Święty Ludwik, król Francji był równie zaniepokojony - TopicsExpress



          

Święty Ludwik, król Francji był równie zaniepokojony szkodami, jakie czynił Talmud, zwłaszcza zaś faktem, że stanowił on przeszkodę nie do pokonania na drodze do nawrócenia się Żydów. Zorganizował zatem debatę. W czerwcu roku 1240, wspomniany już Nicolas Donin wdał się w rozległy dyskurs z paryskim rabinem Jehielem ben Josephem. Debata prowadzona była pod auspicjami króla, a przewodniczyła jej królowa-matka Blanka Kastylijska. Jeden z żydowskich komentatorów twierdzi, że całe to wydarzenie było przejawem spadku pozycji Żydów, jaki dokonał się w tamtym stuleciu i transformacji w sposobie postrzegania ich przez chrześcijan, dla których stali się niczym więcej jak ucieleśnieniem bluźnierczej doktryny. Wnikliwsze odczytanie sprawozdań z owej debaty pozwala jednak stwierdzić, że rabin, który mimo zagwarantowania swobody wypowiedzi, miał wszelkie prawo czuć się przestraszony okolicznościami towarzyszącymi dyspucie, kiedy stanął w obliczu sytuacji, że w tak wrogim otoczeniu musi bronić żydowskich dzieł ezoterycznych, po prostu oniemiał. Od czasu powstania Talmudu, przez niemal tysiąc lat nic podobnego nigdy nie miało miejsca. Rabin Jehiel, z braku jakiegokolwiek precedensu podobnej debaty, nie wiedział po prostu, jak odpowiedzieć. Kiedy zapytano go, czy prawdą jest, że Talmud twierdzi, że Jezus został na wieczność potępiony w piekle i zanurzony we „wrzących ekskrementach”, a jego matka Maria, była ladacznicą, rabin mógł tylko odpowiedzieć, że tak, w istocie, w Talmudzie znajduje się taki fragment, ale nie odnosi się on do „tego” Jezusa i „tej” Marii. Nie każdy Ludwik urodzony we Francji jest królem – argumentował Jehiel, przydając w ten sposób nowe znaczenie słowu „hucpa”. Czyż nie zdarza się – mówił – że dwaj ludzie, którzy urodzili się w tym samym mieście, nosili to samo imię i umarli w taki sam sposób? Jest wiele podobnych przypadków. Jeden z żydowskich historyków w zaprzeczeniach rabina Jehiela upatruje narodzin żydowskiego humoru. Chrześcijańska relacja z tej samej debaty świadczy jednak o tym, że w wypowiedziach rabina nie dostrzegano niczego śmiesznego. Odnośnie do tego Jezusa, wyznał że zrodzon był z cudzołóstwa, w piekle za karę zanurzony jest we wrzących ekskrementach, a żył za czasów Tytusa. W tym miejscu rabin dodał jednak, że ten Jezus nie jest naszym Jezusem. Nie jest jednak w stanie powiedzieć, kim był, stąd jasne się stało, że kłamał. Kiedy Donin oświadczył, że Talmud pozwala na dopuszczanie się przestępstw, w tym morderstwa, kradzieży i nietolerancji religijnej, Jehiel, który za sprawą podobnych wypowiedzi utracił wiarygodność, niewiele mógł zrobić, by te twierdzenia obalić. Talmud zakazuje też ufać chrześcijanom, poważać ich, a nawet zwracać im zagubioną własność. Rabini lepiej by uczynili, idąc śladami Majmonidesa, ale oszołomieni narkotykiem Kabały, wycofali się w nieziemski świat astrologii i demonologii, a godni szacunku wydawali się tylko ludziom biegłym w tradycyjnej wiedzy talmudycznej i nie mogli równać się z osobami wykształconymi przez dominikanów. Wielu Żydów owe straszliwe obniżenie statusu i bezpieczeństwa poczytało za znak nadejścia Mesjasza – jeden z historyków skwitował to zjawisko, nazywając je typowym wytworem umysłowości żydowskiej (…) W przypadku Żydów jest to syndrom spokojnego oczekiwania na holocaust. Ortodoksyjni rabini nie sprawdzili się jako przywódcy Żydów w trzynastowiecznym Aszkenazie to samo powtórzyło się w dwudziestowiecznej Polsce. Mając takich obrońców, jak rabin Jehiel, Talmud nie potrzebował już wrogów. Rezultatem debaty było publiczne spalenie Talmudu w Paryżu na placu de Greve. W czerwcu 1242 roku w ciągu 36 godzin płomienie strawiły ponad dziesięć tysięcy woluminów. Jakby chcąc udowodnić, że wszystko, co mówili o nich chrześcijanie, jest prawdą, grupa Żydów odwołała się od wyroku bezpośrednio do Rzymu, skarżąc się, że bez Talmudu nie mogą praktykować swojej religii. Wyznanie żydowskie utrwaliło się teraz silnie w percepcji Kościoła nie jako biblijny judaizm, ale jako heretyckie zaprzaństwo. Fragmentem książki pt “Gwiazda i krzyż” dr. E.Michaela Jonesa, wydanej w 2008 roku przez wydawnictwo Autora Źródło: bibula/?p=59670
Posted on: Mon, 21 Oct 2013 11:08:57 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015