MINI WYWIAD Z EWĄ FARNĄ ! dziennikarz:Twoja wytwórnia bardzo - TopicsExpress



          

MINI WYWIAD Z EWĄ FARNĄ ! dziennikarz:Twoja wytwórnia bardzo poważnie podchodzi do twojej twórczości. Kiedy umawiałem się na wywiad powiedzieli, że „staną na rzęsach”. Wielu artystów chciałoby mieć taki komfort. Ciebie to cieszy? Ewa Farna: W sumie nic o tym nie wiem, bo nie siedzę tam z nimi i nie patrzę jak pracują, ale bardzo mi miło jeżeli tak właśnie jest. Cieszę się, że ktoś jeszcze dba o coś co dla mnie samej jest tak bardzo ważne. Ta płyta to dla mnie niezwykle istotne wydarzenie i już teraz jest mi lepiej, kiedy ktoś robiąc wywiad ze mną pyta o muzykę a nie czy mam nowego chłopaka (śmiech). Hm, no to teraz już o chłopaka nie mogę zapytać. Ale faktem jest, że bardziej o muzyce chciałem… Podobno sama zaczęłaś komponować? Tak, pierwszy raz nie wzięliśmy gotowych piosenek z publishingu, tylko wszystko napisaliśmy sami. Czułam już od dawna, że bardzo tego chcę i teraz czekam na reakcję publiczności, fanów. Trochę się przed nimi odsłaniam i czuję lekkie zdenerwowanie… Boisz się, że się nie spodoba? Trochę tak. To w końcu pierwszy raz kiedy wychodzę z czymś całkowicie moim. Chciałabym, żeby ludziom się to spodobało. A jak się nie spodoba to wrócisz do publishingu? Raczej nie. Pewnie wyciągnę wnioski z tego co ewentualnie poszło nie tak i postaram się następnym razem zrobić lepiej. Tworzenie i nagrywanie tej płyty było wyzwaniem ale było też świetną zabawą. Cały zespół to czuł, że jest fajnie, że robimy coś nowego i ekscytującego. Nagrywanie też było takie fajne? Bardzo! Większość materiału nagrywaliśmy na setkę, grając razem w studiu. To zupełnie inna praca i inny rodzaj energii. Mam nadzieję, że to słychać na płycie. Moim zdaniem słychać. Podobnie jak to, że w tekstach dotykasz ważnych i chwilami chyba bolesnych spraw. Musiałam napisać o kilku rzeczach, czułam że ludzie tego oczekują, że chcą poznać moje uczucia odnośnie pewnych wydarzeń. To jest szczera relacja, z pierwszej ręki, bez tego całego bagna, które czasami potrafią stworzyć media.Nad mediami nie zapanujesz, dziś są chyba bardziej poza kontrolą niż kiedykolwiek. Obserwujesz jak twoje koleżanki z nimi walczą? Jasne! I nawet po cichu im kibicuję, chociaż sama nie zrobiłabym niektórych rzeczy. Nie chciałoby mi się szarpać z fotografami czy ciągać kogoś po sądach, dlatego że coś tam napisał. Wiem jakie to wszystko bywa upierdliwe, doświadczyłam tego na własnej skórze, każdy to wie, ale moją reakcją są właśnie piosenki w których z niektórymi sprawami się rozliczam. Wolę to niż niepotrzebne stresy. Wszystkie są pisane w pierwszej osobie? Wszystkie są historią Ewy Farnej? Nie wszystkie. Niektóre są rzeczywiście bardzo osobiste i szczere a niektóre są opowieścią o sytuacjach, które wydarzyły się w życiu moich bliskich, znajomych czy w ogóle obcych ludzi. Są moim komentarzem i próbą wejścia w czyjąś rolę. Ale jakoś nie szukasz skandalu, dziś to bardzo modne, chyba czasami nawet ważniejsze niż sama muzyka. Nie korci cię taka jazda jak Miley Cyrus czy Britney Spears? Ani trochę. Może dlatego, że częściej słucham muzyki niż ją oglądam (śmiech). To jest straszne kiedy czasami w busie słuchamy jakieś komercyjnej stacji i tam wszystko jest identyczne i kompletnie niejakie. Wszystkie piosenki brzmią tak samo, ten sam bit, taka sama melodia, takie same nieciekawe wokale. To jest naprawdę kiepskie. W moim odtwarzaczu jest raczej Lenny Kravitz, John Mayer czy nawet The Prodigy. Często chodzę na małe koncerty jazzowe popatrzeć jak ludzie naprawdę grają Serio? Jazz jest jakąś inspiracją dla Ciebie? Może nie bezpośrednio, ale trochę tak. Kiedy gramy koncerty unplugged to nigdy nie są to numery identyczne jak na płycie, zawsze jest miejsce na trochę improwizacji i takiego naszego „jazzu” (śmiech). Nie grywamy tak bardzo często, ale jak już jest okazja to zawsze jest świetnie. Myślisz o tym, żeby kiedyś nagrać taką płytę? Jest taki pomysł. Może kiedyś go zrealizujemy. Tylko nie wiem czy byłoby to nagranie live, czy może taka sesja w studiu. Ale kiedyś to się pewnie wydarzy. Tylko muszę znaleźć na to czas (śmiech). Zastanawiałem się właśnie jak to jest, że nie można cię złapać w Warszawie, tu przecież studiujesz? To prawda, ale ostatnio strasznie się to skomplikowało. Czasu mam naprawdę bardzo mało i mój plan, żeby nie być „głupią gwiazdą rocka” robi się trudny w realizacji (śmiech). Muszę wystąpić z prośbą o jakiś inny system nauczania, bo nie chcę rezygnować z tych studiów. Może coś wymyślę, zobaczymy. Jakie masz relacje z fanami? Myślisz, że dorastają razem z tobą i rozumieją zmiany jakie zachodzą w twojej muzyce? Fanów mam cudownych, to naprawdę wspaniali i oddani ludzie. Czy dorastają razem ze mną? Mam nadzieję, że tak. Ta nowa płyta będzie dobrą okazją, żeby się przekonać. Poznają mnie dzięki niej trochę lepiej. A jak plany koncertowe? Będzie trasa promująca album? Tak, ale dopiero w przyszłym roku. Myślę, że nawet dopiero latem, pogramy trochę więcej nowego materiału. Jeszcze dokładnie nie wiem jakie piosenki z nowej płyty wejdą do setlisty ale pewnie sporo, bo mają fajną energię i dobrze się sprawdzą w wersji live. Lato to fajny czas na koncerty, jest dużo festiwali i ludzie lepiej się wtedy bawią. Ewa, może mam jakieś omamy, ale słyszę, że ktoś się cały czas śmieje w trakcie naszej rozmowy? Ha ha ha! Tak, to mój zespół. Chłopaki zawsze się ze mnie śmieją, kiedy mówię po polsku. Już tak z nimi mam (śmiech). To pozdrów ich i przekaż życzenia powodzenia. Mam nadzieję, że się niebawem zobaczymy na koncertach. Koniecznie! Dzięki za wywiad. Trzymajcie za nas kciuki. źródło: empik, Piotr Miecznikowski / Wikaaa. Ewa Farna-Farnoholicy i jest Rock.
Posted on: Fri, 18 Oct 2013 23:30:55 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015