Impreza pod nazwą „W Krainie Latających Czarownic”, odbyła - TopicsExpress



          

Impreza pod nazwą „W Krainie Latających Czarownic”, odbyła się w dniach 05-08 - 10-08-2013. W imprezie - dofinansowanej ze środków Województwa Lubelskiego - uczestniczyło 31 osób, w tym 24 osoby niepełnosprawne z powiatu zamojskiego, zamojskiego grodzkiego oraz tomaszowskiego. Bazę dla uczestników stanowił Ośrodek Rehabilitacyjno -Wypoczynkowy „Echo” w Cedzynie, uroczo położony w otoczeniu lasu, nieopodal Zalewu Cedzyńskiego. Pierwszego dnia, po wyjeździe w godzinach porannych z Zamościa, uczestnicy po raz pierwszy zrobili postój przy zamku Krzyżtopór w Ujeździe. Pomimo tego, iż zamek jest zniszczony, jednak robi wrażenie. Krzyżtopór to tajemnicza ruina zagubiona wśród opatowskich pól z dala od szlaków turystycznych. Był to najbardziej reprezentacyjny gmach ziemi sandomierskiej i najwspanialsza rezydencja magnacka w Polsce. Pomimo zniszczeń, jakie dokonały się tutaj w ciągu dwustu lat po opuszczeniu jej przez ostatnich mieszkańców, budowla wciąż budzi zainteresowanie i stanowi dowód dawnej, świetnej przeszłości. Po zwiedzeniu zamku uczestnicy dotarli - zgodnie z planem - do Kurozwęk, gdzie znajduje się Zespół Pałacowy, mini zoo, prowadzona jest także hodowla bizonów amerykańskich. Po obiedzie, przygotowanym tuż przy pięknie prezentującym się pałacu, uczestnicy mieli okazję, aby z bliska poobserwować stado bizonów. W specjalnie przygotowanym w tym celu wozie ciągniętym przez traktor wjechali na łąki, które upodobały sobie bizony. Z bliskiej odległości mogli podziwiać te potężne zwierzęta. W drodze powrotnej zatrzymali się przy rodzinie dzików z 8 małymi warchlakami. Dziki bez obawy podchodziły do ogrodzenia i chętnie pozowały do zdjęć. Po safari wśród bizonów uczestnicy zwiedzili jeszcze mini zoo, był też czas na odpoczynek w pięknym parku. Rozłożyste platany i buki skutecznie chroniły przed palącym słońcem. Do miejsca zakwaterowania uczestnicy dotarli po godzinie 17, gdzie mogli wreszcie odpocząć po podróży i pełnym wrażeń dniu. Po kolacji odbyło się spotkanie uczestników, na którym zostali zapoznani z programem oraz źródle finansowania imprezy. Podczas spotkania uczestnicy wyrazili swoje zadowolenie z miejsca zakwaterowania. Dotyczyło to nie tylko uroczego położenia, ale przede wszystkim pokoi hotelowych, z przestronnymi łazienkami, przystosowanymi dla potrzeb osób niepełnosprawnych. Wszyscy zgodnie podkreślili, iż tak dobrych warunków zakwaterowania do tej pory nie mieli, pomimo tego, iż od lat jeżdżą na turnusy, do sanatoriów itp. Następny dzień przeznaczony był na zwiedzanie Kielc. Po spotkaniu z przewodnikiem i krótkim przedstawieniu historii miasta, uczestnicy udali się na spacer uliczkami starego miasta, zatrzymali się na rynku, a następnie przy pomniku dzika na Placu Artystów, od którego - według legendy- pochodzi nazwa miasta. Potem przeszli pod Pałac Biskupów Krakowskich, wysłuchali opowieści przewodnika o historii rezydencji biskupów. Tutaj po raz pierwszy pojawiła się czarownica, która miała towarzyszyć uczestnikom już do końca pobytu. Czarownica nie była zbyt mobilna, bo zamiast tradycyjnej miotły dysponowała tylko - zapożyczoną od jednego z uczestników - kulą. Kolejnym obiektem, który uczestnicy zwiedzili była położona nieopodal Pałacu Biskupów Bazylika Katedralna, licznie odwiedzana przez turystów i mieszkańców miasta. W bazylice znajduje się m.in. sanktuarium - słynącej cudami - Matki Boskiej Łaskawej Kieleckiej. Po zwiedzeniu bazyliki uczestnicy wrócili do autokaru i pojechali do rezerwatu przyrody nieożywionej „Kadzielnia”, położonym w centrum miasta. W tym miejscu , ciekawym ze względu na walory krajobrazowe oraz ślady przeszłości, występują grupy skał wapiennych, porośnięte rzadko występującymi roślinami, liczne skamieniałości koralowców, stromatoporoidów, trylobitów, łodzikowatych i innych zwierząt morskich sprzed 350 mln lat. Do szczególnych znalezisk paleontologicznych należą ryby pancerne. Kadzielnia stanowi największe skupisko grot i jaskiń na Kielecczyźnie, bo aż 26, jednak ze względu na specyfikę grupy nie udało się zwiedzić żadnej z nich. Mogli jednak uczestnicy ze wzniesienia nasycić się pięknym widokiem na malowniczo ukształtowane skały. W Kielcach przewidziany był obiad, więc po powrocie z Kadzielni uczestnicy przemieścili się do restauracji położonej przy głównej ulicy miasta. Kierując się w stronę restauracji mogli podziwiać z góry panoramę kieleckiego deptaka, gdzie nowoczesność styka się z przeszłością. Po obiedzie przewidziane było jeszcze zwiedzanie Muzeum Zabawy i Zabawek, - najstarszego i największego w kraju - gdzie zgromadzono kilka tysięcy eksponatów. Uczestnicy mogli obejrzeć, m.in. lalki z całego świata, zabawki historyczne i ludowe, modele samochodów, samolotów, statków, kolejkę elektryczną. Była to też wyprawa sentymentalna do czasów dzieciństwa, budząca wiele wspomnień i emocji szczególnego rodzaju. Zmęczeni upałem i całodziennym zwiedzaniem, uczestnicy z ulgą wrócili do gościnnego hotelu. Po zregenerowaniu sił spotkali się na ognisku, gdzie była okazja, aby podzielić się wrażeniami z dotychczasowego pobytu . Kolejny dzień rozpoczął się bardzo wcześnie, bo już o 7 rano uczestnicy spotkali się na śniadaniu. Musieli dojechać do Chęcin, pokonując liczne utrudnienia na drodze, bo na 9.30 zarezerwowane było wejście pierwszej grupy do jaskini „Raj”. W tym szczególnym miejscu uczestnicy mogli podziwiać nacieki o różnorodnych kształtach, zwisające z góry stalaktyty, wyrastające z dołu ku górze stalagmity, malownicze draperie, układające się w kształty przypominające przedmioty, ludzi, zwierzęta. W jaskini znaleziono mnóstwo szczątków ssaków z epoki lodowcowej, między innymi kości niedźwiedzia jaskiniowego, mamuta, nosorożca włochatego. Odkryto także ślady pobytu neandertalczyka, który zamieszkiwał grotę około 50 000 lat temu. To miejsce i opowieść przewodnika o prehistorycznych znaleziskach, zrobiły na uczestnikach wielkie wrażenie. Po zwiedzeniu jaskini „Raj” uczestnicy nie mogli nie zwiedzić - dopiero co oddanego do użytku i znajdującego się tuż przy wejściu na ścieżkę prowadząca do jaskini - Pierwszego Centrum Neandertalczyka. Korzystając z elektronicznego przewodnika zwiedzili 4 sale tematyczne, gdzie mogli zobaczyć replikę mamuta w skali 1:1 (6 metrów długości i 3,5 metra szerokości), inscenizację polowań i życia codziennego neandertalczyka, repliki czaszek ludzi pierwotnych, a także multimedialne prezentacje i filmy obrazujące życie neandertalczyka. W Chęcinach zaplanowano jeszcze zwiedzenie ruin zamku, niestety nie udało się wjechać autokarem w pobliże zamku, ponadto zamek nie był dostępny dla zwiedzających ze względu na trwające prace remontowe, które mają na celu zwiększenie atrakcyjności i zabezpieczenie tego unikalnego zabytku. Zmierzając w kierunku Tokarni uczestnicy zza szyb autokaru mogli podziwiać dawną królewską rezydencję. Dojechawszy do Tokarni, gdzie zlokalizowany jest Park Etnograficzny Muzeum Wsi Kieleckiej uczestnicy znaleźli się jakby w innej epoce. Wszystkie budynki sprawiały wrażenie, jakby dopiero co ich właściciele je opuścili; przy zagrodach ławeczki, przydomowe , kolorowe ogródki zachwycające feerią barw, w niektórych także wylegujące się na słońcu zwierzęta, ptactwo domowe. Uczestnicy mogli podglądnąć jak wyglądał warsztat pracy i dom plecionkarza , gonciarza, stolarza, mogli wejść do domu m.in. sklepikarza, lekarza, aptekarza, Pejzaż wiejski uzupełniony jest wiatrakami, kuźnią, zabudowaniami dworsko-folwarcznymi, budynkami użyteczności publicznej – sklepem, szkołą a także obiektami sakralnymi - kościołem i kapliczkami. Dopełnieniem architektury drewnianej jest wspaniała przyroda i przydomowe ogródki, które otaczają poszczególne grupy obiektów i oddzielają je od siebie. Po powrocie do Ośrodka uczestnicy odpoczęli, zregenerowali siły i wieczorem wzięli udział w dyskotece zorganizowanej w przestronnej sali wewnątrz hotelu. Przed dyskoteką grupka wybranych uczestników, wybrała się do lasu w poszukiwaniu gałązek, witek brzozowych oraz innych materiałów niezbędnych do zrobienia miotły dla czarownicy. Kolejnego dnia przewidziano całodzienny wyjazd od Bałtowa, gdzie mieści się kompleks turystyczny oferujący zwiedzającym wiele atrakcji. Miejsce to znane jest z odkryć paleontologicznych świadczących o bytności dinozaurów w tym rejonie. Uczestnicy mieli okazję przejść wraz z przewodnikiem ścieżkę wśród naturalnej wielkości prehistorycznych stworzeń, które panowały na tych ziemiach. Spacer przy niemiłosiernie palącym słońcu łagodziły znajdujące się przy ścieżce zraszacze przynoszące ochłodę. Po przejściu ścieżki uczestnicy udali się do prehistorycznego oceanarium. Przy wykorzystaniu techniki 3 D mogli przenieść się w głębię oceanu i zobaczyć podwodny świat wraz z jego potężnymi mieszkańcami. Szczególne wrażenie robi rekin, który z zaciekłością atakuje szklany sufit i w końcu go przebija. Wrażenie realności jest tak niesamowite, iż zwiedzający mimowolnie odskakują , kulą się. Wrażenie to potęguje przyciemnione oświetlenie i dobiegająca z głośników muzyka jak z horrorów, która kreuje odpowiedni nastrój j wzmacnia efekt zaskoczenia i grozy. Na skorzystanie ze wszystkich atrakcji, które oferuje Jurapark nie wystarczyłoby dnia (i pieniędzy), więc po wyczerpaniu atrakcji w ramach zakupionego pakietu, uczestnicy udali się pieszo, do położnego w odległości 150 metrów od Juraparku - zajazdu. Po obiedzie wyjechali do Cedzyny, gdzie dotarli po godz.17. Wieczorem spotkali się na kolacji przy grillu. To była okazja, aby podzielić się wrażeniami z kolejnego dnia imprezy. Przy grillu znowu pojawiła się czarownica. Tym razem wyposażona była w miotłę, którą wcześniej dla niej przygotowali uczestnicy. Nieznośna czarownica krążyła wokół uczestników, zaglądała do talerzy, a niektórych chciała nawet porwać. Przedostatni dzień imprezy zapowiadał się bardzo interesująco. Zaczęło się od zwiedzania Muzeum Skamieniałości i Minerałów w Świętej Katarzynie, w którym właściciele zgromadzili ponad 1000 eksponatów. Zachwyt i podziw wzbudziły ukształtowane przez naturę formy, połyskujące i mieniące się setkami barw. W muzeum uczestnicy obejrzeli - jedną z największych w Polsce - kolekcję okazów pochodzących z Gór Świętokrzyskich i różnych miejsc świata, m.in. minerały pospolite (skałotwórcze), odmiany kwarcu i skaleni, rudy metali, a także najrzadsze i najszlachetniejsze – rubiny, szafiry, szmaragdy, ponadto skamieniałości od najstarszych – sprzed ponad 500 milionów lat, aż po kości zwierząt plejstoceńskich sprzed kilkunastu tysięcy lat. Szczególną atrakcją jest stukilogramowy okaz kryształu górskiego z Arkansas, kolekcja krzemienia pasiastego z Gór Świętokrzyskich, wielkie geody agatowe i ametystowe, kolekcja malachitów z Konga oraz unikatowe amonity i łodziki. W muzeum uczestnicy zwiedzili także szlifiernię i mogli zobaczyć pokaz szlifowania kamieni. Jadąc w kierunku Świętego Krzyża uczestnicy zza szyb autokaru zobaczyli park miniatur w Krajnie i zdecydowali, aby zjechać z trasy i odwiedzić to miejsce. Właściciele tego obiektu zadbali o to, aby miniatury były wykonane z najwyższą starannością i dbałością o szczegóły. Wspinając się zygzakowatą aleją w górę mijamy m.in. , Bazylikę św. Piotra, Krzywą Wieżą w Pizzie, fontannę Di Trevi, wodospad Niagara, wieżę Eiffla, Łuk Triumfalny, Bramę Brandenburską, londyńskiego Big Bena. Wchodząc jeszcze wyżej znajdziemy fragment Muru Chińskiego, a u szczytu wzgórza zobaczymy Chrystusa z Rio, Akropol, Piramidę Słońca z Meksyku czy też Świątynię Abu Simbel . Na szczycie jest też Piramida Cheopsa a obok niej sfinks w otoczeniu prawdziwych palm. Na końcu alejki, na szczycie wzgórza znajduje się wulkan Etna w skali 1:250. Etna w Krajnie – jak podkreślają właściciele - jest pierwszą na świecie budowlą miniaturową tak idealnie odtworzoną. Dla tych, którzy dotarli na sam szczyt nagrodą jest piękny widok całego obiektu i gór, z Łysicą i Puszczą Jodłową. Kolejnym miejscem, które odwiedzili uczestnicy był klasztor Misjonarzy Oblatów na Świętym Krzyżu - symbol Gór Świętokrzyskich położony, w samych ich sercu, na Łysej Górze. Jest to miejsce kultu i wielu pielgrzymek z całej Polski. Został ufundowany w 1006 roku przez fundację Bolesława II Krzywoustego. Nazwa pochodzi od relikwii Krzyża Świętego przechowywanych w Kościele. Na szczycie znajduje się też skalne rumowisko, charakterystyczne dla Gór Świętokrzyskich, tzw. gołoborze oraz pozostałości wału przedchrześcijańskiego miejsca kultu, niestety na taras widokowy prowadzą schody, wiec te miejsca nie były dostępne dla uczestników. Na Świętym Krzyżu znajduje się także Muzeum Przyrodnicze Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Muzeum mieści się w budynku, będącym częścią kompleksu zabudowań klasztornych dawnego opactwa benedyktynów. Muzeum było dostępne dla osób niepełnosprawnych , więc uczestnicy zwiedzili wszystkie sale. Mogli m.in. zobaczyć film o historii, powstaniu i walorach Świętokrzyskiego Paku Narodowego, a także poznać bogactwo przyrody tu występujące. W formie dioram przestawiono działalność człowieka na tym terenie począwszy od starożytnego hutnictwa żelaza, osadnictwa, poprzez hutnictwo szkła i gospodarkę leśną. W innych salach uczestnicy zapoznali się z geologicznymi i paleontologicznymi dziejami Gór Świętokrzyskich, ekosystemami leśnymi Świętokrzyskiego Parku Narodowego, ze zwierzętami, roślinami i grzybami żyjącymi w jodłowym borze mieszanym zwanym jedliną polską, buczynie, borze sosnowym. Po zwiedzeniu muzeum, uczestnicy przemieścili się do położonej tuż przy drodze prowadzącej na Święty Krzyż - osady średniowiecznej. W karczmie świętokrzyskiej zlokalizowanej na terenie osady zjedli obiad. Po raz pierwszy uczestnicy mogli spróbować jak smakuje świętokrzyska zalewajka. Po obiedzie wybrali się na wyprawę w odległą przeszłość, do czasów średniowiecza. W osadzie zlokalizowane są drewniane chatki z XII/XIV wieku, które ukazują życie Słowian i ich pracę w dawnych wiekach. Znajdują się tu m.in. chatki i warsztaty pracy kowala, tkacza, garncarza. Jest też chata zielarki, w której można spróbować pachnących naparów o niezwykłych właściwościach, a także podpłomyków wypiekanych na gorącym palenisku. Nie brakowało chętnych, aby spróbować tych średniowiecznych przysmaków. Szczególną ciekawość wzbudziły warsztaty pracy kowala i garncarki. Uczestnicy z zainteresowaniem wysłuchali opowieści o rzemiośle kowalskim, o dawnych technikach wykonywania naczyń z gliny i ich magicznych zastosowaniach w kulturze dawnych Słowian. Niektórzy zakupili nawet średniowieczne koraliki i ozdoby. Po wyczerpaniu programu przewidzianego na ten dzień, uczestnicy wrócili do hotelu. Wieczorem, po raz ostatni spotkali się przy grillu. Była to też kolejna okazja do podzielenia się wrażeniami i odczuciami dotyczącymi odwiedzanych miejsc, a także wspólnego śpiewania. Na ostatni dzień imprezy przewidziano zwiedzenie Muzeum H. Sienkiewicza w Oblęgorku. Siedzibą muzeum jest pałacyk, który wraz z majątkiem ziemskim Henryk Sienkiewicz otrzymał od społeczeństwa polskiego z okazji 25 – lecia swojej pracy artystycznej. Ze względu na chłód i wilgoć, Sienkiewicz wykorzystywał Oblęgorek tylko jako rezydencję letnią. Znajdują się tu liczne pamiątki po pisarzu, został także odtworzony wygląd i wystrój pomieszczeń z czasów jego pobytu. Na parterze znajduje sie gabinet do pracy, salon dla gości, jadalnia, palarnia i sypialnia. Na piętrze ulokowano ekspozycje poświęcone pisarzowi. Wystawione tam zostały m.in. dzieła tłumaczone na wiele języków oraz listy i pamiątki osobiste. Po powrocie do hotelu, uczestnicy mieli czas, aby spakować bagaże i zwolnić pokoje. Czynili to z wyraźnym żalem, bowiem i miejsce zakwaterowania i Góry Świętokrzyskie zauroczyły ich. Snując plany dotyczące kolejnych wspólnych wyjazdów, po obiedzie wyruszyli w drogę powrotną. Do Zamościa dojechali ok. godziny 19 i tam nastąpiło zakończenie imprezy.
Posted on: Fri, 06 Sep 2013 13:56:17 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015