Wtedy w pociągu [do Zakopanego, latem 1921] był szczególnie ożywiony i podniecony. Wracał z krakowskiej prapremiery "Tumora Mózgowicza". Opowiadał mi z humorem o perypetiach minionej nocy... - jak dziś powiedzielibyśmy - happeningu popremierowym. Śmiał się z przerażenia współbiesiadników i zgorszenia kelnerów, jakie wywołało w czasie popremierowej kolacji jego zachowanie. Wyciągnął bowiem portfel i schował doń wielki sznycel z jajkiem....Rozmawialiśmy wiele o Szekspirze. Witkacy kochał go i cytował na wyrywki. Pamiętał doskonale podpisy umieszczone pod rycinami Selousa, zdobiącymi trzytomowe polskie wydanie jego dramatów. Ja ze swej strony zacytowałem mu parę analogicznych podpisów... W rezultacie urządziliśmy coś w rodzaju pojedynku na te cytaty. Potem rozmowa zeszła na sprawy muzyczne... Wyobraź sobie - mówił mi, patrząc poważnie w oczy- orkiestrę złożoną z gnębitów i pępitów!" ze wspomnień Romana Jasińskiego Robert Jarocki, "Z Albumu Romana Jasińskiego"
Posted on: Wed, 18 Sep 2013 13:43:54 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015