A to pies na baby! Szczek, szczek. Daruj, ale czy mógłbyś - TopicsExpress



          

A to pies na baby! Szczek, szczek. Daruj, ale czy mógłbyś stąd wyjść, bo to jest biznesklasa? Naprawdę, to nic osobistego, po prostu jesteśmy od ciebie lepsi. Do kobiety trzeba się pofatygować... tak? Potem patrzysz jej w oczy... przysuwasz się... tak? Tylko troszeczkę, a najlepiej prawie do końca... potem czekasz, aż ona się też troszeczkę przysunie... prawdaż? Teraz... teraz wasze wargi praktycznie się już stykają... A potem po prostu jej mówisz, jak bardzo jej nienawidzisz. Ej, ty! Niewolnik! Przynieś mi fistaszki. Koniecznie na srebrnej tacy. Gdybym to ja, król Julian (bo tak się zwę), miał odwalić kitę za dwa dni, to zrobiłbym te wszystkie rzeczy, o których wcześniej tylko marzyłem. Od dziecka chciałem zostać profesjonalnym gwizdajłą. Już teraz idzie mi dość niesamowicie, ale chciałbym być lepszy. Zbiłbym na tym fortunę. I wiesz, co jeszcze bym zrobił? Najechałbym jakieś sąsiednie państwo i narzucił im swoją ideologię, nawet jakby wcale tego nie chcieli, wiesz? Musi być coś, co i ty chciałbyś zrobić. Jakaż to? Zdradź mi! Jakaż to? Błagam, zdradź mi! Nie chcesz, nie mów. Gdzie się podziały podziały klasowe, Maurice? Jak ja lubię się śmiać... to takie ciekawe doświadczenie. Jakim cudem ofiara z żyrafy wrzucona do wulkanu miałaby nie pomóc. Jestem kobitką... nie do końca, to ja, król Julian. Gadać, kto odczuwał do mnie pociąg. Kiedy wrzeszcząca ofiara trafi już do wulkanu, to moi znajomi, bogowie, ją zjedzą – mówię o ofiarze. „Bardzo smaczna, dziękuję za tę ofiarę”. „A może jeszcze jedną?” „Nie, jedna dziennie wystarczy”. „Poważnie? Poczuję się bardzo dotknięty, jeśli nie zjesz jeszcze”. „Ale ja nie chcę kolejnej ofiary, OK?!” Musisz się wznieść ponad swą słabość! Wydostań się! Pójdziesz prosto do swojej kobiety, a potem staniesz z nią w twarzą twarz, spoglądniesz i powiesz: „Mała! Polubiłem cię! Taaak”. Niepojęte, dlaczego ofiara nie chciała się złożyć. Nowy Jorku! Taka trochę wiocha jakby. (Do Maurice’a): Pewien jesteś, że to nie Alabama? Podnieś ręce, Maurice. Z podniesionymi rękami jest jeszcze zabawniej. Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu.
Posted on: Thu, 07 Nov 2013 12:46:51 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015