie więźniom odmawiano praw przysługujących na mocy konwencji genewskich i przesłuchiwano ich za pomocą technik uznawanych przez wielu za tortury (waterboarding); programu tajnych więzień na terytoriach innych państw oraz procedury „renditions” polegającej na oddawaniu podejrzanych państwom trzecim w celu ich przesłuchiwania. Mocno wątpliwe było też przystąpienie do wojny w Iraku w ramach kampanii kontrterrorystycznej. Dopiero kolejna administracja Baracka Obamy (2009-) zrealizowała cel numer 1 w wojnie Zachodu z terroryzmem: 2 maja 2011 roku w ataku amerykańskich sił specjalnych w mieście Abbottabad w Pakistanie zginął sam Osama bin Laden. Ponadto dzięki atakom rakietowym samolotów bezzałogowych, zapoczątkowanym jeszcze za Busha, ale wybitnie nasilonym za rządów Obamy, wyeliminowano wielu innych czołowych ekstremistów, m.in. lidera pakistańskich Talibów Baitullaha Mehsuda w sierpniu 2009 roku, szefa operacji al-Qaidy Atiyaha Abd al-Rahmana w sierpniu 2011 roku i działającego w Al-Qaidzie na Półwyspie Arabskim (AQAP) kleryka-propagandzistę Anwara al-Awlakiego we wrześniu 2011 roku. 15 kwietnia 2013 roku doszło do pierwszego poważnego ataku terrorystycznego w USA od wydarzeń z 11 września – 3 osoby zginęły, ponad 200 zostało rannych w wybuchu 2 bomb na mecie maratonu w Bostonie; sprawcami byli młodzi imigranci z Czeczenii Tamerlan i Dżochar Carnajew, z których pierwszego po kilku dniach zabito, a drugiego ujęto.
Posted on: Tue, 08 Oct 2013 16:55:18 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015