"Get off my lawn" - kultowa fraza ze wspaniałego filmu. Oddaje istotę działania prawicy kontrrewolucyjnej: przywracanie porządku tam, gdzie zapanował rozkład i chaos. Walt Kowalski w tej scenie mógłby zostać uznany za zamykającego się w przestrzeni prywatnej egoistę. Jednak w kontekście całego filmu jasne jest, że ten staroświecki indywidualista świadomie broni wiary w możliwość istnienia kulturowej wspólnoty. Rzecz raczej nieprzypadkowa - film zagrany, wyreżyserowany i wyprodukowany przez jedną i tą samą osobę. Sympatyzującego z Republikanami Clinta Eastwooda.
Posted on: Fri, 19 Jul 2013 23:26:31 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015