Kilka dni temu jeden z naszych czytelników poprowsił o - TopicsExpress



          

Kilka dni temu jeden z naszych czytelników poprowsił o poruszenie tematu dofinansowania zakupu kotłów ekologicznych w domkach opalanych węglem w Mysłowicach. W większości gmin w Polsce takie dofinansowanie dobrze funkcjonuje i osoby modernizujące kotły mogą liczyć na pomoc gminy w zakupie kotła ekologicznego ( na ekogroszek, pelet itp). Niestety nie w Mysłowicach. -Wysłałem zapytanie do UM Mysłowice i dostałem odpowiedź od Pana Mirosława Waszkowiaka, że UM nie posiada środków finansowych na ten cel i odesłał mnie do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Katowicach z informacją że mogę tam ubiegać się o dofinansowanie. Po wysłaniu do WFOŚ zapytania dostałem odpowiedź cyt. :"Szanowny Panie, pracownicy Urzędu Miejskiego powinni wiedzieć, że nie złożyli wniosku o pożyczkę na dofinansowanie realizacji Programu ograniczenia niskiej emisji (PONE). Dziwi zatem odesłanie do WFOŚiGW w tej sprawie. " - pisze Pan Łukasz. - Dziwi mnie podejście UM Mysłowice do sprawy ekologii, o której tak dużo się mówi w UE. Ponadto w odpowiedzi od Pana Waszkowiaką dowiedziałem się jeszcze, że Mysłowice starają się o środki Unijne na lata 2014-2020 m. in. na likwidacje niskiej emisji, kolektory słoneczne itd. Z tego co się dowiedziałem Środki Unijne swoją drogą, a pożyczka z WFOŚ mogłaby znacząco poprawić obniżenie emisji CO2 w Mysłowicach poprzez dofinansowanie zakupu kotłów ekologicznych w domkach jednorodzinnych - dodaje. -Jest to problem, który warto poruszyć. Dotyczy naprawdę wielu rodzin, które chciałyby być bardziej ekologiczni, ale brakuje im na to środków. Ponadto jest to w pewnym sensie nierówne traktowanie obywateli, gdyż w okolicznych gminach dofinansowanie funkcjonuje od wielu lat, a w Mysłowicach poprzez lub ignorancję lub niekompetencje takiej pomocy nie ma. Nadmienię, że gdy wprowadzałem się do Mysłowic w 2006 roku, również sprawdzałem w UM czy istnieje jakieś dofinansowanie otrzymałem informację że budżet na ten cel został wyczerpany w ciągu miesiąca od uruchomienia środków o czym wiedzieli pewnie tylko "wybrani". O komentarz w w tej sprawie poprosiłam radnego Antoniego Zazakownego, który jest z tą sprawą związany. - Rzeczywiście w zeszłym miesiącu podjęliśmy uchwałę intencyjną w sprawie przystąpienia do programu ograniczenia niskiej emisji, ale pod warunkiem uzyskania śródków zewnętrznych. Faktem jest, ze w 2008 miasto uchwaliło taki program, jednak było to dalece niewystarczające i odbiegające od dofinansowania np. w Bieruniu, Tychach, nie mówiąc juz o Lędzinach gdzie można było zmienić piec, wymienić okna, drzwi i dach, ocieplić budynek. U nas dofinansowane były tylko piece w wysokości 50% kosztów i nie więcej niż 5 tysięcy złotych. Początkowo zainteresowanie było duże - ok. 600 osób. Jednak wiele się później wycofało. Program nie był tylko dla wybranych, ale czas na składanie deklaracji był ograniczony - do 31.12.2008r. Jeżeli ktoś wprowadził sie do Mysłowic na początku 2009 roku, to pomimo realizacji programu w tym czasie nie mógł już do niego przystąpić. Wcześniej funkcjonowały dopłaty w wysokości tysiąca złotych i te środki rzeczywiście szybko się wyczerpywały. Patrząc na nasz obecny budżet nie wróże dobrze realizacji takiego programu w krótkim czasie. Tym bardziej, że nie mówi sie jeszcze o tym, ze czeka naszych mieszkańców zrywanie azbestu - wymóg UE. Do 2030 azbestu ma nie być w ogóle i bez pomocy zwyczajnie się nie wyrobimy. Jak sprawa się rozwinie? Czy w Mysłowicach wreszcie będą dofinansowania? Będziemy sprawę monitorować.
Posted on: Sat, 05 Oct 2013 05:00:53 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015