W najnowszym numerze Dzerkała Tyżnia ukazał się artykuł "Pieszo do UE" o potrzebie otwarcia pieszych przejść granicznych na polsko-ukraińskiej granicy. Gazeta zauważa, że to nie tylko techniczna sprawa, ale wręcz geopolityczna. Jak by to dziwnie nie brzmiało, ale bez pieszego przejścia granicznego w Medyce nie byłoby w Polsce tak silnego proukraińskiego lobby. Gazeta wymienia kilku znanych polskich polityków, którzy dziś są "adwokatami Ukrainy w UE", a swoją fascynację Ukrainą zawdzięczają właśnie istnieniu pieszego przejścia w Medyce - to ono było dla nich w latach studenckich miejscem pierwszego styku z Ukrainą. Takim politykiem jest np. Paweł Kowal. Gazeta zauważa też, że obecnie polskie MSW jest przychylnie nastawione do otwarcia pieszych przejść granicznych, chociaż przez ostatnie 20 lat nie chciało o tym słyszeć. Teraz piłeczka po stronie władz Ukrainy, bez których te przejścia nie powstaną. Jak zauważa DT, chociaż otwarcia pieszych przejść granicznych nie znajdziemy wśród wymogów podpisania umowy stowarzyszeniowej, w obecnej sytuacji otwarcie pieszego przejścia chociażby w Hrebennem jeszcze tej jesieni byłoby sygnałem politycznym, wysłanym do Europy, świadczącym o woli zacieśniania kontaktów Ukraina-UE, a takie gesty w przededniu listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego są bardzo ważne gazeta.dt.ua/international/pishki-u-yevrosoyuz-_.html
Posted on: Sun, 25 Aug 2013 18:43:29 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015