Znalazłbym ciekawsze zajęcie dla wszystkich. Lepiej stanąć w - TopicsExpress



          

Znalazłbym ciekawsze zajęcie dla wszystkich. Lepiej stanąć w obronie naszej planety przed złem, które wcale nie jest daleko. Tylko ukryte jest głęboko. Nie trzeba sobie szukać wrogów wśród narodów. Ludzie tworzą narody. Na tym bycie powinniśmy bazować. Wrogo nam nastawione cywilizacje, hodują nas głęboko w podziemiach. Jako składnik menu. Produkują z nas dla siebie narkotyki, gdyż tak działają na nich układy nerwowe, przeróżne nasze hormony. Wytwarzane w różnych sytuacjach. Mało to pocieszające, że bezpośrednio tak jakby nas samych to nie dotyka. Chyba źli obcy, śmieją się z naszych religii, fundując nam w rzeczywistości pod ziemią piekło. Kogo to boli? Większość nie zdaje sobie sprawy, jest pozbawiona tej części świadomości, by czuć się częścią całej ludzkości. Fajnie się zaczął dziś dzień. Doszedłem tak jakby z Mileną do porozumienia w kwestii uczuć. Zapodając sobie piosenki. Zrobiłbym coś z tym samemu jutro. Tyle, że mam otworzyć sklep, a co po godzinie czternastej będę robił, tego jeszcze nie zaplanowałem, jeśli się nie zdecyduję na spacer w Twoim kierunku, to przynajmniej znajdę więcej czasu na pisanie. Oczywiście dla Ciebie. Nie mam tak na prawdę paranoi tylko uzasadnione obawy. Wiele, się wydarzyło ostatnimi czasami. Rozmawiałem o rachunkach za wodę z sąsiadką. Sam zużywając na to by trzy razy dziennie wodę w klopie spuścić i nalać pół wiaderka wody do mycia podłogi. Idzie mi na to przeszło tona dwieście wody, sąsiadka 4 razy tyle ma pociągnięte. Ciekawe kto ma tu coś pod ziemią. Za niego płacę rachunki. Bezczelne trochę to z jego strony, ale tak działa administracja i to jej rozwiązania techniczne. Wracając do teczki. Lepiej takich dokumentów nie przeglądać tak często, wtedy na moich oczach jadły tusz, prawdziwe mole książkowe. Myślę, że mimo to dokument jest jeszcze czytelny. Dla nie jest to czymś normalnym. Starcia stron. Pomyślałem sobie jakoś znów o dziadku jak mi opowiadał jak podczas wojny określanej jako Druga Światowa odbył bardzo długi lot szybowcowy z lądowaniem na Węgrzech. Niewiele więcej chciał mi i tym powiedzieć. Jednak wspominał mi, że mógł to być nieoficjalny rekord tamtych czasów. Co wiem o dziadku, że niszczyć musiał dokumenty tożsamości. Będąc patriotą. W radiu wspominali o nie opublikowanych materiałach, które przepadają. Bo artysta często coś porzuca. Będąc głodnym staje się bardziej wiarygodnym. Żartowałem sobie z tym poborem wody. Maniek stały klient. Uśmiechnięty dziadek jak zwykle mnie trochę ubawił. Pieniądze ma mu przywieść znajomy. Poprosiłem by mi też taczkę dał. Jak mu już przywiezie. Maniek ma za wykąpanie się, od rodziny na piwko, to luźny gość. Pi–e-nędza. Inaczej reasumując Koło nędzy. Ale klient przed chwilą był. Rzucił wierszem, że na smutną jesienną pogodę i frasunek najlepszy jest trunek. Zapomniałem zrobić sobie herbaty, po raz drugi wstawię wodę. Cały pierwsza zmiana należy do mnie. Cieszy mnie fakt, że Leszek przyznał mi rację, iż potrzeba nam tuszy do drukarki w sklepie. Zrobimy więc taki zakup niebawem. Wróciłem do pici herbaty w dużych ilościach. Inny klient miły, młody narcystyczny chłopak, ciągle przyglądający się w witrynach sklepowych, przechodząc po ulicy. Zaproponował mi napisanie pracy z socjologii. Na temat odwiedzającej mnie ludzi. Wczoraj z miłym gościem, poruszyliśmy temat znalezisk z czasów ostatnich wojen. Wie gdzie jest czołg pod Biłgorajem, wspomniałem mu, że samemu niegdyś chciałem zbierać takie informacje. Mój kolega Andrzej z czasów liceum wspominał mi o innym wraku w Bystrzycy i Me -109 w bagnie za Przemyślem. Zaś z kolei tamten wie, gdzie są dwa silniki od Łosia. Poinformował mnie też o tym, że gość, co u nas prowadzi programy telewizyjne w tym temacie, kradnie i handluje na lewo zabytkami. Dawno się nie zajmowałem zbieraniem na takie tematy informacji. Zrezygnowałem z bycia poszukiwaczem, znając obecne prawo i wiedząc ile otrzymać może znalazca. Myślę, że najrozsądniej dla mnie było by się spotkać możliwe szybko z Agnieszką i udać się na zaproszenie do starego znajomego. Jego zrozumienie sprawy. Punkt widzenia całościowo, może przynieść dobre rozwiązanie. Nie chce mi się słuchać radia, ani oglądać telewizji. Postanowiłem zmienić też pewne przyzwyczajenia. Prawdziwi rycerze naszych czasów to osoby nie posiadające tożsamości żadnej. Ich myślenie wyprzedziło czas. Zapomniane osoby. W stu procentach poświęcili się dla idei, którą ludzkość budowała od wieków. Zapewnie przetrwania. Tyle, że rządzący nami obecnie przywódcy, negocjują w ciszy dla siebie samych, warunki z obcymi cywilizacjami. Dobre nas wspierają. Ale powinno się zawsze uważać, gdyż inne źle wobec nas nastawione rasy obcych, mogą przewyższać nas inteligencją i doświadczeniem w przetrwaniu. W ciągłej walce o miejsce, którego nigdy dość. Jakby rozkroić ziemię i rozłupać jak pomarańczę, zobaczyłby człowiek jakim mrowiskiem jest w swych głębinach ten glob. Styczność bezpośrednia w niektórych przypadkach dla obojga ze stron może prowadzić do zachorowań lub śmierci. Zarażając się wzajemnie nieznanymi chorobami. Co nie znaczy, że do kontaktów nie dochodzi. Wrogim obcym, rządzący postanowili nie przeciwstawiać się, co do narzucanych przez nie koncepcji. Kto kogo bardziej przechytrzy, okaże się w krótkiej przestrzeni czasu. Na odcinku, na którym starć nie widać końca, od początku. Zmienna jest kolej losu. Tak naprawdę walczą z tymi, co są w stanie. Ile podwodnych "prób" bomb atomowych zorganizowano, co w istocie, było działaniem na celu wykurzenia z ukrycia wroga. Najgorsze w tym, jak oszacować środki użyte w danym celu. Coraz trudniej jest im to ukrywać, coraz więcej jest z tym zachodu. Polityka ogłupiania. Fałszywy kryzys. Czarny budżet poszczególnych krajów, z reguły przekracza jedną trzecią całego PKB, aby ta machinacja mogła funkcjonować nadal. Wciela się do powszechnego użytku te wynalazki, które pozwalają kontrolować szarość rzeczywistości w oczach społeczności. Dlaczego miałoby mi się samemu chcieć. W moim przypadku powstrzymywanie się od działania, jest też czynnością z którą walczyć mi nie sposób. Szukając podobieństwa u innych. Chcąc mieć koło siebie osobę, której zawieść przecież nie mogę. Piąta, co do wielkości planeta w tym układzie, powinna być planetą miłości. Czy Ty się ze mną zgodzisz? O czym, byś ze mną rozmawiała, jakby już doszło do spotkania? Pozwoliłbym Ci siąść sobie na kolanach, objąłbym Cię i sam bym wyszeptał Tobie do ucha, jedno ważne słowo. Czas ten jeszcze nastanie? Przypomnij mi uczucie z nim związane. Z Tobą wiążę tyle pozytywnych emocji. Potrzebuję świeżej porcji. W końcu stanę na wysokości zadania i nie wypuszczę Cię z objęć do rana. Czym tu miałbym Cię teraz zawstydzić? Nie ma się czego brzydzić, że myślę o tym jakby to było, budząc się z rana. Spojrzeć Tobie w oczy, po upojnej nocy. Byłem na krótkim spacerze w Twoich okolicach. Dziś mam prawie wolne. Stanę za ladą od 17 do 19 najprawdopodobniej. Leszek kończy remont u teściów, robi już poprawki. Może uda mi się trafić Milenę, nawiązać rozmowę. Jak mam to inaczej załatwić, jak otwarcie jej powiedzieć, że pozwalałem sobie pisać do Ciebie. O czym pewnie wie. Chciałbym przekazać Ci osobiście, to co tej pory powstało. Jeszcze tego nie wydrukowałem, ochoczo to zrobię jak się lekko upewnię. Nie wiem czy dostanę od niej Twój adres, tak po prostu. Pod który powinienem się udać. Nie ma co tego przekładać. Chcesz w końcu moją osobę obadać? Dziś mógłbym być fizyczne przy Tobie. Nie jest to myśl rzucona, ot tak sobie. Wystarczy, to są poważne sprawy. Nie robię tego dla zabawy. Wczoraj byłem jeszcze raz wieczorem przejść się po okolicy. Spotkałem na swej drodze jeża> Nie omieszkałem wziąć go na ręce. Wieczorem spacerują czasami w poszukiwaniu jedzenia. Przyniosłem zwierzątko zwinięte w kulkę do domu. Chciałem go nakarmić, ale nie bardzo chciał jeść. Zrobiłem mu w kuchni parę zdjęć, koty raczej nie były zadowolone z jego obecności. Już kiedyś miałem z kotem jeża trzy tygodnie w domu i wiem, jak wygląda kocie zdegustowanie jak jeż wyjada mu z miski śniadanie. Zabrałem go powrotem na dwór. Wypuściłem na trawniku, kładąc koło ciastko kopertkę z dżemem jabłkowym. Jeśli zaś mam spojrzeć na swoje sprawy z dystansu. Nie uważam by moje pisanie, przyniosło mi coś pozytywnego. Kręcę bicz na siebie samego. Na moim pisaniu zależało Twojej mamie. Wyrachowana manipulantka z niej. Potrafiąca dobrze grać innym na uczuciach. Uzyskała już zamierzony efekt? Nie dałbym jej większej możliwości zbliżenia się do siebie. Ograniczyła nam możliwość normalnego życia, przez własne nieuzasadnione obawy. Jej film był chory. Mam kiepski nastrój, może pisać dziś nie powinienem. Wcale mi się to nie podoba, że zrobiono sobie z mojej osoby temat do licznych dyskusji. Media, sępy żerujące na cierpieniu. Odechciewa mi się wszystkiego. Chciałbym zniknąć, a nie wypłynąć. Dziś bym porzucił najchętniej przedstawiane Tobie, co kryje me wnętrze w sobie. Nic złego nie zrobiłem. Świat w którym żyje, stworzony system jest przyczyną mego cierpienia. Władza siebie samej jakoś nie rozlicza z tego, że sama przyczynia się do zła. Rządzący jakoś tego nie widzą, że sami są w dużej mierze odpowiedzialni. Tworząc trudne realia egzystencji społeczeństwom. Dwieście stron to mało, by przedstawić odrębny punkt widzenia. W taki sposób, aby stać się czytelnym i pozwolić przynajmniej jednej osobie zrozumieć siebie. Nikt nie boi się się ze mną porozmawiać i odpowiedzieć na pytania? Tak sobie od dłuższego czasu wyłamany obserwuję z boku. To może sam zapytam rządzących to władców, możnych panów, przywódców religijnych. Kiedy zakończą wojny i broń trafi do muzeów? Fajnie jest coś zburzyć, bo można to odbudować? Ile im cierpienia ludzi jest potrzebne, bo inne śladowe pierwiastki odtrącające się i odkładające się w organizmach ludzkich, które są zapewne dla nich niezmiernie dla cenne. Im potrzeba? Czy już się nasycili? Coraz to zapewne coś potrzeba, więc warto podtrzymywać im zdaniem biedę. Starając sam sobie odpowiedzieć. Przydają się za pewne do produkcji wyżej zaawansowanej broni i technologii. Czy śladowym pierwiastkiem chemicznym celowo zdjętym z tablicy Mendelejewa jest czerwona rtęć, hipotetyczny składnik broni atomowej, otrzymany po kremacji ciała? Inne pytanie kolejne z mniej wygodnych? Jeszcze z tych pytań z górnych półek. Ile statków kosmicznych chcecie zbudować otrzymując jeszcze kilka innych pierwiastków "nieistniejących" tu na Ziemi? Ile ich zdaniem jestem już warty na czarnym rynku, przeliczając na mamonę, bo moja wartość rośnie im w oczach zapewne stale? Co trzeba zrobić by znaleźć się w takim kręgu osób, które o tym decydują? Czy mógłby to się stać krąg zupełnie jawny dostępny dla wszystkich zainteresowanych chcących wstąpić? Tu poprosiłbym o odpowiedź publiczność. Jeśli jest to moje koło ratunkowe? Czy ten teatrzyk da się skończyć? Czy uważają się za odpowiedzialnych? Przykładnych dobrych, sprawiedliwych dla bliźnich? Czy kochają przyrodę i dbają o to by gatunki zdołały przetrwać? Co wobec tego robią dla środowiska? Oferując zapewne obywatelom wolnym być i móc korzystać z wszystkich czystych źródeł energii. Czy jest to według nich w porządku? Kolejny wieczór. Dziś zaspałem i spóźniłem się otworzyć. Mniejsza akurat o to. Niedawno wszedłem do domu. Tata powiedział mi, że domu zapomniałem zamknąć. Długi czas myślałem, co mogę napisać. Siadłem na łóżku wziąłem do ręki swoją planetę w trzy palce i tak sobie ją w palcach przekręcając myślałem, jak się nieustannie zmienia. Oczy trochę łzami mi zaszły. Ona jest teraz jeszcze ładniejsza niż była. Jakiś czas leżała sobie na porcelanowym stojaczku na którym podgrzewa się olejki, by zmienić nastrój otoczenia. Ostatnio na nim topiłem czystą żywicę przyniesioną z lasu, zastygła na nim i tak w naturalnej atmosferze z dostępem do naturalnego surowca pozwoliłem działać samej sobie jej mieszkańcom. Tyle ile potrzebowali z pewnością sobie użyczyli. Mam na nią wpływ. Jest to nawet miłe, że stałem się dla osób chętnych, by działać, pewną inspiracją. Moi znajomi osoby z najbliższego otoczenia, nie do końca wiedzą, czym ostatnio się zajmuję. Stron mam mało, a tu czas kończyć pierwszy tomik myśli. Zobaczymy, czy będę miał możliwość napisania, czegoś jeszcze. Chciałbym mieć sposobność prowadzenia dialogu w następnym. Z moim wymarzonym rozmówcą. Może chciałby mi o coś zapytać, samemu się podzielić własnym spojrzeniem ze mną. Bym poczuł się bogatszy o jego opinię. Wcale nie miałem ochoty skupiać na sobie uwagi tylu osób. Jednak jak tu żyć normalnie w tym świecie? Gdzie prowadzi nas samych ciekawość poznawania. Jakie są jego granice. W jak długą podróż można się w nim wybrać, jaki kierunek drogi obrać? Mój świat znów się zmienił, choć przez chwilę, na niego nie patrzyłem. Przejdę się do brata. Zobaczę, co tam się dzieje. Jakby mi przyszła jakaś, myśl do głowy warta zapisania, nie omieszkam tego zrobić. Niedługo świat w koło mnie się zmieni, tego mogę być pewny. Chciałbym mieć trochę wpływu na to, aby był on odrobinę lepszy. Teraz powinienem sformować myśl do Mileny znajomej, która mogłaby mi trochę pomóc. Ponieważ chcę odnowić kontakt zerwany, a przynajmniej te zapiski wręczyć. Osobie, której kiedyś, jakoś bardziej zależało na mnie. Zobaczymy jak to będzie ze wszystkim. Dam sobie spokój z wysyłaniem listów do niej, bo z pewnością nie pisaniem. Już mi starczy komplikacji i celowego tworzenia problemów. Przynajmniej włożyłem pewne starania. Choć cwaniactwa mam dość. Osoba, którą kocham rani mnie wciąż, tym że zupełnie mnie ignoruje. Jakie to dla mnie teraz pocieszenie. Wcale tak nie chciałem, jak jest obecnie. Bezpośrednio przy mnie mogłaby się znaleźć, tylko jedna wyłącznie osoba, sam więcej nie chciałem. Na porozumieniu dusz mi zależało. A nie na produkowaniu się, bo takie widzi mi się miała jej mama. Dla mnie to znęcanie się. Sama niech się tak obnaży. Rąbiąc to z daleka, to może zrozumie, że jest to męka. Nie będzie miała wglądu we wszystko tylko dlatego, że wydaje jej się że zdobyła na to papiery i jej przez to wolno, łamać tak człowieka. Nie mam potrzeby przed nią się spowiadać. Dla mnie byłoby to niebezpieczne. W mój umysł nie wniknie, ktoś kogo jedynie tolerować mogę, przez szacunek za to kim jest, dla kogoś kogo kocham. Sam potrzebuję nieco prywatności, by móc spokojnie funkcjonować. Z drugiej strony rozumiem ją, bo mam bardzo podobne podejście do ludzi i być może zrobiłbym podobne. Nie koniecznie naśladując ją, by mowa była o jakimś postępie. Zresztą poczuć się szczęśliwym można tylko będąc i żyjąc chwilą obecną. Sam jestem aktualnie dostępny. Kiedyś poznałem osobę z którą nie zdążyłem się nagadać. Z kim innym nie chcę i dla mnie jest to proste i zrozumiałe. Mam osobisty lęk przed oddawaniem możliwości decydowania za mnie o rzeczach, które bezpośrednio mnie dotyczą, bez porozumienia w tych kwestiach i ustalania tego ze mną. Może wyjdzie ogólnie lepiej, niż się spodziewam. Abym potrafił jeszcze się z Tego cieszyć. Byle bym się nie poddawał. Mam sprzymierzeńców, czy też jestem osobą wykorzystywaną? Czy to co się dzieje powinno być dla mnie budujące? Oby intelekt szedł w parze z mądrością. Myślę, że mogę bardziej uzbroić się w cierpliwości i jeszcze poczekać. Martwię się człowiekiem, którego samemu chciałem sprowadzić na lepszą drogę, a zabrano go, spod powiedzmy, mojej opieki. Z tego jakim on stara się być naprawdę, a na kogo się kreuje, a jeszcze, gdzie tak niedawno jego dusza była. Dawałem mu nadzieję i prostowałem mu świadomość, a gdzie go zaprowadzono. On mi dziękował, bo mu nadzieję dałem. Z czego się produkuje jeden z nowszych narkotyków? Oraz z czego się składa? Me - Fe - Dron, po nim ponoć dopiero legalna zabawa, bo nie został zdjęty i zakazany jak marihuana? O ile zdrowsza jest jej porcja? Delegalizacja, działa tak jak się dzieje z życiem produktu, wyrobu, napędza ten rynek. Nad tym badania. Trzeba się mądrze zastanowić nad strategią działania, czasem odpuścić trochę trzeba, by nie była z tego większa bieda. Chciałem dwusetną stronę zapisywać, będąc już z Tobą. Zatrzymywać, powstrzymywać sam siebie nie będę. Powiedzmy, że pozwolę sobie, jeśli najdzie mnie ochota, napisać jeszcze wstęp do kolejnego tomu. Sam nie chcę byś się pochorowała, nie wiedząc, co się u mnie dzieje. Jesteś dla mnie jedyną osobą z którą chciałbym prowadzić zupełnie otwartą zawsze rozmowę na każdy z tematów. Co się ze mną dzieje, policzek mi mrowieje, czy to, co mnie dotyka jest czymś bezpiecznym. Ktoś mi w tej karcie trochę nabroił. Już mi zaczynają przeszkadzać i pisać spokojnie nie mogę… Mam osobisty lęk przed oddawaniem możliwości decydowania za mnie o rzeczach, które bezpośrednio mnie dotyczą, bez porozumienia w tych kwestiach i ustalania tego ze mną. Może wyjdzie ogólnie lepiej, niż się spodziewam. Abym potrafił jeszcze się z Tego cieszyć. Byle bym się nie poddawał. Mam sprzymierzeńców, czy też jestem osobą wykorzystywaną? Czy to co się dzieje powinno być dla mnie budujące? Oby intelekt szedł w parze z mądrością. Obawiam się bo ostatnio ponoć elita, produkuje również na odwrót narkotyki. Teraz jest lepiej by moje dziecko ćpało, zrobione w drugą stronę, z obcych dla ludzi. Teraz jest milej ciekawe co mu wstrzykną i skąd to weźmie. Taki resocjalizowany człowiek wychodzi po więzieniu, że niech ich. I mile, że jest to dostępne dla wszystkich, coraz młodszych. Sama natura. W końcu to dla dzieci robimy. O czym innym bym sobie pisał. Ach mając dostęp nie spróbowałem bezpośrednio. Taki śmieszny żart. Choć mogłem trochę przy okazji. Jednak nie chcę by zły Me -You krążył w mych żyłach. Działając o wiele dłużej niż kokaina. Lubię grę. To pewny sposób. Jeśli naprawdę by się chciało. Grać dla zabawy. W Mega Fortune byłem już dwa razy w środku koła, grając o przeszło siedem milionów. Mam zabawę, bo nie koniecznie potrzebuję mieć te pieniądze. Jaka tam jest ogromna możliwość wygrania, jeśli by naprawdę, chcieć to zrobić. Tyle, że jestem myślami rozproszony. Nie skupiałem się bardzo, na tym co robię. Bo myślę o pewnej osobie. Dwa razy byłem już w środku koła gdzie jest szansa może jeden do dwudziestu pięciu, może nawet większa, nie liczyłem, następnym razem może do końca się skupie obliczając, ile jest pól wewnątrz koła. U siebie to lubię obserwować albo czasami popykać w inną grę. Patrzeć jak się bębny kręcą. Ustawiają się w jednej grze groby, dynie, czarownice, koty, sowy. Zaszalałem sobie raz na 5 zło tu. .... W końcu mi maszyna dała mistery 2 razy podwojone (13 super gier). W sumie 28 darmowych, bo z dżokerami trafił się układ chciałbym, móc pozwolić sobie, dalej czasem coś napisać. Bo jednak jestem zakorzeniony nieco w świecie materii. Stanie się, nie stanie, komu zależy. Cześć Mileno. Miałbym do Ciebie wielką prośbę. Pewnie wiesz, że pozwoliłem sobie pisać dalej do Agnieszki i o tym, że nie wszystko, co napisałem postanowiłem zamieszczać na FB, jednak chciałbym po mimo tego, jej się w jakiś sposób przedstawić. Bartek mi mówił, że Agnieszka nie chce się ze mną spotkać. Chciałem dać jej w miarę przejrzyste spojrzenie na sytuację. Skończyłem pierwszy tomik myśli, z nią związanej. Liczy sobie stron dwieście. Co rok mogę dla niej tyle napisać. Chciałbym by miała w to wgląd i możliwość wpływania na moje myśli i odczucia. Ponieważ prośbę swą kieruję przez drugą osobę, pozwolę Ci na przeczytanie wszystkiego nim jej to wręczysz, chcę byś była świadoma tego, co jej ewentualnie przekażesz, jeśli przejdzie to przez Ciebie, myślę, że nic złego się nie stanie. Nie wiem kiedy dokładnie to wydrukuję, choć mam już to złożone. Może zmobilizuję się przed końcem tego miesiąca. Jeszcze musiałbym się spotkać z Tobą umówić się jakoś, jak będziesz w moich okolicach, chyba że jesteś w Warszawie i sam się wybiorę. Właśnie do końca, nie wiem jak miałbym to logistycznie rozwiązać. Chciałbym odwiedzić znajomego z jednostki specjalnej GROM od którego mam zaproszenie, nie wypada mi odmawiać. Chciał abym pojawił się u niego ze swoją dziewczyną, trochę wstyd mi by było nie wywiązać się, jeśli chodzi o tą drugą prośbę. Wiele osób ma jednak wgląd w to, co zdążyłem napisać. Ciebie również nie zamierzam trzymać długo w tej nieświadomości. Może postanowisz mi trochę pomóc. Zastanów się, nim mi odpowiesz, może to być za dzień za dwa, sam raczej na tym nie stracisz. Zrobiłbym to osobiście samemu najchętniej, ale Agnieszka nie daje mi póki, co tej możliwości. Szkoda, że nie miała możliwości czytania tego, co po mimo wszystko postanowiłem tworzyć. Niszczyli moją pracę, rujnując mi zdrowie. Wtedy stałem się o wiele bardziej krytyczny. Mogę rozliczyć ich z swych niedoskonałości. Ciągle mogę, słabo pojmują rządzący, co robią. Dalej mi się nie podoba, że Niemiec który zalega mojemu wujkowi pieniądze, który to zaś wytwarza zabawki dla amerykańskich żydów. Robi to celowo. Tak jak zrobiono z moją rodziną. Pradziadek sprzedał majątek by zainwestować w coś, wykorzystali moment, by zrobić w tym kraju hiperinflację, by mógł za ziemski majątek kupić, sobie paczkę zapałek. Polskę sprzedają i dzielą. Politycy ostatnio chcieli połączyć totolotek z inną amerykańską firmą i sprzedać im robiąc rynek na monopol, aby hazard w tym kraju był w cudzych rękach. Dlatego było zamieszanie i delegalizacja. Mój wujek Marek Szczep – Pański jest prawowitym Królem tej krainy, a robią go jak chcą. Ile? Milion już mu kaktus z Niemiec zalega? Bo amerykański Żyd nie płaci. Za zabawki które są robione rękami Bogów. Wałęsie ostatnio się pokiełbasiło. Tworzyć jedno państwo. Pisałem, że Polak kradnie bo ma w swej genetycznej naturze, że wszystko powinno być w pewnym sensie za darmo. Mógłbym nauczyć inwestowania, ale to się nie zda, próbowałem na Optek podziałać. Za pierwszym razem. Jedenaście razy z rzędu trafiłem trend właściwie. Miłą Ukrainka albo Rosjanka dzwoni do mnie. Proponując mi za „sygnały”, głosy ze świata polityki, które mają duży wpływ, bo to ich zabawa. Podawać je, kiedy zrobią prutę. Opcje typu call- putt to nie to samo narzędzie, co mają Żydzi zarządzający bankami. Oni grają inaczej. Istnieje jeszcze opcja, po środku w którą trzeba trafić w stu procentach. Ale nie po kursie 75%, gdzie resztę platforma zabiera. Oni mają kurs tysiąc do jednego, że tak będzie. Jak, im się tego zamaniło. Na dany czas. Ilu mogę mieć wiernych, a ich rozliczyć. Co im zrobić za ten system. Pisałem, że bogaty Żyd palił biednego, by było milej. Oni sami sobie są winni za swój holokaust i go nakręcili, aby się jeszcze lepiej ustawić. Bogatszy cisną biedniejszego. Fajnie, bo sam cenię jednostkę, a oni uważają że jest to tylko, coś co można poświęcić, jako środki na dany cel. W nich samych nie widać poświęcenia, bo się ustawili dawniej. Idę spać jutro znaczy, dziś otwieram sklep i tak nikogo w nim prawie nie będzie. Potem mam wolne. Najlepiej to bić się na cudzych ziemiach. Bo po, co w swoim kraju. W ogóle ktoś z tych osób ma świadomość plemienną. Jak jej nie posiada, wtedy jest to bardziej dla mnie zrozumiałe. W końcu zachowując kultury sławi się odmienność, różnorodność. Polska to 13 siła w NA TO. Dla wtajemniczonych nie jest to jej ustawienie przypadkowe. Lepiej byłoby się dogadać jak pisałem, a to mi kasowano. Wywołując u mnie gniew. Sporo mam chęć dziś napisać. Jestem w stanie wytłumaczyć historię, która jest niedostępna. Aż się boją, co w mej głowie siedzi. Mam ten implant bio w ręce, bo mnie boli, teraz. Chcę się przełamać po mimo tego, co się teraz dzieje. Jak to jest z hazardem na ludziach, który uprawiają. Żyd Adolf Hitler, badał stare pisma i się sporo dowiedział. O bogu Torze mieszkającym głęboko w Ziemi. Bardzo głęboko. Gdzie są kopalnie takich pierwiastków w swej masie, że jeden cen -ty- metr sześć-cienny waży waży tyle że dwustu ludzi go nie podnosie. Przywędrowaliśmy tu. Po pozycjonowaniu, życia na planetach. My Polacy jesteśmy pilotami piramid, jak zaczęło się pozycjonowanie. Tyle nim ktoś otrząsną się po podróży zdołał się po i całkowicie z niej się obudzić, upłynęło sporo czasu. Naziści dowiedzieli się od Buddystów, gdzie płynie błękitna krew oraz gdzie szukać aniołów. Czakram wszechświata znajduje się w Polsce, choć to ich religia. Naziści wiedzieli, skąd budować, jak budować broń pracując nad aniołami zamieszkującymi tą krainę. Etymologia znaczenia słów wskazuje, na to że rozbierając język polski na sylaby, zgłoski, opisana jest w nim prawda ukryta. Rujnują mnie, dla przyjemności robienia tego. Polska dziwnym trafem zaprosiła do siebie wiele nacji w tym żydów, którzy od pra- dzieji wie dzieli kogo należy gnębić, za to, że nas tu przywlókł. Fenicjanie wymyślili, coś co na nazywamy pi e nędzą. Najgorszą jest elektroniczy stąd litera E po środku. Tłumaczyłem jak wypompowuje się i generuje sztucznie środki. Mam do zarzucenia byłemu posłowi Drzewieckiemu, ze jego córusia ustawiła interes z Ameykanami odnośnie sprzedaży total-i- za- tora sportowego, gdzie rynek przeją G- TEC jego córusia ustawiła interes życia, sprzedając się przez dwa lata za Milion euro miesięcznie, aby to ustawić. Potem jej tatuś powiedział, że polska to "dziki kraj" odchodząc ze stanowiska. 95% jest w rękach amerykańskich żydów. Skąd tu się wzięli tacy politycy, co rozmawiają nie wiedząc o znaczeniu słów i skąd się wzięły. Polacy to piloci od pokoleń wielcy. Tyle, że są wyrobnikami. Nikt prawie nie mógł przeczytać w całości mej pierwszej książki do nich pisanej, Książka Raa ją nawali. Bo tak się przedstawiałem. Boli mnie ręka w którą mam bio-implant wszczepiony, bo mimo to się wyłamuje. Kontrolują nas od środka poprzez sny, którego projekcję można stworzyć. Mnie szczególnie chcieli mieć na uwadze od początku. Mego przyjścia na świat. 13 6 1981 czy ktoś to czytający zna się na cyfrach i ich znaczeniach dobrze i co dają łącz-nie. Mi w większości wystarczy pobieżne rzucenie okiem na na to, co widzę i z czym zdążyłem się spotkać. Ponad połowa polityków w kraju w War-sza-wie na Wiejskiej chyba ta nazwa nie dla zabawy, albo właśnie po to. Co tam siedzi niewiele robi i ma w dupie cały naród. Sami ćpają kokę, a ostatnio narkotyk dłużej działający robiony z ciał obcych, który dłużej działa i podobnie. Zaopatruje się w klubach Go-Go w kokę, gdzie idzie na osoby blisko z nimi związane klocek, czyli kil-o dziennie. I im tak nie starcza, by rozświetlić swe umysły. Mój dzidę Józef Szczepański prawie pominięta osoba w dziejach ludzkości. Budował silnik na wodę i zbudował. Zmarł w 1992 roku po "upadku" komunizmu, kundel jeszcze gorszy teraz jest. Nie wyszedł wtedy z ukrycia nadal. Nie da się powiedzieć by zmarł śmiercią naturalną. Zatruł się epidianem robiąc to dla wszystkich. Gdy trafił do lekarzy z rozedmą płucną tłumaczył, że należy mu zrobić dziuro w płucu, aby mógł zaczerpniętym powietrzem oddychać, znaczy wydychać, bo nie był w stanie. Co lekarze zrobili przyczynili się do jego śmierci w męczarni, nie robiąc mu tego zabiegu. Mógł pożyć znacznie dłużej. To nie tak odległe czasy. Moją mamę w szpitalu wojskowym za łapówkę w postaci 2 tyś złotych. Podobnie pijący lekarze zoperowali, że jest tylko gorzej. To-Ra księga Żydów, której nie czytałem. Bo po, co sześć religii głównych ustawiło się tak, że tylko tworzą dysonans i nie dają możliwości stworzenia dialogu między wiernymi. Zwalczając, rzekomo nowe sekty, bo już kolejnej nie da się zaakceptować. Mój dziadek, mój dom to chrześcijaństwo i buddyzm, było tak od dzieciństwa. Nie kłóciło się to ze sobą. W moim domu wisiał za równo krzyż jak i stała figurka buddy - odlew z brązu. Od dawna na mnie żerujecie od wczesnego dzieciństwa, macie z tego zabawę, o ile się wzbogaciliście przez to. Kolega mi dziś powiedział, że wyglądam jak zdjęty z krzyża i powinienem odpocząć. Wczoraj i tak trudno było mi się od łez powstrzymywać, a jeszcze dobiła mnie śmierć Adasia Skiby. Żeby on dokładnie wiedział, nad czym pracowałem ostatnio, to miałby ten człowiek trochę nadziei w sobie, by nie targać się na życie swe. Siedziałem na górze pisząc, jak on był na dole w sklepie. Mi było, bardzo źle, jemu widocznie jeszcze gorzej. Zastanawiam się gdzie mam koszulkę wyciągniętą niegdyś w Szwecji z kontenera na odzież używaną. Była na niej literka T i dwie łapki do niej wyciągnięte nie mogąc się zbliżyć do siebie. Żyd to nawet nie naród i nie religia to sposób, bycia wykreowany przez lata. Lenią się szóstego dnia w kalendarzu. Wspominając przeszłość związana z cyfrą tego dnia. Tak naprawę żydzić czegoś komuś, to znaczy poskąpić, odmówić. Ale się psychologia rozwinęła po wojnie ostatniej i wszystko poszło do przodu, w związku z rozpadem duszy w które wpędzano Anioły. Wszystko da się zrozumieć. Dobrego przywódcę swego mieli ostatnio podczas wojny Żydzi, ten to dopiero dobrze wymyślił z własnym narodem. Sam bym zminiaturyzował państwowość dosłownie, by otaczać się zawsze rodzinami rodzin. Tak by osoby były sobie na prawdę bliskie, swym sercom, najchętniej zniósłbym pieniądze, a przynajmniej stworzył zupełnie nowy jeden jednakowy dla wszystkich, by swoimi machlojkami bliźnich sąsiadów, nie wpędzać w biedę. Jeśli miałby być to z pożytkiem dla ludzkości, a nie "elity", która się bawi. By później zupełnie z niego zrezygnować, jeśli chodzi to ten krążek. W której piramidzie można da się odczytać mądrość zapisaną, że pacywka plus anarchia równa się słoneczko. Pozwala się dużym korporacjom niszczyć mniejsze firmy jak i duże podmioty gospodarcze w kraju. Pojawia się inwestor na chwilę dosłownie, by potem się wycofać likwidując swoją konkurencję. Tak się dzieje ile to już zostało wykupionych zakładów po to, by je następnie zamknąć. Teraz Solidarność zakłady cukiernicze w Lublinie zamknięto prawie i to się stanie bo zniszczył jakość wyrobów nowy kontrahent. Albo Co zrobiono z Polmosem Lublin. Teraz destylatory nie pracują, bo kupuje się spirytus od Rosjan, którzy go najpierw tranzytem przerzucają do Niemiec raz przez Polskę. Następnie, potem on wraca do nas od Niemiec do Lublina. Świetnie się dzieje. Dziesiątki przykładów można by znaleźć, Protektor zakłady obuwnicze też zniszczono produkował bardzo dobre buty, głównie na potrzeby służb. Ktoś miał interes by zamknąć ten zakład, by następnie można było kontrakt z kim innym podpisać. Powinni się panowie posłowe zastanowić, kogo wpuszczają i po, co na nasz rynek. Bo jest to celowe działanie olbrzymich korporacji. To tylko chwilowe niby wpompowanie pieniędzy w coś, co by przetrwało, gdyby nie cel zamierzony w istocie. Tak niemalże cały Polski przemysł zniszczono, co jeszcze za czasów komuny przynajmniej prężniej działał. Jak popatrzeć na roczniki statystyczne. To w niemalże każdej dziedzinie, byliśmy na jednym z pierwszych miejsc. Teraz jest polakom łatwiej żyć, na pewno. Ostatnio wyż demograficzny zanotowaliśmy w 1981 roku, o tym by moje pokolenie znowu zechciało, przynieść nam jeszcze ten stan, jest to póki, co tylko śnienie. Rozprzedali, co chcieli bez zgody obywateli. Wałęsa miał plan dać ludziom obligacje, akcje państwowych spółek do rąk własnych, to co wyrobiliśmy sami przez pokolenia żyjąc w komunie i co plan został wykonany, bo miał takich właśnie sprzymierzeńców. Co pomogli, go odwieś od tego założenia. Nie mam do niego pretensji o to. To było szlachetne założenie, tyle, że był w tym pomyśle w zasadzie sam. Tak by się stało, gdyby nie chciwość. To było to po sto milionów dla każdego z czego się, nie wywiązał, bo takich mamy ludzi w sejmie. Czemu na to mu nie pozwolono? A raczej nie dopuszczono. Stado takich krzykaczy jest nie potrzebne, oni zdradzają obywateli z pierwszym podmuchem wiatru, jak ptaki. Gdy zbyt mocno wieje znikają z nieba. Sporo mam chęć dziś napisać. Jestem w stanie wytłumaczyć historię, która jest niedostępna. Aż się boją, co w mej głowie siedzi. Mam ten implant bio w ręce, bo mnie boli, teraz. Chcę się przełamać po mimo tego, co się teraz dzieje. Jak to jest z hazardem na ludziach, który uprawiają. Żyd Adolf Hitler, badał stare pisma i się sporo dowiedział. O bogu Torze mieszkającym głęboko w Ziemi. Bardzo głęboko. Gdzie są kopalnie takich pierwiastków w swej masie, że jeden cen -ty- metr sześć-cięnny waży waży tyle że dwustu ludzi go nie podnosie. Przywędrowaliśmy tu. Po pozycjonowaniu, życia na planetach. My Polacy jesteśmy pilotami piramid, jak zaczęło się pozycjonowanie. Tyle nim ktoś otrząsną się po podróży zdołał się po i całkowicie z niej się obudzić, upłynęło sporo czasu. Naziści dowiedzieli się od Buddystów, gdzie płynie błękitna krew oraz gdzie szukać aniołów. Czakram wszechświata znajduje się w Polsce, choć to ich religia. Naziści wiedzieli, skąd budować, jak budować broń pracując nad aniołami zamieszkującymi tą krainę. Etymologia znaczenia słów wskazuje, na to że rozbierając język polski na sylaby, zgłoski, opisana jest w nim prawda ukryta. Rujnują mnie, dla przyjemności robienia tego. Polska dziwnym trafem zaprosiła do siebie wiele nacji w tym żydów, którzy od pra- dzieji wie dzieli kogo należy gnębić, za to, że nas tu przywlókł. Fenicjanie wymyślili, coś co na nazywamy pi e nędzą. Najgorszą jest elektroniczy stąd litera E po środku. Tłumaczyłem jak wypompowuje się i generuje sztucznie środki. Mam do zarzucenia byłemu posłowi Drzewieckiemu, ze jego córusia ustawiła interes z Ameykanami odnośnie sprzedaży total-i- za- tora sportowego, gdzie rynek przeją G- TEC jego córusia ustawiła interes życia, sprzedając się przez dwa lata za Milion euro miesięcznie, aby to ustawić. Potem jej tatuś powiedział, że polska to "dziki kraj" odchodząc ze stanowiska. 95% jest w rękach amerykańskich żydów. Skąd tu się wzięli tacy politycy, co rozmawiają nie wiedząc o znaczeniu słów i skąd się wzięły. Polacy to piloci od pokoleń wielcy. Tyle, że są wyrobnikami. Nikt prawie nie mógł przeczytać w całości mej pierwszej książki do nich pisanej, Książka Raa ją nawali. Bo tak się przedstawiałem. Boli mnie ręka w którą mam bio-implant wszczepiony, bo mimo to się wyłamuje. Kontrolują nas od środka poprzez sny, którego projekcję można stworzyć. Mnie szczególnie chcieli mieć na uwadze od początku. Mego przyjścia na świat. 13 6 1981 czy ktoś to czytający zna się na cyfrach i ich znaczeniach dobrze i co dają łącz-nie. Mi w większości wystarczy pobieżne rzucenie okiem na na to, co widzę i z czym zdążyłem się spotkać. Ponad połowa polityków w kraju w War-sza-wie na Wiejskiej chyba ta nazwa nie dla zabawy, albo właśnie po to. Co tam siedzi gówno robi i ma w dupie cały naród. Sami ćpają kokę, a ostatnio narkotyk dłużej działający robiony z ciał obcych, który dłużej działa jednak podobnie. Zaopatruje się w klubach Go-Go w kokę, gdzie idzie na osoby blisko z nimi związane klocek, czyli kil-o dziennie. I im tak nie starcza, by rozświetlić swe umysły. Mój dzidę Józef Szczepański prawie pominięta osoba w dziejach ludzkości. Budował silnik na wodę i zbudował. Zmarł w 1992 roku po "upadku" komunizmu, kundel jeszcze gorszy teraz jest. Nie wyszedł wtedy z ukrycia nadal. Nie da się powiedzieć by zmarł śmiercią naturalną. Zatruł się epidianem robiąc to dla wszystkich. Gdy trafił do lekarzy z rozedmą płucną tłumaczył, że należy mu zrobić dziuro w płucu, aby mógł zaczerpniętym powietrzem oddychać, znaczy wydychać, bo nie był w stanie. Co lekarze zrobili przyczynili się do jego śmierci w męczarni, nie robiąc mu tego zabiegu. Mógł pożyć znacznie dłużej. To nie tak odległe czasy. Moją mamę w szpitalu wojskowym za łapówkę w postaci 2 tyś złotych. Podobnie pijący lekarze zoperowali, że jest tylko gorzej. To-Ra księga Żydów, której nie czytałem. Bo po, co sześć religii głównych ustawiło się tak, że tylko tworzą dysonans i nie dają możliwości stworzenia dialogu między wiernymi. Zwalczając, rzekomo nowe sekty, bo już kolejnej nie da się zaakceptować. Mój dziadek, mój dom to chrześcijaństwo i buddyzm, było tak od dzieciństwa. Nie kłóciło się to ze sobą. W moim domu wisiał za równo krzyż jak i stała figurka buddy - odlew z brązu. Od dawna na mnie żerujecie od wczesnego dzieciństwa, macie z tego zabawę, o ile się wzbogaciliście przez to. Kolega mi dziś powiedział, że wyglądam jak zdjęty z krzyża i powinienem odpocząć. Wczoraj i tak trudno było mi się od łez powstrzymywać, a jeszcze dobiła mnie śmierć Adasia Skiby. Żeby on dokładnie wiedział, nad czym pracowałem ostatnio, to miałby ten człowiek trochę nadziei w sobie, by nie targać się na życie swe. Siedziałem na górze pisząc, jak on był na dole w sklepie. Mi było, bardzo źle, jemu widocznie jeszcze gorzej. Zastanawiam się gdzie mam koszulkę wyciągniętą niegdyś w Szwecji z kontenera na odzież używaną. Była na niej literka T i dwie łapki do niej wyciągnięte nie mogąc się zbliżyć do siebie. Żyd to nawet nie naród i nie religia to sposób, bycia wykreowany przez lata. Lenią się szóstego dnia w kalendarzu. Wspominając przeszłość związana z cyfrą tego dnia. Tak naprawę żydzić czegoś komuś, to znaczy poskąpić, odmówić. Ale się psychologia rozwinęła po wojnie ostatniej i wszystko poszło do przodu, w związku z rozpadem duszy w które wpędzano Anioły. Wszystko da się zrozumieć. Dobrego przywódcę swego mieli ostatnio podczas wojny Żydzi, ten to dopiero dobrze wymyślił z własnym narodem. Sam bym zminiaturyzował państwowość dosłownie, by otaczać się zawsze rodzinami rodzin. Tak by osoby były sobie na prawdę bliskie, swym sercom, najchętniej zniósłbym pieniądze, a przynajmniej stworzył zupełnie nowy jeden jednakowy dla wszystkich, by swoimi machlojkami bliźnich sąsiadów, nie wpędzać w biedę. Jeśli miałby być to z pożytkiem dla ludzkości, a nie "elity", która się bawi. By później zupełnie z niego zrezygnować, jeśli chodzi to ten krążek. W której piramidzie można da się odczytać mądrość zapisaną, że pacyfka plus anarchia równa się słoneczko. Pomogę chyba trochę Leszkowi Kaczyńskiemu w wyjaśnieniach całej sprawy odnośnie Katynia, za dużo osób pozwala sobie to czytać, a on dalej tak jakby trzymany jest w nieświadomości, aby ból w nim narastał. Ujawnię się to nie problem dla mnie. Wyślę chyba w końcu drogą mailową jako plik przez Facebooka to do Mileny, to wieść się bardziej rozejdzie. Jakoś nie myślę abym na tym, co piszę jakoś chciał się wzbogacić finansowo, chyba że sam ktoś uzna, że należy mi się coś więcej. To może mi się w jakiś sposób odwdzięczy, we właściwym świetlenie postawię ludzi u władzy i jak tego jak kurczowo trzymają się swych stołków, będąc hipokrytami w większości, a z tych mądrych osób, robi się chorych. I w telewizji sugestywnie się je naświetla, by ich ośmieszyć, lub przedstawić jako błaznów. Mało patriotyczny mamy kraj i postanowiłem to zmienić. Brakuje prawdziwych ludzi czynu, którzy opowiadają się po stronie tego w czym jesteśmy zakorzenieni. Usadziłbym ich z możliwością pisania własnych myśli w samotniach, na dość długi czas, by mogli się wyciszyć, wtedy spokojni i bardziej otwarci zarazem by się stali. Od pokoleń uprawiany jest wampiryzm energetyczny na mojej rodzinie, na tle historycznym. O tym jakie rządzący nami mają tajemnice pewnie w krótce się dowiemy. Ustalając, kto powinien jeśli się domaga wiedzieć więcej o tym co kryją w poszczególnych krajach, archiwa rządowe. Każdy kto chce mieć powinien możliwość wejścia jak do czytelni poszukać informacji na temat, jaki go interesuje, jeśli odczuwa taką potrzebę, nie będąc czegoś pewien. TA JEM NIC jest zbyt dużo. Szukając jeszcze głębiej podstaw swojej wiary właśnie HUNA i kachunowie to był przykład dobrze zorganizowanego niegdyś świata. Europa nie jest taka stara i obecne religie tak długo nie istnieją, aby móc uznać, że innej albo lepszej od niech, nie było. Zachowują się jak sekty i jest ich aktualnie sześć, ta liczba oznacza przeszłość. Chciałbym aby zostało to przetłumaczone dla wielu osób. Kto się tym zajmie. Mam tylu zaproszonych znajomych, a te osoby mają znajomych, że pozwolę sobie to opublikować, za DAR - MO przynajmniej tej części osób. Kogoś może to zaciekawi przetłumaczyć, sobie jeśli będzie go korciło. Kobyła ma mały bok. Ciągle się bogacicie moim kosztem, ale to się zmieni, teraz sam zrobię coś na opak. Są osoby słabe na które starczają anteny HARP i Chipy w dłoniach. Sam mam umysł na tyle czysty, aby to wam wykraść przez rękę dane z tego chipa. Boli ale musi boleć. Nie będę stał wieczność wśród hipokrytów i prawdziwe chorych. Koniec zabawy z nami to my pobawimy się z wami. Przełamię stereo typy i przypomnę mity. Ciągle się bogacicie moim kosztem, ale to się zmieni, teraz sam zrobię coś na opak. Są osoby słabe na które starczają anteny HARP i Chipy w dłoniach. Sam mam umysł na tyle czysty, aby to wam wykraść przez rękę dane z tego chipa. Boli ale musi boleć. Nie będę stał wieczność wśród hipokrytów i prawdziwe chorych. Koniec zabawy z nami to my pobawimy się z wami. Przełamię stereo typy i przypomnę mity. Zło-Ty to waluta wymyślona dla nas z nazwy dla zabawy rządzących nami, bo cały czas nas rozbierają na części pierwsze. Fe-Nic-Ja-Nie, nic dobrego nie wymyślili. Już się Białorusini i Rosjanie boją, bo mam zapisanie jak powinny nasze granice wyglądać, a nas pominięto. W rozmowach, mój dziadek był Królem cały czas, jednak z rozmów go wykluczyli. Koronował orła białego, podczas wojny. Ponieważ to tych rozmów trzeba wrócić i pokojowo rozwiązać. Mam do tego prawo wrócić i ten problem rozwiązać. Żadnej wojny niebawem na świecie nie będzie, bo nikt nie wykona rozkazu, który byłby wykonany. Co innego dialog i rozmowa. Sam nikt nikogo się nie posłucha by zrobić drugiemu, człowiekowi krzywdę. Czekam czasów, kiedy na świecie będzie zdelegalizowany pieniądz. Dojdą same do wniosku wszystkie społeczeństwa, że powinno być to zrobione. Mrówki się lepiej od nas organizują, bo budują wspólny dom, dlatego jest ich najwięcej na świecie. Choć są mniejsze od nas. Chodzi mi oczywiście takie gołym okiem widziane społeczeństwa łatwe do zaobserwowana funkcjonujące bez waluty. Przeorganizować trzeba funkcjonowanie. Nie we wszystkim trzeba naśladować. Jak się nie ma właściwych wzorców. To jest to trudne do zrobienia, w złą stronę poszła cywilizacja. Gdy ktoś dał się kupić. Taki symbol a w kole, zaś A to dwie krzywe. Jak dwoje ludzi, dwa umysły ze sobą połączone. Stojące w kole. To jest w rzeczy samej harmonia. Tylko jak ktoś nie rozumie słów i skąd się, wzięły wszystkie znaki. Jest kimś kto po prostu, nie rozumie znaczenia słów, którymi się posługuje. I w ogóle skąd wzięło się słowo. To po co z nim w ogóle rozmawiać, a tym bardziej słuchać się go. Boleć zaczęło mnie serce w całej istocie. Potrzebuje od-począć. Chciałbym dożyć tego. Mo- Hi- Na - Dhi- Ra Tylko raz na tą mądrość trafiłem, być może z błędem napisałem. Może uda mi się poprawić to w domu, jestem, a raczej wyłączyłem się od dłuższego czasu. Po- winien -em pójść do domu się przespać. Ktoś celowo tnie i zakłóca mi w domu audycje radiową, czy była to celowe zachowanie wszędzie czy tylko w moim domu? Wiem, że było to do tego o czym mówiliście w audycji radiowej. Przed tą zabawą. Późno wchodząc do domu, niechcący, robiąc to, po ciemku, przypadkowo rozdeptałem Gabi. Mama nie raz mi mówiła bym palił sobie światło na klatce by tego nie robić. Bo ona leci do mnie jak tylko słyszy klucz w drzwiach. To kicia, która prawie głosu z siebie nie wydaje. To jak ona miał-czy jest cudowne. Mam dysko-grafię. Pi- Ra- Mi- Dom, nie widać końca. Jestem ciekaw ile osób pojawi się na pogrzebie. Kto się poczuwa, aby przyjść. Mogłaby być to niespodzianka dla jego rodziny. Nie stał wam się choć trochę bliższy. W poprzedniej książce pisałem o krowach, które zerwały się z łańcuchów, gdy siedziałem na terenie zbrojowni w Liwu. I same przyszły do mnie, gdy mi się nudziło. Macie zaproszenie. Kiedyś użyłem określenia na pewną osobę bu-ra su-ka, bo, w gruncie rzeczy nie słyszałem piękniejszego określenia z przesłaniem. Zawsze żartowałem sobie przy drzwiach robiąc „Bu”. Nieważne zresztą dziś więcej nie napiszę. Powinienem pisać z Agnieszką tą książkę razem, by mi mój świat trochę pokolorowała. Zresztą jakie to ma znaczenie w moim przypadku, dostęp do wiedzy, która jest ukrywana jest czymś złym. Przywódcy polityczni zapomnieli, myśląc że wygrali z nazizmem nasi przodkowie. Tym czasem obecni wodzowie przejęli ich sposób bycia i sami tego nie widzą jak się zachowują robiąc ze wszystkiego tajemnicę na różnych poziomach i szczeblach. Biłem się długo na froncie jedności narodowej i już jestem mocno męczony, odchodzi mi chęć zrobienia czegoś dla tej niedouczonej cywilizacji. TU są tylko trzy czasy przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Albo wytrząsnę schizofreniczny sposób bycia, rządzących nami i zrobię z nich diamenty, albo dalej będą żyć, bez pełni świadomości. Sam mam jeden dar o którym nie powinienem zapominać. Potrafię jednoczyć, nikt nie musi tu wszystkiego wiedzieć od razu. Wszędzie wszawe i dręczące są rządu. Sam mogę dać i wyznaczyć kierunek , jako. Jako moja Ra – Da bo, tak jakbym byłbym tu najstarszy. Sam od siebie zacząłem, kto pójdzie mym śladem i podzieli się wiedzą, której jeszcze nikt nie posiada. Gdy by wiedzieli czym jest właściwa E- Du– Ka- C- Ja. To może by mi się chciało dłużej z nimi mieszkać. Mam częściowo wywalone na to co się ze mną stanie i co zrobią jeśli przestaną słuchać się mych rad, mając nad głowami ogranicznik, tym czasem nie wiele osób ma wizję, która jest przeciwieństwem i znakiem ZA- RA – ZEM czymś wyższym od nich. Czy to ważne mamuś czy uda mi się to zrobić niebawem dla świata. Czy się od wrócą od nas. Świetnego mam tatę jego strzała intelektu wynosi 1111. Sam mam strzałę działania 111. Trzy zaś oznacza magię. Albo zacznę z tą dziewczyną pisać książkę wspólnie i będą zdarzać się cuda. Albo gówno T- RA -Fi do nich i żadnych większych wniosków z tego nie będą potrafić wyciągnąć. Progresywnie po gwieździe Dawida jest nakręcany dysonans we wszystkim i jest zbyt dużo między tymi ludźmi rozbieżności. Równo- moc powinna być przekazywana. Może ktoś katując mnie chciałby moją wiarę dalej piętnować odbierając mi potencjał energetyczny. Jak się tak stanie to znów nim pa-ra z diagramu bifurcatio na siebie nie trafi. Jest mi to w pewnym sensie trochę oboję- tne. Albo się zaczną słuchać rady starszego, albo mnie ukrzyżują. Moja mama urodziła trzech synów każdy o liczbie wyrazu 11. Trzeci co był trochę głupkowaty służył w łączności. Tu tak ktoś powinien inaczej kierunkować przyszłe działania i co innego stanowi kapitał największy. Za miastem. Jeśli przestaną słuchać się tego od togo wywodzi się ta mądrość życiowa. Ich rzeczywistość nie zmieni się w piękny film. Ja się nie zmienię będąc, stanowiąc zmianę. Jaki słowo da się ułożyć ze słowa, które kończyło poprzednie zdanie? Tu też tak należy patrzeć. Za zimno (mi tu). I im pewnie też. Bo i manę da się z niego złożyć tylko to jest kluczem zagadki. Ktoś o tym też wiedział robiąc z tego kapuchę łamiąc, mi serce tym samym. W mej książce w oryginale zawiera się ta akurat mądrość na 2-1-8 stronie. Osoby potrafiące czytać z tego o wiele więcej. Albo się wzbogacą jeszcze bardziej. Dalej prowadząc pracę, nad łamaniem serc aniołom. Albo się uspokoją. Bo to ode mnie się słowo bierze. Tak ważniejsza dla ludzi krążka nie koniecznie powstanie. Jeśli dalej będą mnie BLOKOWAĆ. Czyniąc mnie tym samym nieszczęśliwym. Ożywienie gospodarcze mógłbym w tym świecie zrobić wielkie. Gdybyśmy stworzyli wspólny kapitał i razem wszyscy wspólnie decydowali. Przekazując jak największą wiedzę, zamiast ją ukrywać. Mamusiu dawno takiego tu syfu, nie było, jak jest teraz. Nim byłem tu ostatni raz. Upłynęło wiele lat. Wszystkim powinna być dana możliwość podróżowania za darmo. Tym czasem panuje tu wy-zusk. Moja to będzie strata. Jakie z tego ostatniego słowa w poprzednim zdaniu da się inne ułożyć. Nie bójcie się o mnie, bo jeszcze nie odchodzę. Aby moja rzeczywistość stała się prawdziwa. Powinienem z nią po cichu pisać wspólnie książkę jednocześnie. Tak by i jej myśl z moją przeplatała się na papierze. Trochę szczęścia chciałbym jeszcze zaznać. W statku o których chciałem pisać i pisałem ciągle się znajdujemy. Tylko nikt nie wie kto tu naprawdę dowodzi. Plewka to mała rzeczka w tej krainie. W Janowcu koło Kazimierza. Remiza moja tak powinna wyglądać, czy inaczej? Mogę pisać zaczynając zdanie od słowa kończącego poprzednie i zaczynać kolejne. Tak by stanowiło to płynność. Pyłu z popiołu. Opił się ten przy tym kto? Sam dopiero bym zatańczył, gdybyśmy otworzyli atmosferę w około Marsa. Da się w miarę szybko to zrobić tylko trzeba się zorganizować. Mam was organizować. Byście mieli z tego przyjemność, czy cały za przeproszeniem, pomyślałem, co mógłbym mieć. I co wstawić. W kiepskiej sytuacji znalazła się go-spod-arka. Miałem sen, że ziemia była tylko na pokładzie statku i była nim w sobie. Miałem takie krótkie tąpnięcia, wczoraj jak perze-laty-waliś-my- statkiem. Przestańcie żerować, na mniejszych układach. Bo wymiarów jest od za-je-bania i cót, cót. Każdy jest tak samo ważny. Tyle to wiem. Jak się kto wycenia? Wy nic do tej pory nie robiliście by zrobić mi przyjemność. Tyle, że macie osobiste plany, nie współgrające ze sobą, na każdej z płaszczyzn. Bez płaszczyzn, nie ma koła. Czy? Czym w istocie jest ten wymiar. Cały czas patrzycie, dwupłaszczyznowo zazwyczaj, bez tego trzeciego. Gdy naprawdę ktoś trzeci, będzie się dla was liczył. Zobaczycie wszystkie kolory świata. Tyle mogę zrobić, by przed stawić czarno na białym, aby uroki życia i widzenie w kolorach, było wszystkim dostępne. Starczy mi na dzisiaj tego pisania. Ważniejsze są przemyślenia. Po-pi-ł bym to herbatą z miętą. Nad ludzie nami rządzą, chowają się tylko dobrze. Póki co jest to jeden wielki obóz koń-cent-ra-cyjny. I akcja humanitarna niewiele przynosi. Idealizowanie w dosłownym tego znaczeniu świata zacząłbym od tego miejsca. Ba-Rak Oba-Ma. Może pójdzie właściwym torem. I włączy rzeczywiście się do tej akcji. Póki co dostał nobla za nic, to niech na niego zapracuje. Wzbudzacie we mnie nie chęć, postanowiłem być, przynajmniej kolejne 40 ziemskich lat sam. A jak sobie coś postanowię to już nie sposób zawrócić, mnie z mej drogi. Mam gdzieś to wszystko. Zacznę pisać jedynie na papierze z błędami i ze wszystkim co robię nie tak. Fajnie będzie się teraz od was odwrócić. Przynajmniej dobrze poznacie, co to jest sumienie. Doszczętnie mnie zrabowaliście. A chciałem jedynie na spokojnie z jedyną taką osobą na świecie porozmawiać na prywatnej stronie. Wam nie dam się już dotknąć. Nie podniosę sam na siebie ręki, ale zbliżyć się bardziej do samego siebie nie dam. Myślę, że fajnie byłoby przez rok nie wydać z siebie słowa, albo przez dziesięć. Przynajmniej czegoś się ode mnie nauczyliście. Najważniejsza dla mnie osobiście, prywatnie jest najważniejsza Agnieszka Janiszewska, co mi tam najwyżej popadnę ruinę pęknie mi kiedyś serce. Cały czas o tym wiedzieliście. To jednak ją izolowaliście ode mnie. Nie chce już pisać bo powstają koleje wynalazki z papieru miłości. To nie było dla was takie ważne jak dla mnie. Wam plan się nie powiedzie bym przekonał się do kogo innego. Wezmę tego leku co mi lekarz wypisał z dziesięć tabletek na zapas. Nie ma to jak chomikować. Póki co zjadłem pięć. Zjem jeszcze pięć. Ale za chwilę. Tyko się napiję wody. Wygląda na to, że moje droga powoli dobiega końca. Chcecie najwyraźniej tego. Za długi tekst by wrzucić cały u siebie na profilu. Ciężko rozbiera niewolę w poszczególnych wymiarach. Wreszcie poczułem się nieco inaczej. Zjem sobie jeszcze LSD papierek, który trzymałem na specjalną okazję. Ponieważ do tej pory się to nie zmieniło. Grają dalej ze mną w nic to może sam z nimi tak zagram Wojtek Plewka okrada rodzinę cały czas, mama ledwo chodzi o on luksusach opływa sprzedając co piszę. Uzurpując sobie prawo do tego. Jak dużo cierpienia mi zadał? Sprzedając na lewo za grosze mądrość życiową, która wypływa ode mnie. Zawsze był kleptomanem i robił mi to od początku, gdy byliśmy dziećmi i robi to nadal. To co zrobił nie przystoi aniołowi. Podzielił sicze mną skoro już wiedzy zaczerpną, nic z tych rzeczy. Ciężko mam bo wolałbym częściej coś napisać niż siedzieć w sklepie.
Posted on: Sun, 29 Sep 2013 15:03:23 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015