Moim pobożnym życzeniem zapewne pozostanie to, byśmy jednak - TopicsExpress



          

Moim pobożnym życzeniem zapewne pozostanie to, byśmy jednak zachowali się w pewnych kwestiach jak Holendrzy. I nie mówię o marihuanie, eutanazji i małżeństwach homoseksualnych (czy imigrantach). Mówię o poziomie dialogu społecznego - merytorycznego, patrzącego na skutki, nie na idee i godła danej partii politycznej (polski negatywny przykład: pewna partia broni zaciekle praw uszkodzonych płodów do życia. Dlaczego w żaden sposób nie zainteresuje się losem tych dzieci już po urodzeniu? Walczy o prawo do życia, ale żadną miarą nie walczy o prawo do życia przynajmniej na minimalnym poziomie egzystencji, nie wspominając już o życiu na godziwym poziomie). Cudowne zdanie z artykułu "Polityki" odnoszące się do mentalności Holendrów: "W dyskusjach o trudnych problemach nie zaczyna się od wysokiego C, to znaczy norm i wartości, gdzie o porozumienie trudno, lecz od przyziemnej pragmatyki społecznej. Holendrzy najpierw badają, jak skuteczne będzie zaproponowane rozwiązanie, a nie jak szlachetnie brzmi czyjś głos oburzenia czy deklaracja zasad". Ale, jak mówię, jest to prawdopodobnie tylko pobożne życzenie. Więcej pod adresem polityka.pl/swiat/analizy/284570,1,muzulmanie-w-holandii.read#ixzz2gOsgqicv
Posted on: Mon, 30 Sep 2013 18:08:22 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015