Szóstego [sierpnia] byłam na cmentarzu kalwińskim z moim - TopicsExpress



          

Szóstego [sierpnia] byłam na cmentarzu kalwińskim z moim punktem sanitarnym pierwszej kompanii „Rafała”. Widziałam, jak grupa «Gryfa» przebiegała Żytnią. Wyjrzałam przez furtkę: była cisza, formowali się w dwójki. Widziałam, jak przechodzili [przez] dziurę w płocie, śpiewali piosenkę „Parasola”: „Pałacyk Michla”. Łączniczka „Rafała”, „Anna”, szła z nimi. Widziałam, że czegoś się śmieje. Tak ostatnie chwile Krystyny Wańkowicz zapisała w swej pamięci łączniczka AK ps. „Lena”. Krystyna Wańkowicz urodziła się 9 października 1919 roku. Była córką sławnego dziennikarza Melchiora i Zofii z Małagowskich. Miała młodszą siostrę, Martę. Uczyła się w Gimnazjum im. Klementyny Hoffmanowej, które ukończyła z wzorowym wynikiem. Następnie pobierała nauki w Wyższej Szkole Nauk Politycznych. Niestety. Studiów tych nie dane było jej ukończyć-wybuchła wojna. Podjęła naukę na Wydziale Historycznym tajnego Uniwersytetu Warszawskiego. Równocześnie zaangażowała się w działalność konspiracyjną. W willi Wańkowiczów na Żoliborzu, sławnym „Domeczku” (ul. Dziennikarska 3, obecnie nie istnieje), zjawiali sie żołnierze Podziemia. Odbywali oni szereg szkoleń. Niekiedy też „Anna”, bo taki pseudonim przybrała Krystyna Wańkowicz, znikała na całe dnie. Kończyła wtedy kursy konspiracyjne. Zdołała uzyskać patent oficera oświatowego, uprawnienia zawodowego kierowcy, nauczyła się jeździć konno i pisać na maszynie. Wraz ze zbliżaniem się frontu „Anna” wychodziła na coraz dłużej. Miała przydział do PEŻET’u, czyli Pomocy Żołnierzowi. Pewnego jednak dnia otrzymała rozkaz wyjazdu na Wileńszczyznę. Jej matka, wiedząc o zaangażowaniu córki w konspirację, nie przyjęła tego dobrze. Obawiała się, że nie wróci. Z rozterki tej wyratował ją kolega Krystyny, Stanisław Leopold („Rafał”), leczący rany po jednej z akcji Podziemia. Krystyna Wańkowicz („Anna”) W lipcu 1944 roku „Anna” została jego łączniczką, zyskując przydział do 1. kompanii batalionu „Parasol”. 1 sierpnia 1944r. , ok. godziny 1600, batalion, koncentrował się na Woli, w Domu Starców przy ul. Karolkowej. Dla łączniczek był to gorący czas. Musiały donieść rozkazy koncentracji, a także inne dyspozycje. Przenosiły też broń. Do Powstania „Anna” poszła w plisowanej spódniczce i jasnej bluzce. W talii oplatał ją gruby, skórzany pas. Jako łączniczka miała przydział tyłowy (prowadzenie kantyny), ale dopominała się o przydział do walki. Już 3 sierpnia zawitała na pierwsze linie, donosząc dowodzącemu obsadą pałacyku Michlera plut. pchor. Januszowi Brochwicz-Lewińskiemu („Gryf”) rozkaz od „Rafała”. Podchorąży przeczytał wiadomość i „Anna” odeszła na tyły. Do pałacyku wróciła niecałą dobę później, zaproszona wraz z „Rafałem” na wieczorne spotkanie żołnierzy „Parasola” podczas którego plut. pchor. Józef Szczepański („Ziutek”) napisał piosenkę „Pałacyk Michla”. To właśnie wtedy wymogła na „Rafale” by mogła zostać na pierwszej linii, a na „Gryfie”, by ją przyjął do oddziału. Cywilną, plisowaną spódnicę i białą bluzkę zamieniła na charakterystyczną dla „Parasola” zdobyczną panterkę. Krystyna Wańkowicz dzielnie zniosła walki o pałacyk Michlera. 4 sierpnia, dowodzący batalionem „Parasol” mjr Adam Borys („Pług”) rozkazał opuścić pozycję. „Anna” wraz z sekcją „Gryfa” cofnęła się w kierunku skrzyżowania ul. Żytniej z Młynarską. Żołnierze spędzili tam parę godzin, ponieważ między 2, a 3 nad ranem przyszedł rozkaz wycofania się na cmentarz kalwiński. Na samym przedzie miała iść siedmioosobowa grupa przecierająca szlak. „Anna” na ochotnika zgłosiła swój akces do grupy. Wyszła wraz z siedmioma mężczyznami między4, a5 rano. Ludzie byli w dobrym nastroju, śmiali się. Wychodząc tylnym wyjściem, podśpiewywali niedawno skomponowaną piosenkę „Pałacyk Michla”. Kolejno uściskali rękę „Gryfa”. Liczyli, że niedługo znów się spotkają. Dwójkami, w niewielkich odstępach przebiegali ul. Żytnią. Niestety. Niemiecki obserwator artyleryjski zauważył przedzierającą się grupkę Polaków. Słusznie podejrzewając, że za nimi podąży reszta, nadał koordynaty obsługom moździerzy. Te wstrzeliły się idealnie. Polacy musieli pod ostrzałem przedzierać się na cmentarz. Kiedy opadł kurz i nastała chwilowa przerwa w walce, „Gryf”, „Rafał” i łączniczka „Zofia” podczołgali się do leżących na ul. Żytniej, przy murze cmentarza ewangelicko-reformowanego ciał. Szukali zapewne rannych. Natknęli się na martwe ciało Krystyny Wańkowicz. Miała dużą ranę szyi. Jej oczy były półprzymknięte, a z otwartych ust spływała strużka krwi. „Gryf” przykrył ciało swoją panterką i, z pomocą kolegów, ściągnął je na teren cmentarza. „Annę” i Powstańców, z którymi poległa, Akowcy pochowali je w długim, głębokim na ok.40 centymetrówgrobie. Jamę przykryli cegłami i ziemią. Z desek i kawałka sznurka zrobili prowizoryczny krzyż. Przed śmiercią „Rafał” zdjął z ręki Krystyny zegarek i przekazał go jednej z łączniczek, z zamiarem przekazania go po wojnie rodzinie (nigdy nie dotarł do Wańkowiczów). Wiosną i latem 1945 roku Zofia Wańkowicz przemierzała rejon cmentarza kalwińskiego w poszukiwaniu ciała córki. Nie znalazła go. Ktoś przeniósł ciało. Od jednego z przebywających na cmentarzu robotników usłyszała, że w niedalekiej piwnicy zostało pochowanych siedmiu żołnierzy Podziemia. Poszła we wskazane miejsce, mając ze sobą dwa prześcieradła. Chciała z nich zrobić prowizoryczny całun. Na miejscu zobaczyła napis żołnierze „Parasola”. Serce zaczęło jej mocniej bić, kiedy zobaczyła rozkładające się ciała sześciu mężczyzn i jednej kobiety. Zaraz jednak nadszedł zawód. To nie była Krystyna, ale łączniczka AK ps. „Irena”. Zofia Wańkowicz opuściła Polskę w grudniu 1945 roku, jadąc do Włoch, gdzie czekał na nią mąż. Jeszcze w 1948 roku oboje podjęli poszukiwania ciała. Udało im się skontaktować z (już podporucznikiem) J. Brochwiczem-Lewińskim. Znał on jednak tylko to miejsce, w którym własnoręcznie pochował „Annę”. Wiedział, że została ona potem ekshumowana, ale nie potrafił określić jej nowego miejsca spoczynku. Inni, którzy byli świadkami któregoś z jej dwóch pogrzebów nie żyją. Do tej pory nikt nie odnalazł ciała Krystyny Wańkowicz.
Posted on: Tue, 06 Aug 2013 14:00:35 +0000

Trending Topics



height:30px;">
TÌNH KHÚC BẤT HỦ (Everything I Do) I Do It for
Miami Heat Mitchell & Ness White/Black Script 2 Tone Snapback
ÖZEL MÜLKİYET SAVUNUCUSU ŞEYTAN SİSTEMİ OLAN EMPERYALİZM

Recently Viewed Topics




© 2015