Z dziką radością kierowałem ogniem. Ambasadę sowiecką - TopicsExpress



          

Z dziką radością kierowałem ogniem. Ambasadę sowiecką zniszczyliśmy do fundamentów. Nie przerwałem ognia nawet wtedy, gdy wedle wszelkiej logiki strzały nie były potrzebne. Bałem się, że może przeceniam zniszczenie, że może jeszcze coś zostało z tego gniazda szerszeni. Egipską ambasadę otoczyłem już mniejszą troską. Przy okazji oberwały inne przedstawicielstwa, jako że mieściły się przy tej samej alei. Natomiast to, że inne ambasady oberwały „przy okazji” uznaję za sprawiedliwe: po co było z takim pośpiechem uznawać komunistyczny, narzucony przez obcą armię reżim? - pisze Rafał Gan-Ganowicz w swoich wspomnieniach pt. Kondotierzy.
Posted on: Thu, 14 Nov 2013 11:03:58 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015