To jest opowieść o tym, jak moją córkę złapał kanar. - TopicsExpress



          

To jest opowieść o tym, jak moją córkę złapał kanar. Powiedziałam jej, żeby to opisała na FB, ale zacięcie pisarskie ma słabe, zresztą całe zajście tak ją zmęczyło, że opisywanie go być może by ją zabiło... Zapomniała portfela i akurat wsiedli. „Mam kartę miejską, ale nie przy sobie”. Aha, trzeba zawieźć tu i tu, wtedy opłata tylko 17,80, czy tam 18,70, w każdym razie nie 180, można przeżyć. Jedzie. MZK. Pani w okienku mówi: legitymacja. „Nie mam legitymacji, zgubiłam i czekam aż wyrobią na uczelni, a poza tym sprawa dotyczyła karty miejskiej, a nie legitymacji, oto karta.” „Proszę przyjść z legitymacją, ma pani jeszcze tydzień.” Jedzie. Dziekanat: „no nie ma i nie ma pani legitymacji, w drukarni zawalili sprawę, jutro zadzwonię, a na razie dam pani taki kwitek...” „Ale ja muszę w MZK pokazać... „To nic, tam na pewno zaakceptują zaświadczenie, że legitymacja w trakcie i nasza wina.” Jedzie. MZK. „Kwitek nieważny, musi być legitymacja... „ „Ale ja nie mam, nie mogą mi od trzech tygodni wyrobić, zgubiłam, to jest ostatni dzień, zresztą sprawa była taka, że nie miałam biletu, a nie legitymacji...” „Musi pani napisać wniosek o przedłużenie terminu okazania karty... Podanie takie... I przyjść, jak będzie legitymacja... Ale tak w ogóle to nie może pani z tą kartą bez legitymacji jeździć.” „To co mi pani radzi?” „No, ja na pani miejscu pojechałabym do punktu MZK... Wycofała środki na karcie ulgowej i zakupiła kartę normalną... a potem, jak pani będzie miała legitymację, to oddaje pani kartę normalną, wycofuje środki z karty normalnej i ponownie zakupuje kartę ulgową.” Moją córkę to przerosło. Od dziś chodzi na piechotę.
Posted on: Fri, 29 Nov 2013 08:02:31 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015