Macie coś takiego ode mnie: (włącz youtube/watch?v=j97bd6Cjp2U - TopicsExpress



          

Macie coś takiego ode mnie: (włącz youtube/watch?v=j97bd6Cjp2U jeśli się skończy włącz od nowa i tak w kółko) Kiedyś będzie taki dzień, w którym już jako starsza osoba będziesz siedzieć wygodnie w fotelu oglądając telewizję i nagle zauważysz zdanie, które najbardziej rzuci ci się w oczy: „Justin Bieber nie żyje!”. Będzie to dla ciebie okropna wiadomość. Łzy zaczną same wpływać z twoich oczu, delikatnie spływając po policzkach. Wstaniesz wyłączysz telewizor i pójdziesz powoli do swojej sypialni. Usiądziesz na łóżku, a spod niego wyjmiesz pudełko z napisem „Belieber forever”. Otworzysz je i wyjmiesz z niego wszystkie przedmioty. Położysz je delikatnie na łóżku i zaczniesz przeglądać. Wśród gadżetów znajdziesz kilka płyt. Pierwszy album Justina „My World” i drugi perfekcyjny album „Believe”. Odłożysz je delikatnie, biorąc do ręki jeden z twoich plakatów. Zobaczysz na nim Kidrauhl’a. Młodego Justina z tą słodką grzywką. Coraz więcej łez będzie wypływać ci z oczu. Zamkniesz je i przypomnisz sobie wszystkie akcje na Twitterze, mnóstwo walk z hejterami i wspólne oczekiwanie na heartbreaker. Przypomnisz sobie jak bardzo denerwowało cię słowo „Soon”, ale przede wszystkim przypomnisz sobie jak bardzo go kochałaś, że był dla ciebie wszystkim. Wszystkie rozmowy z plakatami, które nigdy nie przerodziły się w rzeczywistość, marzenie o byciu One Less Lonely Girl i o bilecie na m&g. To wszystko z dniem dzisiejszym stało się już tylko wspomnieniem. Otworzysz oczy, z których znowu wyleciało kilka łez. Sięgniesz dalej ręką i weźmiesz pustą fiolkę po perfumach „Someday”. Popatrzysz na nie i przypomnisz sobie, jak długo na nie czekałaś i poczujesz ten piękny zapach. Następnie zauważysz kilka naklejek ze „starym” Justinem i znów zaczniesz płakać, tak jak, nigdy dotąd. Nagle do pokoju wbiegną wnuki, które o wszystkim przeczytały w Internecie. Usiądą koło ciebie i zapytają: „Babciu, kto to był Justin Bieber?” Opowiesz im całą historię o nim. Wszystkie podstawowe informacje i wszystkie szczegóły. Wiedziałaś więcej niż Internet na jego temat. Wtedy wnuki ponownie zapytają: „Puścisz nam jakąś jego piosenkę?” Natychmiast się zgodzisz i włączysz piosenkę „Believe”. Wnuki słuchały z zafascynowaniem, po czym po prostu powiedzą: „Rzeczywiście miał ogromny talent.” W tym monecie zaczniesz płakać jeszcze bardziej niż dotychczas. Po kilku minutach zostaniesz sama w pokoju. Zapakujesz wszystkie gadżety do pudełka i znowu ukryjesz je głęboko pod łóżkiem. Zejdziesz powrotem do salonu i włączysz telewizor. Znowu mówili o Justinie. Usiadłaś i wsłuchałaś się w słowa prezentera, który zaczął mówić: „Dzisiaj dowiedzieliśmy się o śmierci znanego, kanadyjskiego piosenkarza, Justina Biebera. Jestem pewien, że prawie każdy, kto ogląda telewizję zapomniał już o nim. Niegdyś był na językach całego świata, dziś to już tylko wspomnienie. Ale mamy niespodziankę dla dawnych beliebers. Piosenka „Heartbrekaer”! Dzisiaj ma swoją premierę!” W telewizji puszczali piosenkę, na którą czekałaś kilkanaście lat. Usłyszałaś ten delikatny głos. Nie mogłaś powstrzymać łez. Kiedy piosenka skończyła się, prezenter znów zaczął mowić: „Justin kiedyś powiedział: Nigdy nie zapomnę o moich Beliebers dzisiaj prośba do dawnych beliebers. Nie zapomnijcie o Justinie” Po twoich policzkach znów spłyną łzy. Wyłączysz telewizor i zaczniesz mówić przez łzy „Justin, nigdy o tobie nie zapomnę. Jesteś i byłeś częścią mojego życia, a o życiu nie można tak po prostu zapomnieć. Zawsze cię kochałam i kochać będę do końca życia i dłużej. Jestem belieber na zawsze! Ale proszę, nie zapomnij o mnie.” Znowu zaczniesz płakać. Twoje policzki staną się mokre, jakbyś przed chwilą weszła do domu po ogromnej ulewie. Nie potrafiłaś ich powstrzymać. Nie mogłaś również przyjąć do wiadomości tego, że twój idol nie żyje. Wiedziałaś, że kiedyś to nadejdzie, ale, gdy kiedyś oglądałaś filmik, o tym, co będzie, kiedy go zabraknie, wtedy nie zdawałaś sobie sprawy jak to bardzo boli w rzeczywistości. Niestety w życiu jest tak, że rodzimy się po to żeby umrzeć. Dlatego taki dzień jak opisany wyżej kiedyś nadejdzie. Kiedyś dowiemy się o śmierci Justina. Będzie nam go bardzo brakować. Ale Beliebers, chcę was prosić o jedno, nigdy nie zapomnijcie o tym małym chłopcu z grzywką, który nagrywał jak śpiewał, a potem wrzucał te filmy na youtube’a. Beliebers na zawsze. Kopiujesz - piszesz via. //Soon
Posted on: Sun, 01 Sep 2013 01:04:09 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015