Ja nie dziele świata na plebsy i tych lepszych... W swoim życiu osłaniam własne plecy... Rap - to on dla mnie jest najważniejszy... Z każdym słowem staję się spokojniejszy... Muszę rapować, bo jestem uzależniony... I nic mnie nie obchodzi czy w końcu doceniony... Od życia odrywam kawałek doklejony.. I nic mnie nie obchodzi czy będę odtrącony Będę sobą tak jak dawniej byłem... Dużo czasu minęło a ja znów się zmieniłem Zmieniłem? Raczej urosłem w siłę... A rapuję po to byś wiedział że kiedyś żyłem... Żyłem na tym świecie razem z Tobą... Możesz nie znać mnie i okładać żałobą... Jestem sobą, tajemniczą osobą... I co z tego że oddalam się od życia z każdą dobą... Chcesz refrenu, proszę – on jest dla Ciebie… Jeden warunek – nie porównuj mnie do siebie… Nie porównuj, wiesz, tak będzie lepiej… Bo nie skoczę Ci z pomocą gdy ze wstydu zbledniesz… Nie skoczę, bo mam własne zasady… I nawet całą zgrają nie dacie mi rady… Nie boję się rządowej propagandy… Dlatego tworzę hip-hop a nie teksty dla jazz-bandy… Wrócił stary Pat zwany Dzakob z DGR, ten pełen doświadczeń… Dzisiaj inaczej na życie patrzę.. W swoim życiu gram własnego władcę… Nie ważne co się stanie tak będzie już zawsze… Zawsze - to mało powiedziane… To coś więcej niż mój testament… Dziękuję Bogu za każdy poranek… Nie zwracam uwagi na ból w kolanie… Nie myślę o tym co działo się wczoraj… Gdybym myślał sam bym się z tym nie uporał… I nic nie pomogłaby mi pokora… Moje życie to moja zmora… Może byłem słaby, może byłem nikim.. Traktowałeś mnie jak uszkodzone pliki… Dzisiaj posłuchaj mojej muzyki… I uważaj bo wybuchną Ci głośniki… Chcesz refrenu, proszę – on jest dla Ciebie… Jeden warunek – nie porównuj mnie do siebie… Nie porównuj, wiesz, tak będzie lepiej… Bo nie skoczę Ci z pomocą gdy ze wstydu zbledniesz… Nie skoczę, bo mam własne zasady… I nawet całą zgrają nie dacie mi rady… Nie boję się rządowej propagandy… Dlatego tworzę hip-hop a nie teksty dla jazz-bandy… Zobacz wróciłem, idę po tych torach.. Dziś jako mężczyzna a nie kawał bachora… Szukam przesłania w własnych utworach… W których gram rapera a nie predatora… Podpora mego życia dawno legła w gruzach… Teraz słuchawki na uszach i na maxa muza.. Ponad ten syf ciągle się wynurzam… I nie straszny mi chłód, i nie straszna mi burza… Dziś stoję na nogach, stoję twardo na ziemi… A ta muzyka to mój chleb powszedni.. Czym chcesz, proszę bardzo, możesz mnie oczernić.. Ale nie oczekuj laurów a kolczastych cierni… Zapamiętaj, ile razy upadnę… Zawsze wstanę i pójdę dalej… Możesz mówić że ostro chrzanię… Ale zobaczysz, to prawdziwe przesłanie… Chcesz refrenu, proszę – on jest dla Ciebie… Jeden warunek – nie porównuj mnie do siebie… Nie porównuj, wiesz, tak będzie lepiej… Bo nie skoczę Ci z pomocą gdy ze wstydu zbledniesz… Nie skoczę, bo mam własne zasady… I nawet całą zgrają nie dacie mi rady… Nie boję się rządowej propagandy… Dlatego tworzę hip-hop a nie teksty dla jazz-bandy… DZAKOB - Ja,Rap,Mysli,Rzeczywistosc
Posted on: Sun, 21 Jul 2013 15:32:04 +0000