TUTERAZ 2 (szagalią po krakowsku) *(czasem rysując wiem że to - TopicsExpress



          

TUTERAZ 2 (szagalią po krakowsku) *(czasem rysując wiem że to boli nie tylko moją rękę) proszę nie mówmy sobie wszystkiego malując z pomocą wyrazów świat który wkręca w nas do przeszłego i rzęsą w oku jakby głazem tli gasi się i tkwi i piecze obrazem rwanym napaćkanym przymrużeniami i tikami i wizją która jest z-łudzi-ej-jem co kradnie (dokładnie rzecz ujmując) nasz czas i nas w teraz czyniąc ciężarem jakby na nici wahając i szukając źródła na zakrętach niech lepiej wtedy pierś pochłania niepewność lęk i zaechanie i zaufanie które przecież (temu nie możemy zaprzeczyć) rośnie i waha się pomiędzy ufff-fem od wielkiej ulgi i sercem od wielkiego dzwonu i lękiem przed upadkiem z górki widokiem u-zie-mio-ne-go balonu z pomocą lin czyniąc go księżycem na uwięzi (rzecz jasna) w pełni choć tylko chwilką metafory która pomierzić potrafi po nadużyciu bo po czasie jest po czasie i po balonie jak po bańce i po bajce i po nas-sileniu (nie śpiewaj syreno i nie graj sylenie) milczenie i kilka psytek bez odpowiedzi i pytań (milczenie) (mil-cienie) możnaby opowiedzieć futurysami których nie ma jeszcze jak nie ma fortun i nie ma nieszczęść bo tylko zaszept się rozlewa i jest TUTERAZ (zastygłe więc nie carpe-diem-ne) ja chcę być szczery ty chcesz być szczera ale dziś nie pora umierać aby wyznawać sobie potknięcia lub przemilczenia zająkane bo nawet gdyby przyszła dumna z siebie śmierć to zasypana trumna nie znaczy że już cała treść została w pełni wyrażona i zmalowana ile zdołamy tyle powiemy żyjąc pomiędzy (daj boże razem) czasem osobno zrywając więzy nędzy wpadając w burzę i pogodność raz oddaleni raz pod rękę raz z twardą miną a i z lękiem nie mówmy sobie wszystkiego proszę (nie-wszyst-ko –wyb-rzmi-e-wa-od- ra-zu) spróbujmy pośród tuterazów wytrwać malujmy swoją wspólną prawdę może i szklaną i barwną jak witraż z szagalla zimna płyta kościoła wywoła i powyzwala kiedy trzeba będzie dopowiedzieć sens rysy i jej początek i da nam cień którego nie potrzeba łapać gdy stoimy na nim czasem podkolorowani niekoniecznie świadomie (kończę bo rym poszedł sobie spać)( no chodź w poranek ile można tak stać) (nie zgubimy cieni) (no chodź)
Posted on: Sat, 27 Jul 2013 09:00:44 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015