START TRZYDZIEŃ 123 Wrzesień 2013 03.09.2013 Tak. Witam. - TopicsExpress



          

START TRZYDZIEŃ 123 Wrzesień 2013 03.09.2013 Tak. Witam. 01.09.2013 XXX Półmaraton Szlakiem Walk nad Bzurą który pierwszą edycję jak mi wychodzi miał w 1984 Roku. W tym roku 01.09. Urodził się Michał Piędel więc ten Półmaraton jako że powstał w tym samym roku co znany mi Solenizant z 01.09 niech to będzie też dla jego Obchodów Urodzin. Dzisiaj on nie wystartuje bo wczoraj walczył w Maratonie Brzegiem Morza w okolicy Jastarni. Temat Półmaraton-Z tego co dowiedziałem się od znajomego to Półmaraton kiedyś odbywał się tydzień przed Półmaratonem w Łowiczu, o tym że godziny startu były inne jak 12:00 i 11:00, że był przewóz zawodników na Start w Kamionie, co pamiętam z 2011 roku, 2012 i 2013 to już trasa inna. Przy edycji 2012 pobiegłem z powodu zaskakującej spójności 21km=21 lat. To na początek 21-lecia. a 01.09.2013 też ma być kolejna edycja i JUBILEUSZOWA tego Półmaratonu, to ostatni dzień 21-lecia, najśmieszniej wystraszonej osoby z fotka.pl hahahahaha. Dobra koniec. Rok 2012 to też zaskakujące zestawienie poza 21 i 21 to 02.09 i 29 edycja oraz potrójna 1 i 9 razem a nawet pięciokrotna gdyby brać pod uwagę rok 1991 który tutaj tez ma znaczenie częściowe. 19 Półmaraton mój i otrzymałem numer startowy 19 i ukończyłem jako 19 na mecie, 19 na mecie bo zmęczony po 15km. 19 Półmaraton i 19 numer startowy to rzeczywiście zaskakujące niespodzianki z 02.09.2012. Poza tym najważniejsze to Patriotyczne Uczczenie Pamięci Żołnierzy walczących w czasie II Wojny Światowej z Niemcami nad rzeka Bzurą. 03.09.2013 Dzień Biegu na 3000 metrów w ramach Warsaw Track Cup, jedyny wniosek to że nie warto tworzyć sztafety sobie bo nie ma ludzi którzy się do tego biegu nadają. Nie warto należeć do klubu ograniczonego tylko do tych co w nim a reszta się w ogóle nie liczy nawet jak klub swoich oddaje do startów w barwach innych klubów i na nic z tego powodu nie narzeka. NO TO TUTAJ Doba 03.09.2013 Ciąg Dalszy Nastąpi/To Będzie Kontynuowane No to zaczynamy 03.09.2013. Dzisiaj po trudnej do spania nocy budzę się po 06:10, chociaż głosy reszty rodziny mówią tak jakby było po 08:00. Dzisiaj Start w Warsaw Track Cup na 3000m i załatwianie dalej nadruków czerwonych wielkich liter na koszulkę technologiczną rozmiaru M. WARSZAWA NATOLIN ZACHODNI. Dzień zaczynam od porządku tego co wrzucić do torby różowej na odnawialne śmieci i potem Radio WAWA, internet, najpierw mama potem ja, kot zajmuje biurko kładąc się albo wstając i się oblizując. No dobra, swoje zrobiłem, czekam na ciąg dalszy, bieganie dzisiaj, jutro ścieżka biegowa, w Sobotę Frog Race i potem znów Środa i Sobota, może Poniedziałek też. Ok, no to C.D.N./T.B.K. Ok, od rana wspomnieli o sprawach Katarzyny Wu. o Policyjnych dochodzeniach w sprawie wybuchu nieszczelnego butlowanego gazu na Dw.Zachodnim w podziemiu handlowym i o gwałcicielu w Lesie Kabackim, którego szukają z portretem pamięciowym. Ja tam na jakiś czas odszedłem od komputera, trochę oglądania TV jakieś filmy, o 09:55 powrót do netu i czas na kolejną Kultową Dziesiątkę po 10:00 w Radiu WAWA. W Programie zawsze jest ciekawy wstęp i Prowadzący opowiada o ciekawych wydarzeniach z danego roku. No to na razie tyle, dzisiaj trzeba załatwić sprawę koszulki technologicznej i nadruków za 24zł, chyba cena do projektu się nie zmieni. Pliki Paintowe wysłałem po zrobieniu fot, wczoraj, no dzisiaj stawie się tam osobiście przed Warsaw Track CUP. Po 15:00 załatwianie sprawy nadruków osobiście, po serialu Detektywi, a teraz czekanie, Kultowa Dziesiątka trwa, dzisiaj rok 2000, oto lista: 01.Kazik Staszewski i Edyta Bartosiewicz "Cztery Pokoje" 02.H 2 O "Zatrzymaj Mnie" 03.Mieczysław Szcześniak "Zaczekam" 04.Artur Gadowski IRA "Stoisz Obok Mnie" 05.De Mono Andrzej krzywy "Żyj Tylko Chwilą" 06.Sami "Lato 2000" 07.Bajm "Lola Lola" Beata Kozidrak 08.Anita Lipnicka "Moje Oczy są Zielone" 09.Krzysztof Krawczyk "Mój Przyjacielu" 10.Lady Pank "Słońcem Opętani" Janusz Panasewicz Może i bardzo mało wszystkich utworów mam w głowie ale no to nic, nie wszystko zawsze znam ale ten program jak i poranek Radia WAWA Lubię. Ciekawe czy wrócą programy Co Nowego? i Wielka Płyta. Sobota 18:00-20:00 i Niedziela 22:00-23:00. ??? No to teraz spokój i do 15:00 Net+Radio a potem TV. 97,1 MHz od 11:00 do 14:00. To na razie reszta będzie po powrocie z Warsaw Track Cup późno, prawie o północy. C.D.N./T.B.K. Tak, oglądanie TV planowo, W-11 i film/odcinek o zabójstwie koleżanki przez koleżankę przypadkowo z zazdrości o ciążę u jednej z niewiadomo kim zamiast tworzyć parę lesbijek, po kłopotliwych szukaniach oskarżonych i świadków zakończył się, kara dla oskarżonej 2 lata w zawieszeniu 5 letnim. Dobra, szybko wyruszam z domu na rowerze i tak że no dobrze jedzie, na Polna 10/14 do Orfi, potem daje koszulkę technologiczna jasnozielona do nadruków z dwóch stron, mam 28zł na zapłatę bo czytałem opłata 24zł a pisałem o nadrukowaniu na dwie strony. No i okazuje się że koszt to 48zł, no to koszulkę oni zostawiają a ja jadę i myślę co dalej, przy Marszałkowskiej pada deszcz i pojechałem znów do domu zamiast na Agrykolę. Deszcz minął jak dojechałem na Stefana Batorego, tam już słonecznie, jadę dalej szybko przy Wołoskiej i Rzymowskiego, Wyścigach i Pileckiego do domu, no a to jezdnia a to ścieżką rowerowa a to droga ziemna, dobrze że mi opona czy dętka nie pękła bo albo kamienie na drodze drobne albo dziurawy chodnik. Wracam do domu, po drodze tylko jak zawsze wyjątek, Puławska i Pileckiego jezdnia i wiaduktem i na Ściezke rowerowa przy Ulicy Bekasów, lepiej tym wiaduktem przy durnie zaprogramowanej sygnalizacji pieszo-rowerowej przy przystankach Poleczki. Wracam do domu, odstawiam rower i zjadam dwie brzoskwinie oraz wydzielam kasę by mieć na Łowicz na dojazdy, cos na GPW i dozbierać trzeba tu 12zł na 14.09. na 22.09 mam bilety ZTMowskie i 32zł na dojazdy, starczy ale jeszcze coś dozbieram. Dobra, to wszystko to zostaje a 48zł idzie na koszulkę z nadrukami. Biorę dwa bilety jednorazowe zamiast zostawiać je na 02-03 Października i jadę 166 jak dotrę do przystanku i poczekam na autobus. Nawet od czasu jazdy rowerem zapominam zapiąć jednej z kieszeni, co tylko jakimś cudem mimo tego się trzyma, a podczas dojazdu rowerem wiał mocny północny wiatr. Dobra, teraz punktualnie docieram i dobiegam, mimo korka na Dolinie Służewieckiej jest ok, 18:00, godzinę przed zamknięciem placówki z wyrobem nadruków odbieram to za co 48zł zapłaciłem i już teraz ta koszulka będzie ze mną na startach. Dalej już idę spokojnie na Bieg, do biura po pakiet i potem czekam przebrany na czas swojej rozgrzewki i bieg, chłodno i wieje ale trzeba wytrzymać, co jakiś czas trzeba się ze środka czegoś pozbyć, poza tym na szczęście była możliwość oddania rzeczy w tzw. depozyt. Na meetingu witam znajomych, z jednym rozmawiam o Biegach w Krynicy Górskiej i Gorlicach, z innym o tym czy będę może jako kibic na Biegu Wybiegaj Sprawność. No nie stać mnie, na 14.09 i 22.09 musze dozbierać ile się uda. Sam już nie wiem co robić, dennie się czuje bez wyuczenia zawodu który lubię i który na 100% dałby mi stały etat pracy na 67 lat od tego roku albo więcej. Dobra, 19:35 zacząłem rozgrzewkę i powitałem tuz przed osoby do grupy których zachęca mnie bym trenował jako poprawiający się amator, zachęta jest od Andrzeja Brzozowskiego, nie wiem czy czas na to znajdę ale co tam, myśleć i próbować można zawsze. Dobra, czas na rozgrzewkę i start z grupa najszybsza na 3000 metrów. Biegnę chyba nie najgorzej z grupy, chociaż czasami czuje się jak ostatni, tutaj najwolniejszy, to chyba jednak tak nie jest. Po biegu krótka rozmowa z grupą i tam zapowiedź informowania, co gdzie i jak. Dobra, dalej już jest chłodno, rozbieganie i przebieram się i wracam. Jest chłodno, to idę do autobusu na Czerniakowska i czekam patrząc co przyjeżdża i ile oraz dokąd czasu trwa przejazd mojej linii. No w końcu jest, kasuje bilet i wracam, najpierw trochę postoje i nie siadam tam gdzie najniższe inwalidzkie siedzenia, za Sielcami są wolne miejsca i tak już tam siedzę do końca, poza tym biorę jeden leżący na siedzeniu dziwny papierowy bilet, który okazuje się warszawski na 120 minut maks przejazd tylko wozem 1864 po 20:44 w strefie pierwszej-miasta, dzisiaj. Tyle, wracam do domu i nawet samochody na szczęście maja kierowców co uważają bo jeden przed przejściem i zatrzymaniem się jechał zbyt szybko raczej. Dobra, po jakimś czasie jestem w domu, opisuję wydarzenia, na meetingu nie czekałem dalej bo nie było dla kogo specjalnie. Poszedłem i zniknąłem a biegacze jak biegali tak się pojawiali w parku i na stadionie. Dobra, jestem w domu, opisuje wydarzenia i się ma. Na dziś to koniec, jutro odpoczywam i tak do Soboty, lewa noga w środku znowu ma aktywny ból kawałka mięśnia, nie wiem jak będzie z tym dalej, ech masakra, trwa już z 4-5 miesięcy. Ech no dobra, albo niech się wykończę albo niech nie wiem co ze mną dalej będzie bo co mam robić skoro nic nie ma pasującego na przetrwanie? Na koniec z Antyradiem grającym, telewizorem włączonym i na Facebooku grupa znajomych mającym u mnie kończę dziś, The End.
Posted on: Tue, 03 Sep 2013 20:16:09 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015