Mój 6-letni syn miał do usunięcia migdał gardłowy. Z powodu - TopicsExpress



          

Mój 6-letni syn miał do usunięcia migdał gardłowy. Z powodu odległego terminu wyznaczonego przez szpital z NFZ i uciążliwych dla dziecka i dla nas nocy ( niespokojny sen, a nawet bezdechy ) zdecydowaliśmy się na konsultację w poradni otolryngolodzy24.pl. Kiedy trafiliśmy do p. dr A. Wakarow pozytywnie zaskoczyła nas profesjonalna obsługa i wyposażenie gabinetu. Po badaniu rozmawialiśmy z pielęgniarką koordynującą zabiegi. Szczegóły otrzymaliśmy na e-mail jeszcze tego samego dnia. Przesłaliśmy drogą elektroniczną wyniki badań. Dzień przed zabiegiem zadzwonił lekarz i naświetlił przewidywany przebieg zabiegu. Sprawiało to wrażenie, że nie ma się o co martwić, ale nam nadal towarzyszył stres. Nadszedł dzień zabiegu. Zgodnie z umową zjawiliśmy się w Laser Med o 8:30. Formalności w rejestracji trwały chwilę. Zostaliśmy zaproszeni do sali, którą nam przydzielono. Było czysto i przytulnie. Pomieszczenie posiadało klimatyzację, która bardzo się przydała, bo trafiliśmy na upały. Lekarze wszystko dokładnie wyjaśnili, anestezjolog przeprowadził wywiad. Czuliśmy dobrą atmosferę, kilkakrotnie pytano czy nie mamy pytań. Chwilę po godz.9-tej poproszono jednego z rodziców z dzieckiem na salę zabiegową. Syn został posadzony na łóżku. Podano mu maskę, przez którą miał oddychać. Kiedy już "zasypiał" zostałam poproszona o opuszczenie sali. Zgodnie z zapewnieniami dopiero kiedy już nie był świadomy wprowadzono mu wenflon, więc nie miał żadnego stresu. Po około 20 minutach przyszła p. pielęgniarka przekazać, że wszystko przebiegło pomyślnie. Syn jest właśnie wybudzany i za chwilę będzie z rodzicami. I rzeczywiście zobaczyłam jak z sali, którą dosłownie dzielił korytarz wychodzi p. anestezjolog z dzieckiem na rękach. Syn spał. Został ułożony na boku. Lekarze wszystko wyjaśnili, chociaż dla nas było najważniejsze, że już po wszystkim, ale była obawa w jakim będzie stanie kiedy się obudzi. Okazało się, że niepotrzebnie, bo obudził się po 3 godzinach w dobrym stanie. Nie był rozdrażniony, nie płakał. Lekarze i pielęgniarka co kilkanaście minut zaglądali i pytali o jego samopoczucie. Przed wyjściem miał podane lekarstwa w kroplówce. Około godz. 18-tej opuściliśmy Laser Med. Dziecko wyszło na własnych nogach. Zostaliśmy uprzedzeni, aby w nocy i następnego dnia podać coś przeciwbólowego, ale nie było takiej konieczności, bo na nic się nie skarżył. Drugiego dnia po zabiegu syn pytał czy naprawdę ma już usunięty migdał. Nam też trudno uwierzyć, że coś co spędzało nam sen z powiek od dłuższego czasu przebiegło tak bezstresowo. Pozdrawiam Dorota B.
Posted on: Sat, 06 Jul 2013 08:30:16 +0000

Trending Topics




© 2015