Paradise ukończone! Na początek parę słów o głównych - TopicsExpress



          

Paradise ukończone! Na początek parę słów o głównych atrakcjach, jakie gra oferuje. 1. Główna bohaterka ma problemy z rozróżnianiem płci - kiedy próbowałem ją nakłonić do podzielenia się dobrodziejstwami ekwipunku z napotkanymi paniami, ripostowała tekstami w rodzaju "Nie mogę mu tego dać". 2. Główna bohaterka postanowiła się ze mną droczyć. Kiedy kazałem jej włazić po głównych schodach haremu księcia Madargane, ona posłusznie wykonywała moje polecenie, po czym... natychmiast schodziła. Ratunkiem okazał się prawy przycisk myszki, który oprócz wywoływania menu ekwipunku służył mi także do stopowania przewrotnej niewiasty. 3. Autorzy uznali, że potrafią przewidzieć kolejność wykonywanych przez graczy działań. Mylili się. Jeśli rozmawiając z pewną służącą wykorzystamy wszystkie kwestie dialogowe zbyt wcześnie - nie będziemy mogli ukończyć gry. Jeśli zrobimy to zbyt późno - będziemy z nią gaworzyć na temat możliwości i sposobu wykonania dawno zakończonych czynności. Tego rodzaju kuriozalnych sytuacji jest co najmniej kilka, jednak trudno o nich opowiadać bez spoilerowania. 4.W jednej z lokacji trzech facetów odpowiada identycznie (słowo w słowo) na zadane im pytania. Nie wiem, czy potrafią porozumiewać się ze sobą telepatycznie, czy też długo wkuwali na pamięć recytowany bohaterce tekst, w każdym razie swoje zadanie wypełnili wzorowo. 5. Pomysł z wprowadzeniem możliwości kierowania panterą jest ciekawy, ale zwierzę to jest wyjątkowo nieruchawe, blokuje się co kilkanaście sekund i porusza się z gracją ciężarówki. 6. Pixel hunting. Nawet jeśli przedmiot jest dobrze widoczny, to pole interakcji jest często ograniczone do minimum. Początek gry jest nudny. Trudno się zaangażować w opowiadaną historię, jeśli główna bohaterka jest postacią niemal pozbawioną osobowości. Dialogi są słabe, trudno zorientować się w prawdziwym celu naszych działań, a błędy i niedoróbki nie zachęcają do dalszej rozgrywki. Później jest już coraz lepiej, pojawia się zalążek klimatu, a i zagadki nie są złe. Całość fabuły jednak nie zachwyca, nie niesie ze sobą takiego ładunku emocjonalnego jak Syberia czy Amerzone. Atutem jest na pewno oprawa audiowizualna - ręka Sokala nie jest tu może aż tak widoczna, jak we wspomnianych powyżej tytułach, ale grafika ma swój styl. Muzyka jest z kolei przyjemna dla ucha i utrzymuje równy poziom od początku do końca. 5/10
Posted on: Wed, 17 Jul 2013 09:54:48 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015