Ładnie zakończył się trzeci sezon, trochę przypomina finał jedynki - spokojny odjazd kamery, smoki i mocny, pięknie rozwijający się muzyczny motyw. W jedynce wychodzący ze smoczego krzyku, w trójce z szemranego przez tłum słowa mhysa. Trójka była wyjątkowo skrupulatnie skomponowana muzycznie, jeśli chodzi o zakończenia każdego z odcinków - punkowaty numer po ostrej scenie, totalna cisza po Krwawych Godach, a dziś - nieco patetyczne, adiemusowato poprowadzone śpiewy chóru. Z poprzednich dwóch sezonów zapamiętałam muzyczny finał zakończenia jedynki, w trójce praktycznie każdy odcinek kazał siedzieć przed tv w trakcie końcowych napisów, by wysłuchać kawałka do końca.
Posted on: Mon, 10 Jun 2013 21:42:14 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015