nieforemna bryła nic a - TopicsExpress



          

nieforemna bryła nic a coś tajemnica twórcy niewypowiedziane 1 drzemka jak to popołudniu dobiegła kresu przetarłem oczy miarowy rytm serca słońce schowane za chmurę o nieokreślonym kształcie dotykam zimnej szklanki wskakuję w pętlę zamyślenia nieobecny czas wraca dzwonkiem telefonu podnosząc słuchawkę odbieram sobie możliwość bycia sam na sam z myślami bełkot informacji zalewa mnie niczym Noego Potop po rozłączeniu wyłączę telefon a wszystko tak jakby już kiedyś to było i to i tam o i tu ostygła nagle dłoń zwisa ogórek kwitnie ogrodnik dba o niego. dzbanek sklejony ten co wczoraj się rozbił. OBUDZI SIĘ gwizd czajnika a na plaży walają się śmieci chleb i woda i o tu i tam świeca dopala się i to rodzi nowe marzenie tak nic się chcieć nie chce genitalia życia jednak bolą i wstać trzeba i wyjść nie spać nie myśleć lecz mieć by nie być o tu tam też nie teraz 2 schludnie ubrany wyruszam w przestrzeń wypełnioną dźwiękami i przedmiotami i przymiotami imiesłowami wulgaryzmami zapachami czasownikami zegarkami autobusami tramwajami innymi schludnie ubranymi i mniej schludnie w szarej papce zagłębiony w szambie liter utopiony morzem świadomości ogłupiony jeszcze jadę jeszcze chodzę jeszcze marzę czysta forma kamienia rozlane szkło wokół napoju BÓL TELKA mleko świeże zimne w sklepie nabędę ale po co dalej iść sukiennice jeszcze śpią gołębie przysiadły na rynku Skrzynecki patrzy się na mnie z politowaniem TO było po świcie TERAZ różni się tylko czasem i tłumem wielojęzycznym szczelnie wypełniającym ogródki kawiarni i brakiem w sklepie zimnego świeżego mleka kogoś spotkałem 3 krótka wymiana słów liter uwag w trakcie napełniania siebie napojem wyskokowym luźna atmosfera w obrzucaniu się epitetami kebab zjadany w pośpiechu paw i pawie pióra porozrzucane po rynku i kilka innych sprawek niezauważalnych z którymi się spotykamy co krok to cuchnąca kałuża moczu oko to tu to tam biegnie Bob umarł zielono nam jak na trawie zaczął grać Pieculewicz łoża nie wyniósł Madej Piotr zawsze święty ciągle chadza za niewiastami nawet w tramwaju jadąc z Danielem potrafi wymusić ja cię pierdolę jakiś numer bełkot słów Mareczka umilkł za chwilę zadzwoni ponowi próbę po doładowaniu konta przekazania mi informacji że nie przybędzie na tą imprezę i tu w mieście bez niego cisza choć wokół huk cisza przerosła hałas zabiła krzyk huk teraz to szum krzyk zaledwie szept zamykasz oczy śpię taka szklanka takie nic to jednak coś powali człowieka czy tego chcesz czy nie 4 co było to nie jest jak mówią niektórzy płacimy rachunek koniec drzemki idziemy nad Wisłę tam fala tam wiatr i echo tam lecz w milczeniu odbywamy wymianę spostrzeżeń tajemnicą jest to drzewo ten ptak 5 i nagłe myśli tworzą ciąg liter a te wyrazów: „Figura z wosku Nieforemna bryła Nic a coś Tajemnica Twórcy 6 Niewypowiedziane”
Posted on: Wed, 07 Aug 2013 20:59:55 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015