Znali się od małolata, on ciągle za nią latał Żywiła go - TopicsExpress



          

Znali się od małolata, on ciągle za nią latał Żywiła go uczuciem, lecz nie trawił go jej tata Niedostępna jak śnieg tego lata Padał deszcz gdy kłamała że kocha go jak brata Niespełniona miłość w jego oczu toni Słona przelana kropla pocałunkiem dla jej dłoni Zrozumiała że nie umie się już bronić Oddali się sobie pośród suchej trawy woni Kogo ta miłość obchodzi? Tylko ciebie i mnie Nuciła pod nosem pakując walizkę On czekał już na dworcu w jedną stronę bilet Bo za chwile uciekną stąd jak najdalej byle On nie miał nic ona zostawiła wszystko w tyle Czekała na te chwile słodkie jak daktyle Zakochani aż po kres powiedz czy już wiesz kogo ta miłość zabije Póki żyje na zawsze tylko twój Szeptał czule jej do ucha, ale czy to czuł Ona wniebowzięta w błękitnej sukience Czuła że to ten jemu odda nawet serce Splecione ręce, spokój, dom, rodzina Dają sobie rade ona marzy dać mu syna On ma tego dość, on tego nie wytrzyma Bo ciągnie go ulica, kusi go inna dziewczyna Samotne wieczory, ból na twarzy w oknie Błękitna sukienka raz po raz słono moknie Przecież obiecał jej ale kiedyś z rana Gdy wróciła po klucze on za inną klęczał na kolanach To koniec, to tragedia, to dramat Boże wybacz mi, wyszlochała kiedy stała nad przepaścią Spadający liść, dryfujący w otchłań aby na wieki zasnąć
Posted on: Wed, 27 Nov 2013 22:08:14 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015