FUTBOL A SPRAWA POLSKA. Przyszła mi do głowy niedawno myśl,żeby porównać grę naszej reprezentacji do wydarzeń historycznych. Zgodzicie się chyba,że każdy mecz to w pewnym sensie bitwa,pojedynek sił,więc oczywiste się staje,że mecze będę porównywał do historycznych działań militarnych.Lecimy: W zasadzie każdy mecz naszych piłkarzy porównałbym do Powstań Narodowych - wiele frakcji,każda chce walczyć z wrogiem,ale na własną rękę. Brak ogólnego porozumienia,brak współpracy.Nie brakuje za to aktów heroicznej odwagi,cechy która jest naszą dumą.Przynajmniej 3 razy w każdym ważnym meczu nasz napastnik samotnie niczym ułan na białym koniu,rzuca się z piłką w tłum obrońców,którzy cierpliwie czekają na niego,zupełnie jak Niemcy w bunkrze z kilkoma cekaemami. Jeszcze jedna analogia - nasz bramkarz zupełnie opuszczony przez obrońców desperacko walczy z nadciągającym atakiem napastników i pomocników.Trwa,hipnotycznie wpatrzony w oczy rywali,jak Ordon na swej reducie w ostrza rosyjskich bagnetów.Ha! Nie brak też akcentów zdrady,parszywego zjawiska znanego z naszej historii.Jeśli napiszę o Polakach walczących pod niemieckim sztandarem,którzy wbijają bratobójczo gole naszemu bramkarzowi,to na pewno już wiecie o kogo chodzi. Porównanie jest konsekwentne do końca.Każdy taki mecz,jak każde powstanie kończy się klęską.Jedna różnica jest taka,że po upadku powstania nikt nie śpiewał "Polacy,nic się nie stało". Ale dość smutnych porównań.Pozostaje nam jeszcze drużyna San Marino.Każdy mecz z tą ekipą można potraktować jak atak husarii na turecki obóz pod Wiedniem.Nasi piłkarze z impetem skrzydlatej kawalerii miażdżą kelnerów,listonoszy i nauczycieli z San Marino,jak eunuchów ze świty Kara Mustafy. ...Niestety,z każdym rokiem mam jednak wrażenie że mecz Polska-San Marino przypomina bardziej bitwę pod Termopilami.My jesteśmy hordą dzikich Persów,a oni to 300 Spartan króla Leonidasa...
Posted on: Tue, 17 Sep 2013 06:44:12 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015