Jestem niedawno po odsłuchaniu w sieci nagrań jednego z generałów policyjnych (z opola) i jego podwładnej. Rynsztok. I jak się tu dziwić sprawom opisanym w poniższym artykule. Podobny rynsztok, tylko w innej skali i przejawiany w inny sposób. Wiem też coś niecoś na temat zachowań w szkołach policyjnych, szczególnie tam gdzie szkolenie przechodzą młode przyjęte do służby kobiety. Współczuję ich mężom. Także rynsztok. I wiele, wiele innych podobnych zjawisk. Dlatego też zastanawiam się, gdzie tkwi błąd. Przecież do Policji powinni iść wyselekcjonowani ludzie, wszechstronnie przebadani przez psychologów. A może sama formacja funkcjonuje na nienormalnych zasadach i deprawuje potencjalnie normalnych ludzi? Szkoda tylko że przez bydło cierpi opinia wielu normalnych i porządnych gliniarzy. Którzy na co dzień rzetelnie wykonują swoją pracę. Ale niestety dopóki sprawy będą zamiatane pod dywan na samooczyszczenie nie ma co liczyć. O samooczyszczeniu nie będzie także mowy, jeżeli na każdą krytykę konkretnych zachowań, działań lub zaniechań policyjni dostojnicy reagować będą z oburzeniem, przyjmując wszelkie uwagi jako osobistą obrazę.
Posted on: Thu, 27 Jun 2013 21:29:53 +0000