Walka o skate-park. Pewnego dnia( około rok temu ) urząd miasta - TopicsExpress



          

Walka o skate-park. Pewnego dnia( około rok temu ) urząd miasta a dokładniej radny Pan Jan Pająk wyszedł z inicjatywą modernizacji skate-parku na Placu Krakowskim. Zostało zaplanowane spotkanie z młodzieżą użytkującą na co dzień obecny skate-park. Na spotkaniu pojawił się Jan Pająk oraz dyrektor MZUK Pan Mazur i duża grupa "skejtów". Szybko doszliśmy do wniosku, że "modernizacja" tego miejsca nie wchodzi w grę. Chodź MZUK ochoczo proponował pomalowanie obecnych urządzeń(które są zniszczone, niebezpieczne, rozkradzione i nie nadają się już do niczego) co może świadczyć o wiedzy na temat skat-parków Pana Dyrektora Mazura( z tego miejsca oświadczam ze nie chce nikogo obrazić ale jeżeli ktoś nie ma pewnej wiedzy na dany temat to powinien słuchać ludzi , który takową wiedzę posiadają) . Więc wspólnie ustaliliśmy , ze najlepiej będzie poczekać do następnego roku na pieniądze z budżetu.( przez ten czas MZUK zobowiązał sie chociaż do naprawienia ławek i wyprostowania rurek na skateparku, rurki stoją a najlepszym rozwiązaniem naprawy ławek okazało się ich całkowite usunięcie, tak wiec od roku siedzimy na kamieniu)Skłamałbym jeśli bym powiedział ze MZUK nie zrobił nic. Jedyne co weszło w życie to tabliczki dotyczące zabaw dzieci na skate-parku. Mianowicie chodziło o to żeby dzieci się tam nie bawiły bo to stwarza zagrożenie dla nich i dla nas a niektórzy rodzice sa po prostu nieświadomi tego zagrożenia. Tabliczki zniknęły po TYGODNIU. Wracając jeszcze do pierwszego spotkania. I tu nie mogę powstrzymać emocji pisząc to. Godzinę tłumaczyliśmy , że skatepark musi zbudować firma , która buduje skateparki. Firma, która posiada projektantów, technologów i doświadczonych w takich pracach budowlańców. Mówiliśmy także Panu dyrektorowi Mazurowi , że są firmy , które robią ZA DARMO projekty skateparków( oczywiście nasze miasto jest tak bogate ze za darmo to dla nas za tanio. Władze naszego miasta wolą zapłacić KILKANAŚCIE TYSIĘCY za projekt firmie , która NIGDY nie projektowała skateparku, ale do tego jeszcze dojdziemy). Prace ruszyły. Młodzież debatowała nad projektem. Każdy miał prawo głosu. Wszyscy się zaangażowali. W między czasie w urzędzie miasta były załatwiane formalności typu zagospodarowanie przestrzenne terenu itp. Sprawa troszkę ucichła ale miasto prężnie pracowało. Dyrektor MZUK oraz radny Pan Pająk jeździli po miastach i oglądali skate-parki( na prawdę dobry pomysł i tu muszę pochwalić obu Panów ). Z chwilą gdy dowiedzieliśmy się że uchwalono budżet działania poszły na przód. Ale! Ni stąd ni z owąd przepraszam za kolokwializm okazuje się, ze był przetarg na projekt. ( ?! ) O którym nic nie wiedzieliśmy(mówię w imieniu młodzieży jeżdżącej). Wygrała go firma , która nigdy nie projektowała skateparku. Tu anegdotka. Pan projektant nam się nawet pochwalił , ze oglądał filmiki na youtube , żeby zobaczyć jak wyglądają przeszkody. Myślę , że ona w stu procentach obrazuje kompetencje projektantów w projektowaniu skate-parków. Także w tym momencie nasze marzenia o skateparku zaprojektowanym i zbudowanym przez jedna firmę( tak jak się to robi w innych miastach i nie ma z tym problemu) prysły. Pozostało nam kontrolowanie prac projektantów. I robiliśmy to. Ciekawym wątkiem jest również to , że miasto UPARŁO się na skate-park zrobiony z prefabrykatów. Członkowie Gliwickiego Stowarzyszenia Sportów Ekstremalnych jeżdżą na deskach, rolkach i bmx od wielu lat i na prawdę wiedzą czego potrzebują. Próbowaliśmy wytłumaczyć panu Dyrektorowi Mazurowi , ze już się tak nie robi skateparków(elementy się rozchodzą i stwarzają niebezpieczeństwo). Krótko mówiąc skate-park musi być zrobiony w formie monolitycznej ( jedna całość ). W rozmowach na temat projektu towarzyszył nam kolega pracujący w firmie ALTRAMPS od wielu lat. Osoba , która jak nikt zna się na budowaniu skate-parków. Niestety został on nieuprzejmie potraktowany przez MZUK i zrezygnował on z dalszej pomocy. Wspominam o nim ponieważ on również starał się wyperswadować dyrektorowi ze monolit to jest najlepsze rozwiązanie, a zwłaszcza na takim gruncie( na placu Krakowskim kiedyś po prostu było bagno).Jednak Pan dyrektor nie zgadzał się z tym co mówi doświadczony budowniczy skateparków i dalej miasto brnęło w temat prefabrykatów. Z czasem zgodziliśmy się na to pod warunkiem ze jeżeli firmie będzie wygodniej zrobić monolit to go zrobi ( i tu zostaliśmy OSZUKANI ale to później) Zaangażowaliśmy się w to całym sercem. Spotykaliśmy się razem, ustalaliśmy przeszkody a potem pokazywaliśmy to projektantom i oni to "upiększali". Oczywiście nie mogliśmy liczyć na nikogo kto się zna na projektowaniu skateparków wiec np. Wysokości przeszkód wymyślaliśmy sami. Moim skromnym zdaniem to projektant powinien wiedzieć jak wysoką zaprojektować przeszkodę żeby spełniała ona swoje funkcje. Niestety. Musieliśmy sami domniemywać jaka wysokość będzie odpowiednia. Ważne jest również to ze projekt końcowy owszem został przez Nas(GSSE) zaakceptowany ale jest to wynik cięć. Na prawdę dużych cięć. Powiedziałbym nawet ze polowa naszych pomysłów nie wchodziła w grę z powodu "braku pieniędzy" . Muszę podkreślić ze nasze propozycje nie były wygórowane. W innych mniejszych miastach są dużo lepsze skateparki niż my chcieliśmy zaprojektować. Ale wiedzieliśmy ze ograniczają nas pieniądze. Tak więc zaakceptowaliśmy końcowy projekt skateparku jako najmniejsze minimum. Mija trochę czasu i rusza przetarg na wykonawcę. Tak jak zwykle do tego typu przetargu przestępuję około pięciu firm do naszego przetargu nie przystąpiła żadna firma. Zaniepokoiło Nas to wiec postanowiliśmy zadzwonić do firm które budują skateparki i dowiedzieć się dlaczego nie chcą przystąpić do przetargu. Każda firma jak jeden mąż narzekała na technologię wykonania skateparku. Okazuje się , że aby postawić prefabrykaty na gruncie który jest na Placu Karkowskim potrzebne są bardzo drogie śrubowe mocowania i nie opłaca się po prostu robić tego. Mało tego. Niektóre firmy twierdziły , ze nie da się tego zrobić za pieniądze które chce miasto na to przeznaczyć. Nie wiemy jakie to są pieniądze ponieważ jest to TAJNE i MZUK nie może nam tego powiedzieć. Ale gdy z godnie z prawem rusza drugi przetarg odnajduje się nagle firma DOM BUD (firma owszem ma doświadczenie w budowaniu skateparków ale nie są to skateparki które spełniają nasze wymagania. To są jakieś pół-skateparki. A najlepszy przykład mamy w Gliwicach przy C.H.Arena. Który nie dość że jest źle wykonany to po kilku latach się po prostu rozpada). Także na tym stanęło. TO O CO WALCZYLIŚMY CAŁY TEN CZAS, WŁOŻYLIŚMY W TO DUŻO WYSIŁKU, PRACY, CZASU, PIENIĘDZY NAGLE PRZESTAJE MIEĆ ZNACZENIE. TAK JAKBY NIKT NIE TRAKTOWAŁ NAS POWAŻNIE. STAJE NA TYM , ZE SKATEPARK ZROBI NAM FIRMA KTÓRA BUDUJE DOMY A ICH SKATEPARKI TO PO PROSTU PORAŻKA DLA KOGOŚ KTO UPRAWIA SPORTY EKSTREMALNE I MA O TYM JAKIEŚ POJECIE. Najlepsze zostawiam na koniec. Zostaliśmy oszukani przez MZUK ponieważ umowa była taka , że zgadzamy się na prefabrykaty ale jeśli firmie będzie wygodniej zrobić monolit to go zrobi. Firma ALTRAMPS złożyła zapytanie czy monolit wchodzi w grę i dostała odpowiedź negatywną. Rozumiemy że złożyła zapytanie po terminie ale mogła zawsze wziąć udział w drugim przetargu. Podsumowując jeśli MZUK dotrzymałby słowa możliwe ze nasz przyszły skatepark by zrobiła profesjonalna firma... Opis na skrzynkę od jednego z fanów.
Posted on: Thu, 11 Jul 2013 13:53:02 +0000

Recently Viewed Topics




© 2015